Skocz do zawarto艣ci
Szukaj w
  • Wi臋cej opcji...
Znajd藕 wyniki, kt贸re zawieraj膮...
Szukaj wynik贸w w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie mo偶na dodawa膰 nowych odpowiedzi.

Go艣膰 Dziwnie dziwnie...

romans z instruktorem jazdy??

Polecane posty

Go艣膰 ona ;)
id膮c na kurs wcale nie mia艂am ochoty na 偶adne znajomo艣ci. ale tak dobrze mi si臋 je藕dzi艂o z moim panem instruktorem ;). szko艂a oferowa艂a mi innych... ale ja si臋 uparlam na tego jednego (nie byli zadowoleni) ;) jeden z tych innych mia艂 ochot臋 na co艣 wi臋cej. ola艂am. ten m贸j wygl膮da艂 mo偶e na 27-30 (ja- 22). rozmowy, 偶arty, flirt- wszystko jako艣 tak si臋 potoczy艂o... poza tym jest rewelacyjnym instruktorem. nie zauwa偶y艂am kiedy wpad艂am po uszy. on od pocz膮tku wiedzia艂, 偶e mam m臋偶a. ja w trakcie kt贸rej艣 z naszych rozm贸w dowiedzia艂am si臋 偶e ma 偶on臋. poczu艂am si臋 jakby mnie kto艣 obla艂 wrz膮tkiem. chyba wyczul, bo obr贸ci艂 to w 偶art. potem dowiedzia艂am si臋 niby przypadkiem od w艂a艣cicieli (mo偶e przeczuwali 偶e co艣 jest na rzeczy?). bola艂o. chcia艂am zmieni膰 szko艂臋, bo w tamtej tylko z tym instruktorem dobrze mi si臋 je藕dzi艂o... ale to by艂a ko艅c贸wka moich godzin, wi臋c zdecydowa艂am si臋 zosta膰. je藕dzilam dalej z nim. wyczul, 偶e wiem, 偶e nie chc臋 od niego nic pr贸cz jazd. po tej 1 kryzysowej je偶dzie zn贸w zacz臋li艣my 偶artowa膰. uczucia t艂umiam w sobie, a偶 kt贸rego艣 razu napi臋cie si臋gn臋艂o zenitu. poca艂owali艣my si臋. i ca艂owali艣my non-stop. sko艅czy艂am kurs... da艂am mu m贸j numer. zadzwoni艂. spotkali艣my si臋 na kawie. kolejne spotkanie, przyjecha艂 do mnie do pracy. zabra艂 mnie na kaw臋, chcia艂 te偶 na obiad. odm贸wi艂am. w koncu na kt贸rym艣 ze spotka艅 poszli艣my do 艂贸偶ka. sypiamy ze sob膮 ok. 3,5 miesi膮ca. nienarzekam. to lu藕ny zwi膮zek. mo偶e to i jest niemoralne, ale mnie te偶 wzi臋lo. znajomo艣膰 z instruktorem kwitnie. spotykamy si臋 po cichu, 偶eby przypadkiem nie dowiedzia艂a si臋 jego 偶ona albo m贸j m膮偶. dzieli nas 14 lat... no c贸偶. za p贸藕no si臋 poznali艣my... teraz obie strony mog膮 zaoferowa膰 tylko romansik... nie wiem ile to jeszcze potrwa. staram si臋 o tym nie my艣le膰. ka偶de z nas ma woln膮 r臋k臋, w ka偶dej chwili mo偶e podzi臋kowa膰. w膮tpi臋, 偶eby bajerowa艂 te偶 inne ;) 偶ona za kr贸tko go trzyma... nie da艂by rady kr臋ci膰 z wieloma... wiem jak kombinuje, 偶eby spotka膰 si臋 ze mn膮. mieszkamy w tym samym mie艣cie, dzielnicy. m贸wcie co chcecie. serce rzadzi sie innymi prawami ni偶 rozum. a naszych wsp贸lma艂偶onk贸w nie rani to p贸ki nie wiedz膮, a 偶adne z nas nie zrobi nic 偶eby si臋 nie dowiedzieli. te偶 kiedy艣 mia艂am zasad臋, 偶eby nie pakowa膰 si臋 w zwi膮zki z 偶onatymi. ale czlowiek nigdy nie wie, jak si臋 zachowa, p贸ki dana sytuacja nie dotknie go osobi艣cie. mo偶e to tylko poci膮g, mo偶e zauroczenie, mo偶e nie mi艂o艣膰... ale dobrze mi z tym. m膮偶 te偶 mnie kiedy艣 zdradzi艂. to nie jest zemsta. mieszka daleko st膮d. nie wiem co robi w czasie wolnym. on nie wie, co robi臋 ja...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kursantka 23:)
Ja powiem tak,zaczelam kurs w lutym,id膮c tam nie mialam nawet pojecia o tych wszystkich stereotypach i sytuacjach o jakich opowiadaj膮 kursantki na roznych forac.Teraz jestem w trakcie jazd dok艂adnie polowa juz za mna 15 godz.i niestety jestem w stanie uwiezyc w te waszystkie historie o ktorych pisza te mlode dziewczyny,i tutaj zwracam sie do zon instruktor贸w,ze to nie do konca wina tych niby glupich,naiwnych i napalonych kursantek,mnie przerazilo podejscie mojego instruktora rowniez mojego wykladowcy jak sie okazalo,juz na wykladach bylo widac ze inaczej traktuje mnie na tle grupy,wybral jedna osobe z ktora jezdzi jestem nia ja,idac na pierwsze jazdy nigdy bym nie pomyslala ze tak moze sie zachowywac,jak tylko wsiadlam zaczely sie glupie teksty,komplementy,usmiechy,spojrzenia ukratkiem,wypytywanie o bardzo prywatne intymne rzeczy na ktore nie mialam ochoty rozmawiac z moim instruktorem,Pan instruktor mimo ze zonaty i ma dzieci nigdy nie nosil obraczki,moim sposobem na tego nachalnego instruktora bylo trzymanie dystansu robie to dotej pory ale jego stosunek sie nie zmienia ciagle powtaza ze "ma do mnie slabosc"tak nie mozna drodzy instruktorzy oczywiscie nie bije tu do wszystkich tylko do tych co maja cos na sumieniu,robicie to dla zabawy czy poprostu aby zabic nude,to nie etyczne nie moralne,ja akurat jestem kobieta ktora zna swoja wartosc i ma swoje zasady i takie zachowanie nie robi na mnie wrazenia ale kursantkami sa rozne kobiety czasem bardzo mlode,moze naiwnie,a instruktorzy to w wiekszosci Panowie dojrzali a w dodatku w pracy i nie powinno im nawet przyjsc do glowy aby kozystac z takich sytuacji i balamucic te biedne dziewczyny,ktore potem zakochane wypisuja rozne rzeczy na forach.Jestem ciekawa czy gdybym nie trzymala dystansu i nie sprowadzala na ziemie mojego pana instruktora ktory zreszta ma rodzine co by sie wydarzylo ja znam juz odpowiedz a Wy dopiszcie swoja...:) Nie rozumiem tez zon instruktorow narzekaja ze te kursanki pisza smsy dzwonia sa takie zle,pytanie czemu? czy przypatkiem instruktor nie daje do tego powodow??? a moze nawet ukrywa fakt ze ma kogos,przykro mi to pisac ale ja mysle ze to co sie dzieje to glownie wina instruktorow!!!i to oni sa za to odpowiedzialni,nie wieze w to ze idzie sobie dziewczyna na kurs i mysli a poderwe instruktora,moim zdaniem to instruktor wyznacza granice,jak trzyma dystans to zadna kobietka nie pokusi sie na glupie teksty czy tym bardziej podryw takie jest moje zdanie ale byc moze sie myle:)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
jestem po kursie juz dobre 6 lat. w trakcie trwania nauki jazdy mi臋dzy mna a moim instruktrem zaiskrzy艂o, sama nawet nie wiem kiedy. oficjalnie zadne z nas do tego sie nie przyznawalo. dopiero z czasem juz dlugo po kursie poszlam Go odwiedzic na plac i w trakcie rozmowy wyszlo szydlo z worka. nie powiedzial mi tego wprost ale aluzje zczailam natomiast ja mu nic nie mowila,ze darze go glebokim uczuciem. skrywalam to gleboko w sercu. dwa lata temu w lato jak wrocilam z wakacji to napisalam mu esemka rano i zadzwnil do mnie i z takim niepokjem w glosie zapytal" gdzies Ty sie powdziewa艂膮 przez te dwa tygodnie?" no i w trakcie rozmowy ja sie jakos zagapialm i panlelam gafe tekstem,ze jestem zakochana i dopiero jak naciskal to sie przysnala,ze w Nim. czasami zadaje sobie pytanie czy On tak do wszytskich kursantek sie zachwuje. nachodza mnie mysli, ze bylam tylko kursantka ktora przyszla nauczy sie jezdzic i odejdzie ana moje sa kolejne i boje sie,ze z tamtymi dziewuchami bedzie postepowal tak jak ze mna. marwyi mnie to bo widze jakie kursantki teraz chodza z reszta sam mi opowioadal jak sie ubieraja dziewuchy na jazde, a ja nie naleze do typu dziewczyn co ubieraja mini na jazde i szpilki i wystawia cycki. Powiedzial mu o tych moich watpliwosciach ale On powiedzial,ze jestem wyjatkowa kursantka i napewno mnie nigdy nie zapomni. jestesmy ciagle w stalym kontakcie telefonicznym , czasami jak ide przez miasto i On jedzie to ma takiego banana na ustach ja z reszta tez az sie oglada :) Niestety problem polega na tym, ze On jest duzo straszy ode mnie ale Jemu ta roznica wieku wogole nie przeszkadza. powiem tyle, ze dogaduje sie z nIm naprawde swietnie czasami rozuemiemy sie bez slow i wiemy o co chodzi. narazie nie ma zadnego roamnsu miedzy Nim a mna ale cos jest na rzeczy, mysle,ze cos z tego sie wykluje., po przeczytaniu tych wpisow mialam na poczatku watpliowsci,ze bede zdemoralizowana ale z drugiej strony serce za Nim tak szaleje,ze nie bede sie ogladac na nikogo tylko skupie sie teraz na Nim. w poniedzialek wyjezdzam na urlop On wie o tym i odezwe sie do niego dopiero po powrocie. zadzwonie i poprosze Go o spotkanie, a wtedy juz przejde do kontrataku i nie bede sie z Nim szczypac wystwie kawe na lawe, bo ja tak dluzej juz nie potrafie ze niby Tak oboje tego chce ale jak ma dojsc do spotkania to On sie boi. a wiem,ze facetan ciagnie do mnie bo to widac ewidentnie i slepy by to zauwazyl. niesteyy musimy to ukrywac bo zarowno On jak i jestemsy osoabmi publicznymi i rozpoznawanymi w miescie. ja moze troche mnie ale on to juz zdecydowanie wszedzie gdzie sie nie ruszy to jakis znajomy kursant... mimo duzej roznicy wieku i tego, z臋 On jest tak zapracowany i nie ma czasu na rozmowy albo na spotkania czy na odpisanie smsa to i tak nie zaluje tego,ze Go pokochalam. czasami mnie tylko wpienia jak nie odpisuje ale ja wtedy lapie za telefon na drugi dzien i z taka krzywdzaca mina pytam sie go jak mozna zostawic tak mlode dziewcze bez odpowiedzi?? No i On ma tweyd wyrzutu sumienia UWwielbaim jak On sie wtedy wije jak piskorz i jest mu glupio a ja udaje wsiekla na niego mimo iz tak naprawde nie potrafie sie na niego zloscic ani gniewac...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 hahahahahahahaaahhhaaa
Niestety problem polega na tym, ze On jest duzo straszy ode mnie ale Jemu ta roznica wieku wogole nie przeszkadza. ' no i dlaczego to mnie nie zdziwilo ?:D :D :D :D :D

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 oszukana przez 偶ycie
czuj臋 sie jakbym harleqina czyta艂a :/ ale nie bede sie 艣mia膰, bo sama jestem w ca艂kiej podobnej sytuacji... a tu po艂owa kursu dopiero

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 impossible
troch臋 groteski: Ka偶dy cz艂owiek zadaje r贸偶ne pytania, zastanawia si臋, dok膮d i艣膰, aby osi膮gn膮膰 jaki艣 cel. Cz艂owiekowi potrzebne s膮 pewne bod藕ce, aby m贸g艂 zd膮偶a膰 do tego celu. Opr贸cz tego w doj艣ciu do owego wyznaczonego celu mog膮 przeszkodzi膰 nam bod藕ce negatywne. Ka偶dy r贸wnie偶 ( tak s膮dz臋, 偶e ka偶dy) nie akceptuje bod藕c贸w negatywnych, chcia艂by po prostu doj艣膰 do obranego celu. Chyba, 偶e pewien osobnik, zaakceptuje dany bodziec uznaj膮c go za nieunikniony i stwierdzi, 偶e jest on ca艂kiem przyjemny. Bod藕ce te kieruje na nas szatan, mo偶na je zatem okre艣li膰 pokusami. S膮 one, jak daje si臋 zauwa偶y膰, nieuniknione; zatem stwierdzamy, 偶e pokusy trzeba czy tez mo偶na zaakceptowa膰. Ot贸偶 nie, nie nalezy twierdzi膰, 偶e pokusy trzeba, czy tez mo偶na zaakceptowa膰; jednak nie jest dziwny fakt, i偶 wielu ludzi tak robi. Przywo艂ajmy nastepuj膮cy przyk艂ad: cz艂owiek, mo偶e nie ka偶dy, ale przynajmniej wi臋kszo艣膰, jak my艣l臋, zd膮偶a do celu ostatecznego - do nieba czy te偶 jak wyznawcy hinduizmu - do osi膮gni臋cia nirwany. Ka偶da religia zach臋ca cz艂owieka do czynienia dobra gwarantuj膮c w ten spos贸b zamieszkanie w miejscu szcz臋艣liwym, bez trosk, cierpienia i pragnie艅. Je偶eli cz艂owiek podda si臋 wolno艣ci ca艂kowicie ( nie mam na my艣li zwyk艂ej swawoli) postanawia sobie, i偶 nie po艣wi臋ci si臋 z艂ym bod藕com i wytrwa w wolno艣ci i b臋dzie czyni艂 dobro. Wtedy szatan spostrzega my艣li cz艂owieka i rozpoczyna swoje dzia艂anie, nie mog膮c znie艣膰 szcz臋艣cia cz艂owieka ( sam wszystko przegra艂). Pokusy szatana przybieraj膮 r贸偶ne formy: z艂e my艣li, s艂owa i czyny. Najtrudniej powstrzyma膰 si臋 jest cz艂owiekowi od okrutnych my艣li; je艣li walczy si臋 z nimi cz臋sto mo偶e to doprowadzi膰 do natr臋ctw czy nawet do choroby psychicznej. Przyk艂adem jest to, 偶e cz艂owiek mo偶e w pewnym momencie zacz膮膰 si臋 zastanawia膰, czy o danej rzeczy pomy艣la艂 czy te偶 nie. Wzi臋艂am si臋 za ten temat, bo od kilku dni nachodzi mnie okrutny bodziec. Diabe艂 znalaz艂 sobie na mnie po prostu spos贸b idealny. Chcia艂am zrobi膰 co艣 dobrego, tzn. nauczy膰 si臋 je藕dzi膰 samochodem osobowym. Pomy艣licie, 偶e szale艅stwem mo偶e by膰 to co pisz臋, bo co mo偶e by膰 z艂ego czy gorsz膮cego w uczeniu si臋 je藕dzi膰. Nie chodzi mi o to, zebym kogo艣 chcia艂a potem ciupn膮膰 autem ( schodz臋 na prymitywny j臋zyk, bo nie wszystko mo偶na czy te偶 nie wszystko da si臋 wyrazi膰 literackimi s艂owami), ale chodzi o osob臋 nauczyciela jazdy. Brzmi to troch臋 wynio艣le, no mo偶e nie b臋d臋 si臋 tutaj robi膰 literatk膮.... on mnie rozprasza, bo wpad艂 mi w oko. C贸偶 w tym skandalicznego? Po pierwsze: mam ch艂opaka, kt贸ry m贸g艂by mnie uszcz臋艣liwi膰. Najwyra藕niej ostatnio mnie nie uszcz臋艣liwia, skoro zrobi艂am sobie taki cyrk, jaki艣 skandaliczno- gorsz膮cy przeskok, jakie艣 cuda wianki czy cuda niewidy bez sensu. Po drugie: m贸wi si臋, 偶e nie narusza si臋 pewnych granic zw艂aszcza spo艂ecznych; i tu wyr贸偶ni臋 dwie mo偶liwo艣ci: - granic膮 pierwsz膮 jest relacja Nauczyciel- Uczennica ( w tym wypadku Instruktor- Kursantka; ale co si臋 b臋d臋 czepia膰 detalu, jak wiadomo o co chodzi), kt贸rej przekroczenie w sytuacji uczuciowej ( zwyk艂y Harlequin motoryzacyjny) ju偶 jest skandalem czy te偶 burd膮. Babcie okre艣li艂yby to zdaniem: sztarsze pokolenia w grobie si臋 przewracaj膮, czy jakby Tw贸j ( ojciec, dziadek, pradziadek) z grobu wsta艂 to by leg艂 z powrotem; - drug膮 granic膮 jest stan posiadania; co prawda nie nale偶e do biednych, ale nie jestem najego poziomie i zaiste by艂by to niez艂y mezalians ( tradycyjnie motoryzacyjny). Po trzecie: paskudna r贸偶nica wieku, kt贸ra zapisana cyframi ( bo na szcz臋艣cie w cyfrach si臋 jeszcze mie艣ci) budzi groz臋 i mo偶e be偶 偶adnych przeszk贸d doprowadzi膰 do bia艂ej gor膮czki i do tragicznych spazm贸w obecnych co jaki艣 czas w ci膮gu doby, a na to lekarstwa nie ma. Mo偶e to ma艂o, mo偶e to du偶o, ale jestem 艣wiadkiem koronnym w Harlequinie motoryzacyjnym, pfu! g艂贸wn膮 bohaterk膮 tego偶 Harlequina cierpi膮c膮 dole i niedole przy g艂upkowatym wpatrywaniu si臋 w szalone niebieskie ocz臋ta instruktora. Zatem powinna mnie obejmowac jaka艣 ochrona, bo potem zwyk艂e konwenanse mnie napadn膮 i zamkn膮 w swoich ciasnych horyzontach. Og贸lnie rzecz bior膮c to bujni臋cie si臋 w instruktorze nauki jazdy jest dosy膰 powszechne i przechodzone jak zwyk艂a ospa wietrzna tzn.: - ma 艂agodniejszy przebieg w m艂odszym wieku - nie trwa d艂ugo, chociaz zale偶y jak si臋 obydwie choroby leczy - m臋czy cia艂o i dusz臋 - nie da si臋 ukry膰 przy d艂u偶szym trwaniu ( sic!) - jest z艂udzeniem ( tzn. choruj膮c unikamy obowi膮zk贸w, a bujaj膮c si臋 w instruktorze zapominamy o problemach 偶yj膮c zwyk艂膮 podjar膮 i my艣l膮c o niebieskich migda艂ach) - nie mozna tego zaniedba膰, powik艂ania wi臋cej nerw贸w i zdrowia kosztuj膮 (sic!). Powracaj膮c do Harlequina motoryzacyjnego wyt艂umacz臋 co mam na my艣li. Chodzi mi o szalone i bezgraniczne wzdychanie do prze艣licznych, i kochanych oczek kochanego pana instruktora nauki jazdy ( st膮d motoryzacyjny, a czemu Harlequin to jasne jak s艂oneczko w po艂udnie). Oczywi艣cie to niewinne wzdychanie mo偶e przybiera膰 formy patologiczne: * poci膮g ( i nie chodzi tu o przejazd kolejowy) seksualny co ma r贸偶ne skutki, nie bede pisa膰 jakie, bo to r贸wniez jest oczywiste. Skutki r贸wnie偶 s膮 patologiczne: * nieuwaga na drodze, co mo偶e skutkowac mi臋dzy innymi: - wypadkiem drogowym - w przysz艂o艣ci oblaniem egzaminu - w艂asnym harakirri czy seppuku ( jedno i to samo) * zdrada ( moja i jego { o w mord臋!}) * MA艁ZE艃STWO ( taka inna forma patologiczna- ale zdarza si臋 niestety rzadko) * spadek warto艣ci w艂asnej ( jestem jedn膮 z wielu g艂upiutkich dziewczynek). Poj臋cie Harlequinu motoryzacyjnego mo偶na zast膮pi膰 poj臋ciami: - 偶enada uczuciowa w aucie - mi艂o艣膰 za k贸艂kiem - mi艂o艣膰 z zakazem wjazdu - mi艂o艣膰 jednokierunkowa - kr臋cenie z instruktorem ( nie tylko kierownic膮) - jazda zabroniona - czerwone 艣wiat艂o si臋 pali nad nami - skandal mi臋dzy silnikiem a baga偶nikiem ( nie dotyczy Malucha) - linia ci膮g艂a od mojej strony; - STOP ! - szalona jazda bez pas贸w i bez hamulc贸w (偶adnych); - dont stop kiss me in your car - karambol bez zapalania auta - wysi膮d藕 lepiej. Ja (nie) wysiadam, a Ty?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 zakazanaa
Hej czytam uwa偶nie bo sama jestem zaatakowana przez instruktora mojego. Zdaje sobie spraw臋 偶e on tak do ka偶dej 艂adniejszej :P no bo co ma biedak robi膰. Ale czy ka偶d膮 ca艂uj臋? M贸j instruktor owszem flirtuje ze mn膮 ale w spos贸b subtelny. Zwraca si臋 do mnie kochanie delikatnie mnie po szyji muska....i raz poca艂owa艂. My艣l臋 偶e to badzo przyjemne aczkolwiek nic wi臋cej nie b臋dzie bo i ona 偶onaty a ja m臋偶atka :D Poza tym my艣l臋 sobie 偶e go艣ciu kt贸ry odrazu bierze kursantk臋 na tylne siedzenie my艣li tylko o jednym!!! A jeszcze jak p贸藕niej sie do tej kobitki w og贸le nie odzywa to bezsensu. Ja sobie jeszcze przez 4 godziny poflirtuje i potem THE END :D

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Zszokowana na maXa
Czy kto艣 zna takiego podrywacza instruktora z okolic 艢wiecia???

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 8998
A instruktora z rudy sl. czy 艣wi臋tochlowic?? te偶 niez艂y podrywacz. nie nosi obr膮czki a ma 偶on臋 i syna, gdy sie o tym dowiedzialam, az mi bylo glu[pio jak mogl mi tak s艂odzi膰 i obsypywac komplementami....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 8998
i co juz nikt sie nie wypowie na ten temat??

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Mnie tez taki jeden chcia艂 wykorzysta膰, 艣wintuch ma 偶on臋 i dw贸jk臋 dzieci, Warszawa, my艣l臋 偶e to jaka艣 plaga a zaw贸d okropny w艂a艣nie przez te akcje 偶e oni chcieliby pozaliczac, mo偶e chwal膮 si臋 kolegom kt贸ry wi臋cej kursantek zaliczy艂?

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Zszokowana na maXa
No mo偶e masz racje gosiaczekPP...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 takajednakursantka
Czytam te wpisy i nie mog臋 uwierzyc, 偶e dochodzi do takich sytuacji. Sama jestem w trakcie jazd, mam m艂odego, w podobnym do mnie wieku instruktora. Wygl膮da przeci臋tnie, przynajmniej dla mnie. Nie wiem, czy mu sie spodobalam ale na pewno nie ca艂uje mnie po szyi (tak jak to kt贸ras z osob napisala). Jednyny blizszy kontakt jaki z nim mialam, to tylko podczas pierwszych jazd, kiedy poprawial mnie przy zmianie bieg贸w i zaci膮ganiu hamulca recznego (po艂o偶y艂 wtedy swoj膮 dlon na moj膮). Jest dla mnie mi艂y i to wszystko. Interesuje mnie jeszcze jeden aspekt, duzo z Was mialo atrakcyjnych instruktor贸w. Ja mialam okazje widziec kilku z mojej szkoly i zaden ale to zaden nie jest atrakcyjny - i nie dlatego 偶e s膮 starzy. S膮 mlodzi ale mnie nie poci膮gaj膮. Naprawde nie wiem o czym piszecie...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Zszokowana na maXa
To po co piszesz jak nie wiesz o co chodzi....

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
wiecie co..... to po prostu chyba trzeba prze偶y膰. nie wiem co Ci instruktorzy w sobie maj膮, ale wiem, 偶e jak si臋 zacznie ta chemia na jazach, to potem si臋 chce wi臋cej i wi臋cej. i nie wa偶ne czy jest si臋 w zwi膮zu czy nie... mnie to te偶 dopad艂o, pomimo i偶 za rok wychodz臋 za m膮偶. ze swoim instruktorem wyjezdzi艂am nieca艂e 20 h.. na ka偶d膮 kolejn膮 jazd臋 czeka艂am z niecierpliwo艣ci膮. nie mog艂am normalnie funkcjonowa膰, ca艂y czas my艣la艂am, co b臋dzie... na jazdach nie robili艣my nic - rozmawiali艣my, 艣miali艣my si臋, gadali艣my g艂upoty....czasem jakie艣 niechc膮cy niby dotykanie swoich d艂oni,.,, spojrzenia...i tyle.... na ostatniej jezdzie, kiedy pojechalismy na trudna trase egzaminacyjn膮 bylam zla...bo nagle okazalo sie ze nic nie umiem..robie bledy. bylam zla ze dalam sie tak omamic, ze przeciez mial mnie czegos nauczyc...a tak na lekcjach byla gadka - szmatka... ale...egzamin zdalam za 1 razem...jakim cudem ? moze dlatego ze nauka z nim to byla czysta pzyjemnosc? uczenie sie mimochodem.... potem spotkalismy sie uczcic moj zdany egzamin..... calowalismy sie w samochodze...dotykalismy...on chcial wiecej, ja nie pozwolilam na to. wiedzialam ze nie ja pierwsza, nie ostatnia, a on z bledu mnie nie wyprowadzal...do tego sporo starszy...ze 30 lat conajmniej roznicy..... czemu na to poszlam? moze chcialam sprawdzic jak to jest ze starszym ? wiem jedno - to o czym myslalam od pierwszej jazdy z nim, spelnilo si臋. mam narzeczonego, jestem z nim w szczesliwym zwiazku, a mimo to nie moglam sie powstrzymac... musialam go pocalowac...inaczej zalowalabym cale zycie i ciagle zastanawiala sie jak by to bylo..... dzis juz wiem...pewnie juz go nigdy nie spotkam, zreszta czy chce? dostalam to czego chcialam....on bedzie dalej jezdzil i trafial na kolejne.... chyba instruktorzy juz tak maja...taka praca... a wiadomo 2 godziny lekcji sprzyja nawiazywaniu blizszych kontaktow...najlepsze ze normalnie na ulicy nigdy bym nie zwrocila na niego uwagi...a jednak... dziewczyny - to chyba tak jest, trzeba po prostu przezyc takie cos... potem przynajmniej jest co wspominac;-)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 KjkJKj
czytam te wasze wszystkie wypowiedzi z u艣miechem na twarzy... bo dochodz臋 do wniosku ze ka偶dy instruktor m贸wi i robi to samo po to tylko 偶eby zdoby膰 kursantk臋... niewinny flirt...Ka偶dej dos艂ownie ka偶dej bardziej atrakcyjnej m贸wi jaka jest wyj膮tkowa, 偶e nigdy jej nie zapomni itd. po to by mu uleg艂a.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kursantka29
Rok si臋 m臋cz臋 z uczuciem do mojego instruktora.Do niczego mi臋dzy nami nie dosz艂o,po za tym ,偶e na pewno iskrzy艂o...,ze 艣wietnie sie dogadywali艣my,kontaktu po kursie nie urwali艣my,taka niby przyja藕艅,tylko dlaczego po kursie spotykali艣my si臋 sam na sam?I nasi partnerzy nie maj膮 o tym poj臋cia?Oczywi艣cie o swoich uczuciach nie powiedzia艂am mu,ostatnio jak dosz艂o do mnie,偶e jednak trudno mi zapanowa膰 nad emocjami,i 偶e czekam na wiadomo艣ci,spotkanie bardziej ni偶 bym chcia艂a-po prostu,usun臋艂am jego konto z nk,nr tel skasowa艂am.Staram si臋 odzyska膰 swoje 偶ycie.Bo pomimo chemii nie widz臋 偶adnych szans dla nas,dzieli nas wszystko.I jeszcze te stereotypy o kursantkach i instruktorach...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Tkwi艂a w tym samym
Czytam i si臋 艣miej臋 i 艣miej臋 i 艣miej臋 i u艣miecham i wspominam i kojarz臋 te same fakty. Po prostu wszyscy jak jeden si臋 zgadali. Dzia艂aj膮 tak samo, m贸wi膮 tak samo, czuj膮 to samo etc. Mnie spotka艂o to samo. Cho膰 mam prawko ju偶 ponad 3 lata kontakt z instruktorem tyle samo trwa. Super go艣膰- rewelacyjnie naucza- oj faceci, wy 艣winie jeden :pp

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 magdaerr
hmm, w艂a艣nie przeczyta艂am te wszystkie wypowiedzi na temat relacji instruktor-kursantka. Oczywi艣cie chyba nie musz臋 sygnalizowa膰 偶e jestem w podobnej sytuacji: jestem kursantk膮 a m贸j instruktor chce ode mnie czego艣 wi臋cej ni偶 tylko umiej臋tno艣ci jazdy.. Spotkali艣my si臋 ju偶 2 razy poza kursem, piszemy smsy i nie wiadomo co dalej.. Na szcz臋艣cie on nie ma 偶ony ani dzieci. Uwa偶a 偶e nie traktuje tego jako przelotnej znajomo艣ci i 偶e chce dalej si臋 poznawa膰 i podtrzymywa膰 t臋 znajomo艣膰. Nie wiem co b臋dzie dalej, jestem krytycznie nastawiona, tym bardziej po tym co tu przeczyta艂am ale nie ukrywam, 偶e ta sytuacja nie jest mi oboj臋tna. Strasznie zaanga偶owa艂am si臋 emocjonalnie i to nie jest dobre. Mo偶e jestem naiwna ale przecie偶 nie musi by膰 regu艂膮 偶e jak jest co艣 pomi臋dzy kursantk膮 a instruktorem to od razu trzeba spisa膰 to na straty..

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kursantka3456
Dziewczyny jak to czytam smiac mi sie chce.. Powiem wam kazdy tak Ma!! Ja wlasnie koncze kurs od poczatku mi sie z moim instruktorem super gadalo jakies swinskie zarty itp.. Fajny facet z niego naprawde. Tez slysze teksty w stylu kotku, misiu itp.. Jak sobie pozwolicie to On w to brnie..! Ja niedlugo juz jazdy koncze szkoda troche ale nic nie ma miedzy nami i nie bedzie.. to sa zarty a ja zdaje sobie sprawe ze nie jestem jedyna z ktora tak gada:) Kusi czasami Kusi.. ale no prosze... :p Oni chyba tylko czychaja zeby im sie cos przytrafilo :p :)))

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Witam! Wiem, 偶e w膮tek by艂 zak艂adany dawno temu, jednak mam ten sam problem teraz. Sko艅czy艂am osiemna艣cie lat, zapisa艂am si臋 na kurs jazdy. Swego instruktora wybra艂am przypadkiem, wcz臋sniej go nei zna艂am a ni nie widzia艂am. Od pierwszego spotkania bardzo mi si臋 spodoba艂 mimo i偶 ma 31 lat. Teraz ju偶 prawie ko艅cz臋 kurs, a uczucie, zauroczenia nie wiem nawet jak to nazwa膰, ro艣nie. Widz臋, 偶e on chce czego艣 wi臋cej ni偶 tylko nauczy膰 mnie poprawnie je藕dzi膰. Wysy艂a mi znaki, jednak ja jestem asertywna i nie dopuszczam go do siebie, lecz robi臋 to wbrew sobie.... Dowiedzia艂am si臋, 偶e ma 偶on臋, z tego powodu nienawidze siebie za to 偶e podoba mi si臋 偶onaty m臋偶czyzna. Nie wiem co mam robi膰, jak mam si臋 zachowywa膰. Bardzo mi si臋 podoba, super ze sob膮 si臋 dogadujemy, nie krepuje si臋 m贸wi膰 o swoich problemach mu, zawsze mi co艣 doradza. Prosz臋 doradzcie mi :(

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
". Podobalismy sie sobie i rozmawialismy o tym ale oboje bylismy zwiazani z kims innym" o zesz w morde ale zdzira

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 kursantka345
Ech.. Co ci moge poradzic.. Uwazaj;) Moj instruktor tez sluchal moich zwierzen a ja jego ;p co oni maja robic caly dzien w aucie z kursantkami.. to pobajeruja jak sie im pozwoli.. nie myslisz ze jestes jedna z wielu? ze moze wyjdzie z auta pojdzie do kolegow i podzieli sie z nimi sensacja ze "juz prawie kolejna jest jego"? Przemysl to... ;)

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 zlotaowca
To wszystko jest ju偶 tak przewidywalne, 偶e a偶 nudne. Wiadomo jak si臋 zacz臋艂o, co b臋dzie dalej, i jak si臋 sko艅czy. Plaga po prostu :]

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 takatoprawda
90% instruktor贸w to 偶a艂osne dziady kt贸rym 偶ona nie daje i chc膮 sobie na kursantkach pou偶ywa膰...

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 qudka
90% eee chyba przesadzi艂a艣 troch臋 :P

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 偶ona instuktora
M贸j m膮偶 pisa艂 ostatnio z taka stara rupieciara i to jego wina jej t艂umuczy艂a si臋 偶e tylko rozmawiali pierd.......psycholog sie znalaz艂a wyrwa艂am chwasta.

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 marionetkaxys
Juz trzy lata minelo jak skonczylam kurs i do dzisaj utrzymuje kontakt z tym przystojniakiem instruktorem.Moj maz jest marynarzem i po kilka tygodni nie ma go w domu.Bylo to chyba rok temu jak nagle bardzo zapraglam go ujrzec,pojechalam tam gdzie najczesciej mozna go bylo spotkac i udalo mi sie go spotkac.Po wymianie paru zdan umowilismy sie na kawe.Przyszedl w umowione miejsce i poszlismy do kawiarni,nie dlugo tam bylismy bo zaproponowalam mu ta kawe u mnie w mieszkaniu,nie wiem co wtenczas we mnie wstapilo bo nigdy wczesniej o jakims spotkaniu nie bylo mowy,a juz o czyms innym.Zrobilam kawe,poscilam fajna muzyczke,a on zaskoczyl o co mi chodzi zaczal mnie dotykac bardzo delikatnie i tu i tam,az w pewnym momencie mialam jego czlonka w sobie.Tak sie jeszcze nigdy nie sexsilam jak z nim i dalej to czasami powtarzamy jak na to obydwoje czas mamy

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 dalia1122
my艣la艂am, 偶e mnie to nie mo偶e si臋 zdarzy膰 a jednak. Go艣膰 jest 10 lat starszy, ma dwoje dzieci i 偶on臋, a jeszcze na wyk艂adach co艣 mi臋dzy nami zaiskrzy艂o.. Na drugich jazdach mnie poca艂owa艂 i si臋 zacz臋艂o. Czu艂e s艂贸wka, SMSy, dotyk.. Seks w trakcie jazd, ewentualnie spotykali艣my si臋 na szybkie numerki w hotelach, w samochodzie.. Jest cudownie.. nie ma mi臋dzy nami 偶adnej mi艂o艣ci, tylko po偶膮danie. Potrafimy si臋 przed sob膮 otworzy膰 co nie by艂o do tej pory mo偶liwe z naszymi partnerami.. jeszcze chwila i to sko艅czymy, ale absolutnie tego nie 偶a艂ujemy

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach
Go艣膰 Instruktor86
Witam Sam jestem instruktorem i 艣miesz膮 mnie te opowie艣ci. Ucz臋 6 lat i zdarza艂y si臋 podchody r贸偶nych kobiet i tych atrakcyjnych i tych mniej, ale nigdy nie pozwoli艂em na bezpo艣redni kontakt. Pofiltrowa膰 mo偶na zawsze milej si臋 pracuje ale trzeba zna膰 granice. Jestem atrakcyjnym facetem ale mam swoj膮 kobiet臋

Udost臋pnij ten post


Link to postu
Udost臋pnij na innych stronach

×