Związałam się z młodszym...Ja studentka, on jeszcze uczeń...

Witam Was serdecznie :) Ok 2 miesięcy temu poznałam chłopaka przez naszych wspólnych znajomych. Nie od razu zwrócilismy na siebię uwage, dopiero na którymś z koleji spotkaniu coś zaiskrzyło. On kończy w marcu dopiero 18 lat, ja trzy miesiące później 20.Czyli różni nas powiedzmy półtorej roku. W sumie różnica nie taka duża, ale ja już pracuję i studiuję a on jest uczniem technikum... a że technikum jest 4 letnie to dopiero za 3 lata zdaje mature, a ja już wtedy jak dobrze pójdzie, będę bronić licencjata. Dziwnie się z tym czuję, tak staro. Super się dogadujemy, lubimy ze sobą spędzać czas. Niestety nie widujemy się często bo moja praca nam to utrudnia, pozatym mieszkamy kawałek od siebie i np jeśli on kończy szkołę o 13 to musiałby czekać aż ja skończę pracę o 17 a co będzie robił sam tyle godzin, a do domu mu się nie opłaca wracać bo sam dojazd w dwie strony mu 2 godziny zajmuje :/ Staramy się nadrabiać w weekendy, o ile nie mam zajęć (studia zaoczne). Nie mam pojęcia czy to przetrwa... chciałabym. Nie wiem narazie co do niego czuję, ale zależy mi. On jest pełen entuzjazmu na ten związek, wydaje się taki... zakochany :) Nie wiem czy on ma jakieś obawy, ale ja mam coraz więcej. Raz z tymi studiami/technikum, że dzieli nas taka przepaść, dwa że boję się,że jego rodzina może nie zaakceptować jego wyboru (moja mama tak miała, też jest starsza od taty - o rok), trzy boję się,że on jest jeszcze taki młody, pewnie chce się wyszaleć, wkońcu zostawi mnie dla młodszej... Ja nie zachowuję się jak bym była starsza od niego, wręcz odwrotnie... on jest "poważniejszy" w tym związku. Ja jestem taką nieokiełznaną wariatką, szaloną dziewczyną i ktoś mnie wkońcu musi utemperować... ale w głębi ducha ja chciałabym już kogoś naprawdę na stałe, marzy mi się wspólny dom, dzieci... a jemu tak daleko do tego jeszcze... 2,5 roku nauki w szkole, potem jeszcze studia... Mam wątpliwości :(

niepotrzebnie!! jeśli się dogadujecie to nieważna jest różnica wieku, tym bardziej taka!!! Osobiście znam parę, która poznała się, gdy On był jeszcze w gimnazjum, a Ona na studiach, dzieli Ich 9 lat!!!Dogadują się super, niedawno wzięli ślub, powodzenia!

a ja sama mam męża, który jest prawie 10 lat starszy!!!

super podszyw :P wydaje mi się że - teraz to mnie podniosłaś na duchu :)) a co na ich związek jego rodzina, znajomi?? Widać u nich różnicę wieku?? a u Ciebie w związku są jakieś problemy wywołane właśnie tą różnicą wieku??

ja tam wole starszych,sa dojrzalsi ,bardziej doswiadczeni,z mlodszymi nie mam dobrych doswiadczen,dla mnie mlodszy to szczeniak i tyle

jesteś "śmieszna" już w podstawówce uczą, że dziewczynki są dwa lata biologicznie do przodu, potocznie wiadomo też , że jesteśmy psychicznie skonstrułowane inaczej, to Ty oceniasz po pozorach czy zachowaniu od razu dorosłość, odpowiedzialność życiową?? chyba się oszukujesz dziewczyno i to bardzo!

wogóle nie o to mi chodzi, więc proszę cię nie odzywaj się

ja tez mam młodszego chłopaka (o rok) i tez czasem sie boję ze moze znajdzie sobie młodszą czy cos. Ale z drugiej strony rok czy dwa różnicy to tak naprawde nic...

ale taki on jest młody jeszcze - zanim mi wsadzi to juz sie spuszcza. Chrzanić taki sex!

moj maz jest 10 lat mlodszy...ja mam 32...i juz przestalam zwracac uwage na roznice wieku, wizualnie tego nie widac:))..wiec 1.5 roku to jest nic:))

HEJ MAMA CHłOPAKA 4 LATA MłODSZEGO I ZACZYNAM MIEć W DUPIE UWAGI TYPU ZE SZCZYL. NIEKTóRZY MłOSI SA BARDZIEJ ROZWINIęCI NIż CI STARSI :) :) ;p

za jakies 3 lata roznica sie wam zupelnie zatrze