poronilam 2 razy,nie wiem co dalej bedzie

Pierwszy raz poronilam we wrzesniu 2006, drugi raz 5 tyg temu,dwa razy ciaza obumarla w 10 t.c. Mam 29 lat.ostatnio bylam na spotkaniu klasowym z licemu, wszyscy albo juz maja dzieci albo sie spodziewaja... Dolujace to troche bylo,boje sie o siebie bo od 2 tygodni przychodza mi do glowy mysli o smierci,to nie jest tak ze je przywoluje,przychodza same...nie spie w nocy i wtedy sa,mieszkam sama i sama jestem praktycznie calymi dniami oprocz tego kiedy ide do pracy,do tej pory krwawie,musze sie oszczedzac,nawet zakupow sobie nie zrobie bo czuje bol brzucha a tatus dziecka aktualnie jedzie do swojej mamusi na 4 dni!!!!Jakby kurwa mac nie mogl pojechac za tydzien albo dwa....

Bardzo mi przykro z powodu tego co się stało. Wiem, co czujesz, bo mi też się to przytrafiło, ale ja tylko raz byłam w ciąży, za to 16 tygodni.To prawda, nie powinnaś być teraz sama... Dobrze, że tu trafiłaś, bo na takich jak my tu nie brakuje i staramy się wzajemnie wspierać. Staraj się odganiać te złe myśli, nie dopuszczaj ich do siebie.Bądź silna. Twój maluszek czeka na ciebie....

Mnie tez jest bardzo przykro i doskonale Cie rozumiem. Sama mam juz w niebie Trzy Aniolki!!!

Zapraszam - my tez po stracie. http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3592763

http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=3483378 Zapraszam Cię na ten topik. Jest tam wiele dziewczyn po przejsciach takich jak Ty. Pomagaja sobie nawzajem i wspieraja. Czasami rozmowa z kims zupelnie obcym bardzo pomaga.

wczoraj sie dowiedzialam ze moja ciaza obumarla w 8 tygodniu, do wczoraj myslalam ze to 12 tydz, bylam na usg bo zaczelam plamic, byla to moja pierwsza ciaza..dostalam wczoraj tabletki na oczyszczenie i dzis poronilam..okropne uczucie.. na szczescie mam zdjecie mojej kruszynki, powodzenia dziewczyny, mam nadzieje ze uda nam sie kiedys zostac mama

bardzo mi przykro:( jak to się stało? nic nie czułaś? miałaś cały czas objawy ciążowe?

czulam ze cos nie tak, zaczelam plamic od srody, brazowe plamki, nie mialam zadnych objawow ciazy, czulam sie rewelacyjnie, w czwartek poszlam do lekarza rodzinnego, powiedziala ze wszystko wyglada ok, ( mieszkam w Anglii i tu wszystko zalatwia sie przez rodzinnego,, popaprancy) zabukowala mi skan na poniedzialek, w piatek bylam w szpitalu, tam tez mi zadnego usg nie zrobili, tylko powiedzieli ze takie krwawienia moga sie zdarzyc, w poniedzialek mialam pierwszy skan, wiedzialam juz ze dziecko nie zyje, czulam, zreszta od soboty zaczelam strasznie krwawic, lekarka potwierdzila moje przypuszczenia,,okropne uczucie..nie rzycze wrogowi..

to straszne co opisujesz:( już nie pierwszy raz słyszę o służbie zdrowia w GB, masakra:O bardzo jest mi przykro:( wiesz, znam to uczucie z autopsji, bo sama poroniłam w 7 tygodniu ciąży we wrześniu tego roku:( trzymaj się jakoś choć wiem jakie to trudne teraz...

nastepnym razem ide od razu do prywatnego..co sie okazuje nie dali mi nawet antygenu na przeciwciala bo mam grupe krwi rh-, mam nadzieje ze wszystko bedzie ok..