Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość ylsa25

moja koleżanka wciąż pożycza ode mnie pieniądze

Polecane posty

Gość ylsa25

Moja przyjaciółka non stop jest zadłużona - gdy tylko dostaje wypłatę, robi wielkie zakupy (kosmetyki, perfumy itd), a potem żyje sobie na debecie. Dobra, nie moja sprawa i nie będę się wtrącać do jej sposobu zycia. Być może może sobie na to pozwolić, mieszka z rodzicami którzy wszystko opłacają. Ja mieszkam z moim narzeczonym i muszę płacić rachunki. Ale ona nieustannie pożycza ode mnie kasę - bo zobaczyła super torebkę za 200 zł, bo musi koniecznie oddać inny dług, bo to bo siamto. I byłoby ok, bo mam dobre serce, to moja przyjaciółka no i jestem oszczędna, zawsze mam jakieś pieniądze, ale problem jest nastepujący. Np. dzwoni, błaga o 200 zł, przysięga na wszystko że jutro rano mi odda. Ja jej mowie - tylko na pewno! Ona - tak, na pewno. Następnego dnia dzwoni i mowi - czy naprawde musze ci dziś oddać? mialam ważny wydatek. Gdy mowie ze tak, że musi mi oddać, ona pyta - a na co? czemu są ci potrzebne akurat dziś? co chcesz kupic? I te pytania drażnią mnie najbardziej. Prawda jest taka że zazwyczaj nie musze mieć ich bardzo szybko, ale... kurcze, nie lubie mieć zaległych spraw, lubie mieć pieniądze przy sobie i uwazam że nie muszę się jej tłumaczyć po co. Tylko że i tak się tłumaczę :O bo mnie męczy... jak mowie ze na nic, że po prostu ma oddac, ona zaczyna litanię - no widzisz, a ja akurat nie moge, wiec moge ci oddac pozniej, no przeciez nie są ci teraz potrzebne. Wprawdzie do tej pory oddała wszytskie długi, ale zawsze z dużym opóxnieniem. Zastanawiam się jak jej nie wstyd? Jej inni znajomi już dawno przestali jej pożyczać, ode mnie wciąż pożycza bo wie że moze na mnie liczyć. Nie wiem jak to rozegrać dyplomatycznie. Parę razy zwyczajnie kłamałam że nie mam. Napiszecie żeby powiedzieć wprost... a czy np. swojej matce byście powiedzieli wprost że nie pożyczycie? Bo ja z nią jestem naprawdę blisko, od dziecka i to jest świetna dziewczyna, poza tym jednym...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miej pieniądze na koncie i powiedz, że nie będziesz podbierała, bo Ci się rozejdą. Proste. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
ja pożyczam tylko w ważnych sprawach raczej awaryjnych np. na leki na bzdety nie (nie licząc 5zł na piwo czasem), bo wszelkie pożyczki mają niszczące przyjaźń właściwości. powiedz jej że albo przyjęłaś taka zasadę w życiu, albo ze wszystkie wolne pieniądze inwestujesz i że od tej pory może sie do Ciebie o pożyczkę zwracać tylko w poważnej sprawie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ** ** ** ** ** ** *** *** ***
i ja bym nawet matce wprost powiedział ze nie pożyczę jak by mialo to iśc na buty czy torebkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ylsa25
jeden dług oddawała prawie pół roku, a najśmieszniejsze że on w międzyczasie rósł. Gadka zawsze była taka sama: ile jestem ci winna? 30 zł? słuchaj, pożycz mi jeszcze 70, na pewno w przyszłym tygodniu oddam ci całą setkę. W przyszłym tygodniu: ale miałam dużo ważnych spraw, proszę pożycz mi jeszcze 50 zł, oddam ci wszystko na początku miesiąca. Na początku nastepnego miesiąca: znów mam długi! błagam, ratuj mnie, pożycz mi jeszcze 50 zł, oddam ci całe dwieście. A najbardziej mnie drażnią jej podchody gdy chce pożyczyć 😠 - dzwoni albo przychodzi i jest przerźliwie miła, dopytuje o mój związek, o plany (chociaż nigdy tak sama z siebie nie pyta, zawsze sama mowię), moje zdrowie :O itd... a na końcu sakramentalne "mam do ciebie prośbę".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no widzisz ale chyba
to nie jest takas super kolezanka ktora nawet nie zapyta o zdrowie czy faceta tylko widzi w Tobie bank pożyczkowy:O ja bym sobie dała z nią spokoj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizniak_
jak wyczujesz że przyszła pożyczać to bądź szybsza i powitaj ją słowami: " jak dobrze że sie widzimy - właśnie miałam do ciebie dzwonić - nie masz czasem 50 wolnej - bo chciałam iść ze swoim facetem do kina a wydałam całą kase na pierdoły" - ciekawe czy zadziała ;-) :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ylsa25
zadziałać w sensie że ona nie pozyczy wtedy ode mnie to zadziała :) ale również nie pożyczy mi już ją kiedyś prosiłam o pożyczkę - nie miała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ty ją traktujesz jak koleżankę, a ona Ciebie jak kasę pożyczkową :O Zacznij myśleć o sobie, tym bardziej, że w razie czego na nią nie bedziesz mogła liczyć - taka moja rada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blizniak_
a próbowałaś następnego dnia ? - nie trzeba się tak szybko zniechęcać ;-) / pozdrawiam - nie daj się rolować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
blizniak ma racje, ale warto miec pieniadze na jakies nieprzewidziane sytacja, to nie jest nawet kolezanka, skoro nigdy nie zapyta jak ci sie uklada, dziwne jest dla mnei ze cala wyplata nei starcza jej na ciuchy, kosmetyki, moze wymysl ze macie jakis kredyt do splacenia i nei masz kasy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak niewiesz jak z tego wybrnąc to powiedz że twój mężczyzna zabronił ci pożyczac kase i jak ona koniecznie potrzebuje to niech z nim rozmawia, ja też niepotrafie odmówic, ostatnio pszyszła do mnie kobieta z bloku obok i pożyczyłam jej 50zł no i 50 pampersów, miała oddac 10, powiedziała że mąż wzioł małą wypłate i odda 20, dzisiaj jest 26 i ani tej baby, ani kasy , ani pampersów, ta kobieta ma 5 dzieciarów i mi się jej szkoda zrobiło bo różnie w życiu bywa a teraz musze iśc się upomniec, niezamieżam nikomu robic prezentów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ylsa25
no cóz... ona zyje "ponad stan" i nie chodzi nawet o ciuchy. Jej wielkim konikiem są perfumy, oczywiście drogie oryginały, po 200-300 zł - kupuje ze dwie, trzy buteleczki w miesiącu (ma naprawdę fioła na tym punkcie, kolekcjonuje je), a zarabia 900 zł. W sumie wydaje kasę tylko na swoje zachcianki, głownie właśnie na te perfumy, czasami inne kosmetyki, ciuchy, gadżety itd. Ma chłopaka z którym codziennie jada na mieście (on płaci), więc o jedzenie się nie martwi. No i mieszka z rodzicami którzy regulują opłaty, więc ma "za darmo" prąd, wodę, internet itd. Zresztą ok, to nie moja sprawa. Ale pytania po co mi sa już potrzebne pieniądze strasznie mnie wkurwiają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość studentka przeterminowana hehe
Na pytanie "czy możesz mi pożyczyć" odpowiadaj: "hm... nie." i zmień temat. ŻADNEGO tłumaczenia dlaczego! Jeśli będzie pytać dlaczego, powiedz "przykro mi, nie mogę" - absolutnie nie podawaj żadnej przyczyny, bo z każdą można próbować polemizować, a z samym "nie" jest trudno. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do autorki----> nastempnym razem jesli kolezanka poprosi cie o pozyczke na ,,nowa torebke\'\'czy inny zakop powiedz ze nie mozesz jej pozyczyc! na pytanie dlaczego-powiedz ze masz pusta lodowke i musisz zrobic zakupy;-) naucz sie jej odmawiac bo ty bedziesz stratna;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gnomwp.pl
No właśnie... a czy macie odwagę odmówić w takiej sytuacji... Podchodzisz z koleżanką do kasy i kupujesz kolczyki. W tym momencie koleżanka pyta się Ciebie czy pożyczysz jej forsę na kolczyki przy sprzedawczyni. Boisz się jak wypadniesz przy osobie trzeciej i pożyczasz jej chociaż wiesz, że z nią (koleżanką) bywa różnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka jedna starsza babka
nigdy nie pożyczam pieniędzy koleżankom jeżeli wiem, że nie potrafi gospodarować pieniędzmi, bo to studnie bez dna. Nie daj się tak wykorzystywać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ............................o.
jak nie zaczniesz stanowczo odmawiac to sytuacja sie nie zmieni na pytanie dlaczego musi oddac czy dlaczego nie mozesz pozyczyc odpowiedz ze to sa twoje pieniadze i nie zyczysz soie aby jej styl zycia mial wplyw na stan twojego konta ze lubisz miec swojepieniadze zawsze pod reka a nie zastanawiac sie kiedy ona odda..zachowanie twojej kolzanki nie jest normane ale ty sama robisz z siebie sierote !!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sluchaj ja Ci napisze jedno..tez kiedys mialamTAKĄ przyjaciolke, dzis wiem,ze to byla pseudo-przyjaciolka..........zalezalo jej tylko na kasie...jak spotkala faceta kasiastego to od razu o mnie zapomniala a mnie to bolalo...i wiesz co bylo \"najsmieszniejsze\" w tym wszystkim?? ze ja nie widzialam jej niby przyjazni...dopiero pozniej jak przestalysmy odzywac sie do siebie zobaczylam o co jej na prawde chodzilo...taka wyrachowana sooooooka...uciekaj od niej jak najdalej!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość flflaaaa
Nie rozumiem, jak możesz ciągnąć tą sytuację. Nigdy w życiu bym się nie dałą w manewrować w taki układ. Ja mam zasadę: nie pożyczam, chyba że sytuacja jest podbramkowa (jakieś zdarzenie losowe). Dziewczyno szanuj się trochę bardziej. Ona chce nową torebkę i z tego powodu ty masz uszczuplać swój portfel??? Dla jej nieodpowiedzialnego widzi mi się? Powiedz, że robicie jakąś inwestycję, odkładasz na coś, wymyśl cokolwiek, dość że powiedz jej jasno i wyraźnie (ale nie jak poprosi, tylko najlepiej bez okazji). I tego się trzymaj. Nigdy więcej nie ulegaj jej prośbom. Naprawdę nie rozumiem, jak mogłaś dawać się wykorzystywać tak długo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość K.......OŚ...
WYDAJE MI SIE ZE TO NIE JEST PRAWDZIWA PRZYJAZN, WPRAWDZIE PRZYJAZN POLEGA NA POMOCY, WSPARCIU ITD. ALE NIE NA BEZGRANICZNYM POZYCZANIU KASY.DZIEWUCHO ONA CIE WYRAZNIE WYKOZYSTUJE I TO WIDAC NA PIERWSZY RZUT OKA. MYSLE ZE POWINNAS Z NIA O TYM POROZMAWIAC. ZE W PIERWSZEJ KOLEJNOSCI POWINNA ODDAWAC DLUGI A NIE SPRAWIAC SOBIE NOWE CIUCHY. JESLI TEGO NIE ZAAKCEPTUJE TO BEDZIE DOWOD NA TO ZE ONA PRZYJAZNI SIE Z TOBA WYLACZNIE DLA KASY

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość upsikusa
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfghjkloiuytre
"moja koleżanka wziąż pożycza ode mnie pieniądze" a ty jesteś tak niemądra, że nadal to robisz... Twoja jest decyzja czy pożyczyć czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dajcie spokój z kłamstewkami
Można wymyślać powody, dla których nie pożyczę w nieskończoność. Tylko zastanówmy się co to daje. Pasożytniczej przyjaciółce daje powód do częstszego nękania i bardziej pokrętnych "problemów" dojdzie do tego, że będzie potrzebowała "na lekarza", a Ty konsekwentnie będziesz kłamać. Ona Cię oskarży o brak wrażliwości, a Ty będziesz wciąż czuła się nieswojo kłamiąc. W rezultacie cała "przyjaźń" legnie w końcu gruzach. Jest jeszcze inna opcja, moim zdaniem najlepsza. Mówisz jej wprost co o tym myślisz. Mówisz koleżance wprost, że jest niepoważna i że uważasz, że dorośli ludzie powinni być na tyle odpowiedzialni i rozsądni by umieć gospodarować pieniędzmi i że ona w końcu musi się tego nauczyć, że musi się nauczyć czy ważniejsza jest torebka czy to by jej wystarczyło do pierwszego. Jeśli wszyscy będą jej ciągle pożyczać, ona nigdy nie dorośnie i dla jej dobra ktoś musi w końcu powiedzieć prawdę. Jaki efekt? Ona się obrazi, koniec z "przyjaźnią". Jeśli za jakiś czas coś zrozumie, doceni Twoją postawę. Jak Ty się czujesz? Nie czujesz się wykorzystana, czujesz się silniejsza i bardziej asertywna no i uczciwa. Wybierz sama...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kruszynka.71
miałam podobną sytuacje wiem ze z wymówkami nie jest łatwo, bo tego typu osoby zawsze znajad kolejny przeciwargument i zazwyczaj postawia na swoim. na szcęście z pomocą przyszły o parodio pozyczki internetowe, a wlasciwie kolega który pracuje w jednej z nich. \"zośka wpadła pozyczyc (kolejny raz) kase ode mnie a ja do nie słuchaj są ludzie od pozyczania kasy , ty nie czujesz sie skrepowana bo oni od tego sa a oni z chcecią kasę pożyczą. o czywiście było cos typu no co ty chyba zartujesz, przecież wiesz ze ci oddam. powiedzałam pewnie ze wiem ale ja tez potrzebuje tych pieniedzy,a oni (portale pozyczające kase typu kokos.pl czy finansowo.pl) z checią ci pozyczą i tez wiedzą ze oddasz. od tej pory mam spokój. oczywiście kase pozyczałysmy razem bo zocha się bała ze to internet ze nie wiadomo co i jak, ale skończyło się si, a ja mam moje pieniazki dla mnie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja wieki temu mojej przyjaciółce powiedziałam prosto w oczy " na jedzenie Ci zawsze pożyczę, na czynsz też, ale na przyjemności nie, bo sama mam problemy finansowe". No, ale to przyjaciółka i możemy sobie wywalić różne rzeczy prosto z mostu, przyjaźń na tym nie cierpi. Natomiast, kiedy ma sie do czynienia ze znajomymi, to najlepiej wyprzedzając ich ataki zacząć jęczeć, że się kasy nie ma, a tu taki wydatek, tam taki...po jakimś czasie przestają nagabywać ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja juz dzisiaj nie mam oporów, żeby komus odmówić pożyczki...kiedyś pożyczyłam sporą sumkę przyjaciółce, nigdy tych pieniedzy nie odzyskałam...oczywiście jest juz dawno po przyjaźni, choć utrzymujemy kontakt :O...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Tomek Bmth
Ja wszystkim znajomym mowie , ze po prostu nie pozyczam i koniec. A prubuja czesto. Oboje pracujemy w duzej firmie finansowej, wiec wielu osobom sie wydaje, ze nie powinnismy miec problemow z pozyczkami dla nich. W ogole noe biora pod uwage tego, ze splacamy kredyty mieszkanie i samochod co w Anglii malo nie kosztuje. Mamy, takze wlasne plany i marzenie. Dla mnie jest to beszczelne bo my zawsze odkladamy jakies sumy na oszczednosci. Po prostu rezygnujemy z sobotniego albo niedzielnego wyjscia na obiad albo robimy sobie lunch do pracy zamiast wyskakiwac " na miasto". Kolezanko nie jestes niczyja skarbonka. Ja pracuje po 12 godzin dziennie. Moje zmeczenie i czas spedzony w pracy wynagradza mi pracodawca wyplata. I to jest moja "nagroda" na moje potrzeby a nie innych. Szanuj siebie i swoj trud.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie pozyczam ...
oduczylam sie. ani od kogos ani nikomu ------ ona ma wielki problem- powiedz ze w trosce o nia i jej NALOG nie bedziesz jej juz pozyczac ona jest zakupoholiczka i powinna z tym walczyc - leczyc to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×