jak sobie poradzić z chorobliwą zazdrością ?????????????????

zazdrośnica 30 Mam wielki problem, jestem chorobliwie zazdrosna.Mam 30 lat . męża , dziecko. Wszystko układa się pieknie , poza jednym aspektem w moim życiu jestem chorobliwie zazdrosna o mojego męża. Nie umiem sobie z tym poradzić. Ta zazdrość nie jest całkowicie bezpodstawna, mąż od jakiegoś czasu zaprzyjaźnił się z koleżanką z pracy o czym oficjalnie mnie poinformował. Moje ataki zazdrości powodowane są takimi zachowanami mężą jak , potajemne dzwonienie do koleżanki , wysyłanie sms-ów ( jak twierdzi ukrywa to żebym się nie denerwowała) Wiem że czasami sama wymyślam rózne rzeczy które prawdopodobnie nie mają miejsca w rzeczywistości , ale on swoim zachowaniem, glupimi podtekstami i uśmiechami sam mnie do tego prowokuje. Boje się że te moje czarne wizje z którymi sobie nie radze spowodują kryzys w moim małżeńswie, sama nie wiem co robić , mam nadzieje że mi samo przejdzie z czasem, a może kiedy urodze dziecko ( jestem w 8-mym miesiącu ciąży) nie będe już miała tych durnych myśli, i zaczne żyć normalnie Może macie sposoby jak wyleczyć się z bycia zazdrośnicą??????? [25.11] 23:57 lineea tez tak mam [26.11] 00:03 zazdrośnica 30 a jak sobie z tym radzisz ? bo ja czasami myślę że tylko jakis specjalista może mi pomóc. Boje sie komuś bliskiemu o tym powiedzieć nie wierze że mógłby mi pomóc , tak więc męcze się z tym sama a ty ?? [26.11] 00:12 zazdrośnica 30 wiecie co jest najorsze !!!! że ta dziewczyna wie od mojego męża że jestem o nią zazdrosna. Na dokładke tego wszystkiego niedlug mam z mężem iść na świateczną imprezę do niego do pracy, boje się straznie , wiem że w 8 m-cu ciąży nie będę wyglądać , a co za tym idzie czuć się zbyt atrakcyjnie. Mam nadzieje , że nie wybuchne tam i nie zrobie jakieś durnej sceny zazdrości jejku poradźcie coś

staram sie o tym nie myslec, gdzies wiem ze to moja wyobraznia ale sa chwile gdzie to mnie gnebi i wtedy nie jestem szczesliwa

pomliłam się i pierwotnie wklepiłam to na innym forum. Może tutaj ktos mi pomoże ????

Odstawiaj sceny, odstawiaj. Zrelaksuje się mocząc w tamtej. Ją też lubię kilka koleżanek z pracy. I co z tego? Każdą z tego tytułu mam przerżnąć?

apostoł nienawiści ------ wiem , że swoim zachowaniem do nieczego dobrego nie doprowadze. Nie oczekuje ocen swego postępowania, prosze jedynie o wskazówki jak sobie poradzić z tym problemem???????

psychologa laska ,bo Twoje poczucie wlasnej wartosci jest zerowe. Wyjdz do ludzi .Moze ktos powie Ci komplement i bedzie odrazu lepiej . Teraz zresz sie w sobie i snujesz niewiadomo co . A facet sie cieszy !! Toz nic tak nie lechce jego proznosci jak zainteresowana kolezanka i zazdrosna partnerka . Rob tak dalej a bedzie naprawde zle ...

prosze Was, może ktos znalazł jakiś zloty środek na poradzenie sobie z tym problemem :((((((

Jak? A jak właściwie się dzieje, że się wkurzasz? Nie pytam dlaczego, bo to bez sens. Pytam jak to wygląda. każdy proces psychiczny (o.k nie czepiajcie się -> słowo wytrych) to łańcuch powiązanych mniejszych ogniwek. Zawsze Można go przerwać nim dojdzie do końca.

Aha postaraj się być jakaś bardziej zjadliwa. dla faceta. Widzisz baby w ciąży zachowują się na tyle strasznie czasami, że facet ucieka w jakieś romansiki, czy zbliż się do koleżanek. Nie twierdzę wcale, że twój tak robi, ale to dość częste. Nieuczciwe toto i niesprawiedliwe, ale facet chce mieć trochę spokoju. Ze znużeniem żadne racjonalizacje zachowania żony sobie nie wygrają.

hmmm Jak to się dzieje ?????? dużo mi nie trzeba - poprostu biore telefon ( mamy wspólny) i widzę że cała historia rozmów i sms-ów jest wykasowana. Pytam dlaczego i po co to zrobił a on mi odpowiada żebym nie miała głupich myśli ......... - zapraszamy znajomych , a on mówi że przydałby się ktos jeszcze ...... kończy się tym że ona zawsze u nas gości .... jest jeszcze milion innych przykladów , generalnie mocno staram się nie okazywać swoich uczuć i tego jak strasznie mi z tym źle , ale czasami wybucham i wtedy zawsze kończy się kłótnią , wtedy prosze , błagam żeby mi powiedział, że ma ją ( czyt. tą koleżanke) głęboko w ....... , a on mi na to że nie bedzie mnie okłamywał i przez moje wymysły nie zerwie tej przyjaźni.

Wiesz ja na twoim miejscu cieszyłbym się, że tyle u was w domu bywa. Gorzej jeśli nie byłoby jej wcale :o... Skasowana historia? A czemu miałby jej nie kasować, jeśli robisz awantury? Mój telefon leży luzem. Ot takie okazanie, że nie mam czego skrywać. Ale jaby jakaś laska zaczęła w nim grzebać, poczekałbym aż skończy i poprosiłbym ją grzecznie, żeby wypierdalała. Twój chłop tak zrobić nie może, więc po prostu kasuje historię. Fakt, że można być podejrzliwym o koleżanki i przyjaciółki. Można. Ale widzisz, ile koleżanek jest naprawdę kochankami? 5%? Nie jest, aż tak źle z wiernością u facetów. Facet zdradza bo mu z babą źle. I tyle. A czy te źle to to, że utyła jak świnia (mój przypadek), czy dlatego, że jęczy i narzeka, czy dlatego, że nie dba u siebie, czy dlatego, że nie robi laski, czy dlatego, że ma o byle gówno awantury w domu to inna sprawa.