Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bramborzyca

Rzucić wszystko,przejechać pół Polski dla...faceta?

Polecane posty

Gość bramborzyca

No właśnie. Czy warto? czy to nie zbyt duże ryzyko? Jesteśmy razem łącznie 3 miesiące :) i dzieli nas odległość 400km. Widujemy się w weekendy. Wtedy jest bosko. Zakochałam się. On też. Czy warto zaryzykować, rzucić pracę i zacząć wszystko od nowa w nowym mieście? Czy nie myślę zbyt emocjonalnie? Mam 25 lat (jeszcze:)), on jest o rok starszy. Jak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rzucic jesli
jesli dasz rade się tam "ustawić" to jasne że tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tak zrobilam poszlam na studia w jego miescie przeprowadziłam sie 200 km i nigdy nie załowałam i nie załuje :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ktosik cosik
nie rób tego dla niego bo potem przy kłótni bedziesz mu to wypominac :O ale chcesz tego dla siebie chcesz sie sprawdzic i spróbowac czegos nowego to dlaczego nie ;) powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama idea nie jest zła - jesli to jest miłość i coś więcej ma z tego być, to będzie trzeba prędzej czy później podjąć taką decyzyzję (Ty lub On). Ale jak dla mnie trzy miesiące to jeszcze za wcześnie, bo krok jest dośc duży

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
3 miesiace tylko.. ja bym jeszcze poczekała troche.. ale jeśli jesteś pewna to jedź do niego:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ketlina27
rzucić,ja tak zrobiłam,z tym że dzielilo nas 500km:)od 2lat jestem szczęsliwą żoną,czasem wrto zaryzykowac i pokierować się sercem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bramborzyca
No właśnie - te 3 miesiące... z moim poprzednim facetem spotykałam się (tak, spotykałam, nie mieszkaliśmy razem) 8,5roku. I co? i nic. on po tym czasie nie byl nawet gotow ze mna zamieszkać ani podjac zadnej powazniejszej decyzji. nie chce obecnego faceta oceniać miarą wcześniejszego bo są zupełnie inni.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość emy
ja z milosci zrobilabym wszystko a warto jesli jestes pewna ze on tego naprawde chce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Stoję przed podobnym dylematem
Zadano mi pytanie i teraz... Hmmm...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghgfhg
3 miesiace i juz milosc? I takie plany zyciowe?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bramborzyca
ja wiem, ze mu zależy. to on do mnie jeździ taki kawał co tydzień, po pracy w piątki wyjeżdża jest u mnie wieczorem, w niedziele musi wracać do siebie. pożegnania to koszmar. wiem, ze on chce razem mieszkać. kiedy mu poiwedziałam, ze się waham, zrozumiał- ale był strasznie zawiedziony. boję się tego, że na razie patrzę na niego i świat przez różowe okulary. za jakiś czas dopiero zacznę zauważać jego wady. boję się, ze się nie uda kiedy dopadnie nas codzienne życie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nic nie dzieje sie bez przyczyny. chwytaj okazje i ryzykuj. zebys pozniej nigdy nie powiedziala \"a moglam tak zrobic.....\"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Sploszona sarna
Stanelam przed podobnym wyborem. Podobny staz, tylko odleglosc nieco wieksza i chyba wiecej zmian. Decyzje juz podjelam - jade. Zawsze moge wrocic, zmienic wszystko jeszcze raz. Wiem, ze zalowalabym, gdybym nie sprobowala. Jednak o tym, czy warto, kazdy musi zdecydowac sam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×