zdrada

Pól roku temu dowiedzialam sie,ze zdradzil mnie.To byl odwet za moj wypad z kolezankami.Po niesamowitej walce jaka stoczylam z soba postanowilam zapomiec i darowac.Jest mi ciezko.Czasami sie gubie,mam 41 lat ,oboje jestesmy po przejsciach.Moze ktos ma podobne doswiadczenia i podzieli sie ze mna?

ale zapomniec chyba nigdy... Jesli i y nie potrafisz zapomniec to chyba decyzja o tkwieniu w tym zwiazku byla bledem :( Nie namawiam, bron Boze, do rozwodu ale wicaz pamietac to straszne :(

Odwet za wypad z kolezankami? Moze zdrade bym wybaczyla ale takie chamstwo i to jeszcze z premedytacja niestety nie

to samo. I niestety nie da sie zapomniec zdrady...ciagla to tkwi w umysle ....po 10 latach rozstalam sie-psychicznie nie dalam rady, nie ma nic gorszego niz stracic zaufanie do drugiej osoby ZWIAZEK---------------->PULAPKA

mnie tez kiedys zdradzil facet...potem ja tez go zdradzilam-jednorazowo...dopiero po tym poczulam sie lepiej...jednak zwiazek skonczyl sie i tak

podobnie jak Karolina lepiej poczulam się kiedy ja również zdradziłam, a\\le wcale tego nie planowałam, stało się i to pio 20 latach od jego zdrady

ja tez w ogole nie planowalam,zaczelo sie ze poszlam z przyjaciolka do pubu na piwo...na drugi dzien facet wydzwanial bo dalam mu nr nie wiem po co to byl impluls..oczywiscie nie odbieralam..

Karolino, ja to odebrałam jak przyzwolenie i możecie na mnie gromy ciskać, ale sobie ulżyłam

ja to odebralam dokladnie tak samo,niczego nie zalowalam,czulam sie lepiej,to dziwnie brzmi,na mnie tez mozecie gromy ciskac-pozdrawiam taka jedna kobiete;)