sa tu jakies femcelki szare myszki dla anonka

3 minuty temu, Miecz napisał:

Szczerze? Nieważne czy jesteś Kurpem, Ślązakiem czy ze stolycy. Ważne, że po drugiej flaszce każda melodia Ci pasuje i łamie serce.

Tak, i zawsze zaczyna być słychać kto skąd pochodzi, nawet jak się cały dzień dobrze trzymał i mówił poprawną polszczyzną.  

2 minuty temu, Miecz napisał:

Szczerze? Nieważne czy jesteś Kurpem, Ślązakiem czy ze stolycy. Ważne, że po drugiej flaszce każda melodia Ci pasuje i łamie serce.

Masz rację. Można zagrać Rotę na grzebieniu i łzy a człowiek wpada w pijacką melancholię i łzy jak grochy zaczynają płynąc po policzkach.

4 minuty temu, Pokraka napisał:

Tak, ale człowiekowi trzeba dawać drugą szansę na wyraźna jego prośbę, lepiej się nie kierować wydaje mi się i cie uszczęśliwię na siłę 

Różnie w życiu bywa. Czasem warto samemu wyjść z inicjatywą.

1 minutę temu, murb napisał:

Masz rację. Można zagrać Rotę na grzebieniu i łzy a człowiek wpada w pijacką melancholię i łzy jak grochy zaczynają płynąc po policzkach.

Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,

Ni dzieci nam germanił ... 

5 minut temu, Miecz napisał:

Uważaj na Marę. Rozkocha Cię w sobie a potem ani nie napisze, ani nie zadzwoni

Nie zdziwi mnie to. Nie rozdaję adresu poczty i numeru telefonu. 

Przed chwilą, Pokraka napisał:

Nie będzie Niemiec pluł nam w twarz,

Ni dzieci nam germanił ... 

Przecież dalej nam pluje! Inaczej myślącym wydaje się, że robi to z miłości do nas.

1 minutę temu, murb napisał:

Różnie w życiu bywa. Czasem warto samemu wyjść z inicjatywą.

Jeśli wiadomo by było, że ktoś ma chęci się zmienić, bez tej chęci nie ma sensu, chyba, że ktoś lubi popełniać w kółko te same błędy. 

1 minutę temu, Baba napisał:

Nie zdziwi mnie to. Nie rozdaję adresu poczty i numeru telefonu. 

Wpisy niektórych użytkowników na tym forum mówią zgoła co innego

1 minutę temu, Miecz napisał:

Przecież dalej nam pluje! Inaczej myślącym wydaje się, że robi to z miłości do nas.

Nie bez powodu ten fragment zacytowałam. 

2 minuty temu, Pokraka napisał:

Jeśli wiadomo by było, że ktoś ma chęci się zmienić, bez tej chęci nie ma sensu, chyba, że ktoś lubi popełniać w kółko te same błędy. 

A dlaczego ktoś ma się zmieniać pod Twoje dyktando? Masz patent na nie popełnianie błędów życiowych?

1 minutę temu, Miecz napisał:

Wpisy niektórych użytkowników na tym forum mówią zgoła co innego

Niektórych? Czyli było ich więcej niż jeden I dlaczego pisali to pod moją nieobecność? Chyba, że donoszą ci na twój adres. W prywatę nie wnikam.

3 minuty temu, Pokraka napisał:

Nie bez powodu ten fragment zacytowałam. 

Nigdy w historii nie byliśmy przyjaciółmi. I nagle jeb! Od teraz jesteśmy!

Przed chwilą, Baba napisał:

Niektórych? Czyli było ich więcej niż jeden I dlaczego pisali to pod moją nieobecność? Chyba, że donoszą ci na twój adres. W prywatę nie wnikam.

To już musisz sama roztrzygnąć swym ostrym rozumem. Tylko nie idź za daleko, ok?

1 minutę temu, Miecz napisał:

To już musisz sama roztrzygnąć swym ostrym rozumem. Tylko nie idź za daleko, ok?

W ogóle nie zamierzam się tym kłopotać.

6 minut temu, murb napisał:

Masz rację. Można zagrać Rotę na grzebieniu i łzy a człowiek wpada w pijacką melancholię i łzy jak grochy zaczynają płynąc po policzkach.

Ja zdecydowanie wolę towarzystwo osób ktore po dwóch drinkach odkrywają w sobie talenty których na trzeźwo nie mają. Zdecydowanie ciekawsze to niż pijacka melancholia.

Przed chwilą, Baba napisał:

W ogóle nie zamierzam się tym kłopotać.

I słusznie! W końcu mnie nie lubisz

1 minutę temu, Miecz napisał:

A dlaczego ktoś ma się zmieniać pod Twoje dyktando? Masz patent na nie popełnianie błędów życiowych?

Nie musi się zmieniać pod moje dyktando, każdy może żyć jak che i robić jak chce, ale nie może oczekiwać, że ja będę to tolerować jeśli mi to nie odpowiada. 

2 minuty temu, salix napisał:

Ja zdecydowanie wolę towarzystwo osób ktore po dwóch drinkach odkrywają w sobie talenty których na trzeźwo nie mają. Zdecydowanie ciekawsze to niż pijacka melancholia.

A jak ktoś ma talent do wkur/wiania ludzi całkiem na trzeźwo? To co będzie po dwóch drinkach?

1 minutę temu, salix napisał:

Ja zdecydowanie wolę towarzystwo osób ktore po dwóch drinkach odkrywają w sobie talenty których na trzeźwo nie mają. Zdecydowanie ciekawsze to niż pijacka melancholia.

A Ty nie czytasz wszystkiego zbyt dosłownie? Ja jestem autystyczna to mi się to zdarza. 

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Nie musi się zmieniać pod moje dyktando, każdy może żyć jak che i robić jak chce, ale nie może oczekiwać, że ja będę to tolerować jeśli mi to nie odpowiada. 

To chyba jest pierwsze zdanie z poradnika jak radzić sobie między ludźmi.

Przed chwilą, Pokraka napisał:

A Ty nie czytasz wszystkiego zbyt dosłownie? 

Jakby Ci to napisać?

7 minut temu, Miecz napisał:

Nigdy w historii nie byliśmy przyjaciółmi. I nagle jeb! Od teraz jesteśmy!

Z tymi ze wschodu tez nigdy nie byliśmy, z sąsiadami bywa ciężko 

1 minutę temu, Miecz napisał:

I słusznie! W końcu mnie nie lubisz

Kto ci to powiedział?  Wku...  mnie czasem, ale mi szybko gniew  mija.  

1 minutę temu, Pokraka napisał:

Z tymi ze wschodu tez nigdy nie byliśmy, z sąsiadami bywa ciężko 

Dlatego robimy takie fikołki: kochamy tych za siedmioma górami i siedmioma morzami.

1 minutę temu, Baba napisał:

Kto ci to powiedział?  Wku...  mnie czasem, ale mi szybko gniew  mija.  

Ja to czuję! Kurczę, wyczuwam to każdym członkiem swojego ciała! No!

2 minuty temu, Miecz napisał:

To chyba jest pierwsze zdanie z poradnika jak radzić sobie między ludźmi.

To oczywiste ale dużo osób nie rozumie tej oczywistości, ja nie mam zupełnie potrzeby zmieniania ludzi, niech każdy będzie taki jaki jest ale tez nie mam syndromu Wendy, by rezygnować z własnych granic z tego powodu. 

4 minuty temu, Pokraka napisał:

Z tymi ze wschodu tez nigdy nie byliśmy, z sąsiadami bywa ciężko 

Głośny reset też w niczym nie pomógł

Przed chwilą, Miecz napisał:

Ja to czuję! Kurczę, wyczuwam to każdym członkiem swojego ciała! No!

Bzdura i przestań się dopraszać o komplementy. Do gwiazdkowych prezentów jeszcze daleko

4 minuty temu, Miecz napisał:

Jakby Ci to napisać?

Może po prostu?

Ja nie mam złych intencji i na starcie nie przypisuję ich innym ludziom. 

1 minutę temu, Pokraka napisał:

To oczywiste ale dużo osób nie rozumie tej oczywistości, ja nie mam zupełnie potrzeby zmieniania ludzi, niech każdy będzie taki jaki jest ale tez nie mam syndromu Wendy, by rezygnować z własnych granic z tego powodu. 

I fajnie! Nigdy nie ukrywałem tego, że mam wszystko w czterech literach. Skład kumplowski na piwo i oglądanie meczów w pubie też jest płynny. Niektórzy wykruszyli się dlatego, że dostali szlaban od żon.