Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MirirMirir

Czy on mnie naprawdę b. kocha, skoro mając 27 lat nie chce? razem mieszkać?

Polecane posty

Gość jagooo
"po co mam sie obciazac.wazniejszy jest rozwoj intelektualny i duchowy" ja sie nie dziwie ze on nie chce z toba mieszkac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Hamuj się niewiasto :D \"kazdy dzisiejszy facet chcialby miec kuchareczke, \"dziwke\" i biznes woman w jednym... a my co mamy w zamian... nawet nie potrafi taki rodziny utrzymac?\" nie chcę żadnej z powyższych, no może poza mentalną dziwką :D A WY w zamian macie to co MY kiedyś. Możecie robić sobie co chcecie :D Nikt nikogo nie zmusza do zakładania rodziny, na które widocznie Tobie tak zależy a nie jemu. I wcale on nie jest przez to gorszy ani głupszy. Często jest tak, ze trzeba sie po swiecie trochę rozglądnąc zanim sie utworzy komórkę społeczną.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
Zmartwie cie dorga autorko. Bo jestem w szczesliwym zwiazku od pol roku. mam 27 lat, moj partner tez. Przez pol roku spotykalismy sie raz na tydzien bo on pracowal duzo, ja tez, plus dzielilo nas 35 km. Nigdy nie mowilam mu o wspolnym zamieszkaniu. Robilam kursy, praca byla dla mnie wazna. Seks tez byl raz na tydzien lub dwa tygodnie bo nie bylo warunkow. I wiesz, na wiosne razem planujemy zamieszkac bo on tego sam zapragnal i sama propozycja wyszla od niego.. moze dlatego ze zauwazyl ze mam swoje zycie i moim jedym celem nie jest nasze cieplutkie gniazdko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjj
jak nie chcesz pracowac bo po co to on moze tez tak powiedziec...nie chce z toba mieszkac bo po co

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mój robił tak samo
też miał 27 lat z tym że ja pracoawałam razem z nim, chciałam wynając kawalerkę a on nie chciał dopiero po fakcie okazało sie że był uzależnionym psychicznie Maminsynkiem, który bałby sie od Mamusi wyprowadzic po ślubie przez 4 miesiace mieszkalismy oddzielnie mimo że nasze mieszkanie było w pełni już wykończone, po prostu bał sie że Mamusia się "obrazi" brak słów prawda jest taka że faceta poznaje się dopiero gdy sie z nim zamieszka, wszystko przedtem okazuje się ułudą dopiero po zamieszkaniu okazuje się na ile facet jest dojrzały, odpowiedzialny, jakie ma stosunki z Matką, czy jest obowiązkowy, pracowity, czy szanuje partnerkę, czy pomaga, czy pomoze w potrzebie, czy troszczy się i jest czuły wszystko przedtem to jedynie "podchody" i robienie korzystnego wrażenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
ale ja nie jestem za rownouprawnieniem akurat:P przynajmniej nie takim calkowitym:P mowilam o swoim facecie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
A jak interesuje cie rozowj intelektualny to wejdz na kolumne niczym Swiety Szymon Slupnik i otocz sie ksiegami madrymi i rozwijaj sie intelektualnie., Teraz sa inne czasy, kazdy pracuje a po pracy mozesz sie rozwijac intelektualnie jak masz taka potrzebe. Na pewno nie plywasz inteletualnie na swego faceta

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Moja praca, to nie praca - to czysta przyjemność i rozwój. Ja z Panią wyżej widać indywidualizujemy pojęcie "praca", a Ty trzymasz się sztywnych norm i "bawisz sie" widać swoim ograniczeniem, daj już spokój. Co do facetów i mojego w tym - nie jest tak, że oni wszyscy leniwi i nie chcą się angażować. Mój nieźle zarabia, rozwija się, myśli o rodzinie, chce ją mieć, rozmawialiśmy o dzieciach, ale co z tego, kiedy to wszystko? Za 30 lat? ;) Poza tym, faktycznie nie czas na dzieci, ale ja z utęsknieniem czekam na wspólne gotowanie, szaleństwa bez skrupułów, pyszne obiady przyrządzone przeze mnie dla mojego zmęczonego faceta :) no i na wiele ciepłych i przemiłych wspólnie spędzonych chwil. PS Kto powiedział, że ja się nie potrafię sobą zająć i nie mam własnego życia? Oj, oj, ależ sobie dopowiadacie, Wy uszczypliwi i wiecznie niezadowoleni ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczera rada zawsze
Najpierw zacznij zarabiac kase zanim zaczniesz marzyc o wspolnych obiadkach. Chyba ze pasuje ci rola kury domowej co bierze od meza na majtki bo samej jej nie stac:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
DO mój robił tak samo: Własnie tego się najbardziej obawiam. Już czytałam/słyszałam o kilku takich historiach. Życie można sobie zmarnować, chyba zaczynam miec obsesję -hihi ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aluss25
mozesz sobie wsadzic w dupe te swoje obiady bo on nie chce mieszkac z toba:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
"Szczera rada..." - trzymasz się wciąż jednego tematu - problem pieniędzy został wyeliminowany. Po co mam pracować - nie przypuszczałabym, że to może być kontrowersyjne ;) hhehe. No po co - w swoim wymarzonym zawodzie narazie nie mogę, więc "po doświadczenie" odpada. Pieniędzy mi nie brakuje jakoś szczególnie - mam na jedzenie w kanjpach, ciuchy, rzadkie wyjazdy "wycieczkowe" ale zawsze, wystawy, itd. Po co mam więc pracować? Żeby zawalić sesję, żeby się ograniczać dla marnych pieniędzy? W życiu trzeba mieć większe ambicje niż 1000zł. Dlatego poświęcam się nauce i nie tylko - inwestycje w siebie są długoterminowe, praca w sklepie, nie, a nawet jeśli brać pod uwagę awanse w owym sklepie, to jak można być kierownikiem na pół etatu? Pomyślcie troszkę Robale :) ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wszyscy pisza tylko o pieniadzach, jakby nie docieralo do nich, ze autorka tematu zarabia. Ludzie, czytajcie ze zrozumieniem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jagooo
wiesz co wydaje mi sie ze masz same wymagania...egoistka zafajdana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Do GracjaSpacja: no, bo większość Polskaów ma z tym problem, pewnie dlatego patrzą przez pryzmat właśnie pieniędzy. Jej, ale jesteśmy żałosnym narodem. Liczyłam na osobiste wywody jakichś małżonek, na pseudo-psychologiczne pogawędki, na dociekanie i zabawne teksty. Dostałam milion bezpodstawnych oskarżeń od ludzi z problemami - w naszym kraju ludzie są dziwni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiesz co wole byc robalem jak to nazwalas niz taka panienka jak ty ktora poza czubkiem swojego nosa nie widzi nic...tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Trzeba być wymagającym wobec siebie i innych, żeby nie być wymóżdżonym pseudo-człowiekiem bez podstawowych środków do życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jjjjjjjjj
piszesz o sobie prawda. nareszcie napisalas cos z sensem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mivndjsnvjsknnnnn
Kolejne czepianie się - przecież Robale miało być zabawne - napisane jest poprawnie i tekst sugeruje sam za siebie - nie wiem w czym problem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie czepiam sie, wyrazam swoje zdanie. co tego tez nie mozna??a zabawna wcale nie jestes...co najwyzej zalosna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
to wy jestescie zalosni... nie docieraja do was fakty, za to czepiacie sie szczegolow, po co to ? ciezki dzien w pracy? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta200007
najlepsza obrona jest atak glupia panienko??zal mi tego twojego faceta...i nie dziwie sie ze nie chce z toba mieszkac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
atak? jak na razie to wszyscy ja atakuja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta200007
wyrazaja swoje zdanie. ale wiadomo jak komus to nie pasuje to od razu atak. panienka tak jak dodzia nie potrafi przyjac slow krytyki proste

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nojaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa
jestescie dziwni zamiast doradzic to do pracy isc kaza... jak dziewczyna pisze ze ma kase...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Marta200007
ale co mamy jej radzic??nie znamy relacji miedzy nimi, nie znamy chlopa, nie znamy jej. inaczej sytuacja wyglada pewnie z jego strony. poza tym jak juz tu ktos napisal ona ma tylko wymagania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość szczerra rada zawsze
Co mozan jej raedzic? Powodow moze byc tysiace 1. moze jej nie kocha 2. moze jest mamisynkiem 3. moze wygodnie mu mieszkac u rodzicow i miec kase dla siebie 4moze nie kreci go wizja wspolnej przyszlosci z nia i cieplych obiadkow 5 a moze kocha ja ale chce z ta decycja jeszcze poczekac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ssssssssoku
gdybym mial taka dziewczyne jak Ty tez nie chcialbym z nia zamieszkac, ciagle obrazasz innych, moze dla Ciebie to bylo smieszne ale nikt nie chce byc robalem, wiesz jaki masz problem? ze on ejst dla ciebie wszystkim jak sama napisalas, nie widzisz swiata poza nim, a on widzi bardzo pikny swiat, gdzie ejst mamusia, gdzie codzinnie ma uprane ugotrowane, za nic nei musi placic, teraz mowisz ze chciaalbys mu gotowac, ale uwierz po kilku miesiacach, prania sprzatanai gotowania itp mialabys dosyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o rany...........
Ok. Pierwszy błąd: "Liczyłam na osobiste wywody jakichś małżonek, na pseudo-psychologiczne pogawędki, na dociekanie i zabawne teksty. Dostałam milion bezpodstawnych oskarżeń od ludzi z problemami - w naszym kraju ludzie są dziwni." jak już koniecznie zaczynasz od wysokich oczekiwań to niech chociaż będą realne. Znasz trochę kafe? widać nie, gdybyś znała wiedziałabyś czego oczekiwać. Jeśli szukasz intelektualnych wyżyn - to nie tutaj Dwa - strasznie enigmatycznie piszesz o tym swoim zarabianiu/dorabianiu...nie wiem. Czy zarabiasz tyle by na równi ze swoim pracującym partnerem uczestniczyć w wydatkach domowych - gdybyście zamieszkali razem? Trzy -On nie chce wynajmować - chce wziąć kredyt, tak? To duży wydatek - stać go/Was na to? Cztery - zauważ problem...mimo, że piszesz kulturalnie i właściwie neutralnie Twoje wypowiedzi budzą niechęć i agresję. Czemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czasem na kafe mozna trafic na ludzi ktorzy Ci doradza, pomoga, ale trzeba normalnie pisac a nie jak autorka zawile, i nie wiadomo o co chodzi z tym zarabianiem, autorka obraza innych i tym wzbudza niecheć pozostalych osob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×