Stres przez duże S

Zmieniłam pracę-bo musiałam.Nie jestem osobą przebojową,łatwo się stresuję a ta zmiana pracy zwielokrotnia mój stres,jestem kłębkiem nerwów.Marzę o tym żeby zostać "kurą domową",gdyby nie kwestie finansowe najchętniej zwolniłabym się z pracy.I tak koło się zamyka.Poradźcie co zrobić żeby znowu móc cieszyć się życiem.

Za całe oszczędności mojego życia zafundowała sobie wycieczkę do Indii ciągnęło mnie tam ,ponieważ zawsze chciałam zobaczyć trędowatych ,po przylocie do New Dehli udałam się do małej wioski gdzie wysiadając z taksówki zauważyłam kobietę z trądem siedzącą pod ścianą niczym antylopa gnu z gracją i stylem baletnicy baletu moskiewskiego udałam się w jej stronę.Zbliżając się czułam aromat rozkładającego się ciała , wtedy padłam do jej stóp i niczym grzechotnik na teksańskiej równinie zaczęłam wić się wokół jej nóg ,w których już dawno zadomowiła sie gangrena.Trzymając grzechotkę w prawej ręce zaczęłam grzechotać i delikatnie kąsać owe stopy czując ,że kawałki owej rozkładającej się już kończyny zostają między moimi zębami.Po wszystkim długo jeszcze leżałam na ziemi spazmując i ciesząc się ,że moje marzenie się spełniło

ty sie dobrze czujesz :?:O

ten drugi wpis to podszyw oblatany na kafe jak swinski ryj w korycie

Moim zdaniem wszystkie kobiety powinny dostawać jakieś 1000zł na miesiąc! Wtedy byśmy się nie denerwowały! :)

Hhhhmmm,to bardzo ciekawe Niby atko111 ale coś ci się pomyliło,nie podszywaj się i znajdź sobie inną zabawę.

Dodam że z Indii nigdy nie powróciłam i co tydzień z uczuciami porównywalnymi do nastroju izraelskiego neofity zakradam się nad brzeg Gangesu i patrzę na myjących się starców wyszukując tych z największymi deformacjami w okolicach genitalnych a potem pluskam w nich brudną wodą śmiejąc głupkowato.

Plisss podnieście na duchu bo jak pomyślę że jutro znowu do pracy to...kurna co za życie.

A gdzie pracujesz, jesli można spytać?

Ja na szczęście nie pracuję (jeszcze :P), ale też ubolewam nad tym, że muszę się uczyć :D :D