jak powiedzieć mamie o...

dopuszczajacym na półrocze w klasie maturalnej z matmy? na dodatek moja mama uczy matematyki (w podstawówce co prawda, ale jest po AP)? :O ona mnie zabije :O

Ty: mamo, mam 2 na półrocze z matmy. Mama: @#$%^$##@@ a potem będzie tylko lepiej:)

:( -->na pocieszenie

powiesz ze ocena roczna bedzie lepsza

poprawiałam sprawdzian z dopa i na co poprawiłam? znów na 2 :O a byłam pewna, ze dobrze mi poszło :/. jestem taka tępa z tego, że aż głowa boli :O a z polskiego wychodzi mi czysta 4 (5, 3, 4, 4) i co mi wystawiła? 3 :O bo podobno się nie udzielam na lekcjach... może mi wywinąć taki numer? :O boję się z nią kłócić, bo to nieobliczalna kobieta...

hakuna ma racje. idz i teraz powiedz a do jutra zlosc mamie przejdzie

hehe akurat nawaRzylo bylo dobra forma bo tu chodzi wlansie o warzenie piwa a nie ważenie w sensie ze na wadze czy cus:P a co do autorki to trzymam kciuki zeby mama az tak bardzo nie krzyczala ale pamietaj szczerosc na 1 miejscu i im szybciej powiesz tym lepiej:)

jutro powiem, tylko muszę sie psychicznie do tego przygotować, może mnie nie zabije :O udam skruszoną, może zapłaczę, zresztą matma w zyciu bedzie mi najmniej potrzebna, mam taką nadzieję :O

ja tez mialam 2 na koniec drugiej klasy liceum. P o prostu to nie mój przedmiot, a mama cieszyła sie razem ze mną bo wie ile taka ocena z maty dla mnie znaczy . Tym bardziej, ze mam wymagajaca profesorkę. Dla porównania z niemeickego mam 6. Każdy ma swoje mocne i złe strony. Spróbuj to mamie wytłumaczyć

tylko, że moja mama uważa, ze wogóle sie nie staram (nie widzi tego jak popołudniami ślęczę nad książkami po pare godzin, z matmy dwa razy siedziałam po 3 godziny i dostałam 2 :O ), ona widzi tylko jak gdzieś na imprezę wyjdę raz czy dwa w miesiacu :O, wogóle nie docenia moich starań, uważa, że jak ona miała z wszytkiego 5 to ja też muszę taka być :O wymaga ode mnie za wiele, niż mogę dać :(

kobieto powinnaś mamie jak najbardziej powiedzieć jakoś to będzie no i w nowym półroczu posiedzieć z Nią nad lekcjami