Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość avatarka

chce zarabiac na reke...

Polecane posty

Gość avatarka
wszystkie kierunki z polibudy sa trudne... :))) zreszta - jak chcesz sie naprawdę nauczyc czegos to kazde studia wymagaja poswiecenia i wysilku... niezaleznie od tego jak sie nazywaja. mozesz studiowac i Studiowac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CÓż za próżność
Pochodzisz z biednej rodziny, więc powinnaś zrozumieć, że są ważniejsze rzeczy od wczasów, restauracji, prywatnych gabinetów, itp. Ale jeśli masz aspiracje, chęci i możliwości to owszem staraj się o wyższe zarobki. Tylko abyś się w tym wszystkim nie zagubiła. Pamiętaj zawsze kim jesteś i skąd pochodzisz. Bo dobrobyt może Cię zgubić i w przyszłości na takich jak Ty byłaś kiedyś będziesz pluła i nazywała niezaradnymi itp. POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! :-))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CÓż za próżność
avatarka mimo wszystko POWODZENIA!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avatarka
hehh - dlatego wlasnie tak lubie rozmowy na kafe ;) moze keidys sie poznamy i wtedy mnie osadzisz :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avatarka
i oczywiscie dziekuje :))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakak
Zarabiam jakieś 5 tyś, zależy od miesiąca. Jestem sama. nie mam nikog na utrzymaniu. I ledwo starcza mi na zycie. Mam tylko kredyt na samochód. W sumie, jakieś 1500 zł to są moje stałe płatności. Reszta to benzyna - muszę mieć samochód, żeby wykonywać zawód (500 zł), prywatna opieka medyczna (nie mam czasu na kolejki w publicznej), leki (skutki stresu i przepracowania) - następne 500 zł, jedzenie - jakieś 800 zł (nie jem dużo, jestem na diecie, nie mogę jeść byle czego i kupować na promocjach). Zostaje powiedzmy jakiś tysiąc na calą resztę. Nie mam czasu, więc wpadam do sklepu i porywam co tam widzę, bez specjalnego oglądania się na cenę. Czas wolny - to abstrakcja. Przepłacam za usułgi - kto tam jest skłonny przyjść do naprawy o 21 (wcześniej mniej nie ma w domu) i ogólnie czasu nie mam porównywać ceny. do dentysty też chodzę drogiego, bo osiedlowe gabineciki nie bywają otwarte po 21 ani w weekend. jak się coś dzieje z samochodem, ja nie mogę zadzwonić do znajomego-mechanika, który mi powie, żebym przyjechała jutro. ja muszę mieć naprawione auto teraz zaraz już więc jadę do Polmozbytu. Innymi słowy, to jest samonapędzający się mechanizm: zarabiasz więcej = wydajesz więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simka*
nie rozumiem ludzi ktorzy krytykuja kogos kto chce zyc godnie i na wszystko sobie pozwolic ja nie widze w tym nic zlego a jedyny argument to: niektorzy maja 600 zl i im wystarcza ale czy sa zadowoleni i czy jak by mogli toby tego nie zmienili?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avatarka
simka - no wlasnie moi rodzice byli baaaaardzo niezadowoleni i marzyli o tym, by to zmienic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simka*
bo nikt kto musi sie liczyc z kazdym groszem nie jest z tego zadowolony

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakak
To jest całkiem inny lifestyle; niestety w Polsce żeby zarobić, trzeba się narobić. czasami naprawdę zazdroszczę osobom które potrafią wygasić ambicje, pragnienia, frustracje i kontentować się 1500 zł miesięcznie. One mają czas, pracują od 8 do 16. Nigdzie się nie spieszą. Oczywiście szlak mnie trafia jak taki ktoś przede mną marudzi przy kasie, bo mam jeszcze 10 min zeby się nie spóźnić w kolejne miejsce. No ale widzę obłęd własnego trybu życia. Tym bardziej ze ostatnio miałam dobre miesiące i zarobiłam ponad 6 tys. I co? I skończyłam z potężnym obciążeniem na karcie kredytowej. Absurd. I naprawdę, dla mnie wyjście do kina, kupno ciucha i tak dalej - to jest wyrwa w budżecie i muszę to przemyśleć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do kakakak
nie bardzo rozumiem... bo Ty chyba jestes zadowolona z tych 5,5 tys, tak? czy to nawet mało dla Ciebie? a jakim kosztem to osiągasz?! i sama piszesz że x Twoich wydatków spowodowane jest trybem pracy, co oznacza że gdybyś miała inną - spokojniejszą pracę miałabyś mniejsze potrzeby (leki na stres, przepłacanie, benzyna itd). Bez sensu... Po co tak sie zaharowywać żeby przepłacać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kakakak
O tym właśnie piszę. Po co się przepracowywać? żeby mieć dobrą pracę, prestiż, pozycję, żeby jakoś tam realizować siebie. Ja to lubię. Ale to też kosztuje. więc nie dziwcie się , że dla kogoś to może być mało. Styl życia związany z posiadaniem pochłaniającej pracy generuje wydatki. Jestem wciąż bez grosza, mimo że zarabiam tyle ile zarabiam i wcale nie pławię się w ciuchach, kosmetykach i przyjemnościach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo kasy idzie
co do naszych zawodow :) oboje jestesmy inzynierami systemow klimatyzacyjnych :) wiec wiecie... malo takich osob :) ja nie rozumiem jednego... wiem, ze nie kazdy tak duzo zarabia. Ale to mam sie solidaryzowac i rzucic ta prace? no dajcie spokoj! Nie wierze tez ze te osoby, ktore zarabiaja po 600 zl sa przeszczesliwe z tego powodu i nie chcialyby zarabiac wiecej!! wiem,ze za takie pieniadze jest strasznie ciezko i stac czlowieka tylko na postawowe rzeczy. Nie ma mowy o spelnianiu marzen itp. Ale dlaczego kazdy ma tak miec?? Ja szanuje ludzi. I nie wywyszam sie z tego powodu jaki jest moj status. Ale jesli jest taki a nie inny to dlaczego mam z tego ja czy moja rodzina nie korzystac?? No dajcie spokoj kurcze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość CÓż za próżność
do duzo kasy idzie - ja nie twierdzę, że trzeba rezygnować z dobrej pracy i zarobków, chcę tylko aby takie osoby zrozumiały, że nie wszystkie ich potrzeby są pierwszoplanowe i wymagające natychmiastowej realizacji! Dla ludzi mało zarabiających, Wasze pierwszoplanowe potrzeby to luksus i prózność. Wiem, że jeśli ktoś pochodzi z biedniejszej rodziny to pragnie swoje życie wieźć inaczej, jednak należy się zastanowić nad sobą jeśli pisze się, że 10tys. czy 11tys. na miesiąc to mało i ledwo wystarcza na wydatki trzyosobowej rodziny. Dochód mojej trzyosobowej rodziny miesięcznie to ok. 2500zł (mąż pracuje, ja jestem na macieżyńskim, mamy małe dziecko). Mieszkamy w domu, który trzeba opalić i utrzymać, mamy 2 samochodzy (co prawda jeden to Maluch), które również trzeba utrzymać i opłacić. Poza tym telefon, prąd, woda, internet itp. Muszę stwierdzić, że wystarcza nam na wszystko i nie narzekamy. Nigdy nie biadolimy, że mamy mało!!!! Jemy normalnie, ubieramy się jak każdy, a jednak nam wystarcza. Mamy nowe meble, dywany, drzwi, wyremontowaliśmy mieszkanie, łazienkę. Stać nas na kino, restaurację, wczasy (w Polsce). Nie są to częste wyjścia ale jednak! Wiem, że gdybyśmy mieli więcej to pewnie pomyślelibyśmy o zmianie miejsca zamieszkania, nowszym samochodzie itp. Jednak 10 czy 11tys. określane jako niewielkie dochody to po prostu lekkie przegięcie. Ale to jest moje zdanie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A moje zdanie jest takie, że im więcej masz tym więcej potrzebujesz. Ja jak muszę, potrafię się utrzymać za 1000 zł. Ale jak nie muszę, wydaję 5000 zł. Punkt idzenia zależy od punktu siedzenia. Teraz nie muszę, więc 1000 zł miesięcznie wydaję na piwo i papierosy. Jak mnie bieda przyciśnie, to nie będę palić ani pić :D. Proste.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamas
jednemu człowiekowi 10tys jest mało innemu bardzo dużo, ale to moim zdaniem jest idywidualna sprawa, każdy twierdzi jak twierdzi, ktoś już wcześniej napisał, że apetyt wzrasta w miarę jedzenia :) są też ludzie którzy zarabiają pzrez większosć życia constatns i im to nie pzreszkadza, bądź do nich wogóle nie dochodzi że mozna inaczej, więcej, chyba im sie po prostu nie chce nic ponad zrobić, w poprzedniej pracy miałam kolege , który pracował tam już 3 lata jak ja pzryszłam, potem ze mną 4 lata, a teraz dalej pracuje i minął kolejny rok, a on ciągle zarabia tyle samo, zaczynał od 600zl, teraz ma 860 i nie myśli nawet o zmianie pracy, a ma potencjał do etgo, jka się go podpytuję to mówi, że i tak dostaje zasiłek z opieki społecznej, dopłaty do węgla itd. to po co mu starać sie o więcej :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość martamas
a i jeszcze do osób które piszą, że ich stać tylko na wakcje w Polsce, może właśnie to jest aż, bo mnie np. nie stać na wakacje w Polsce, jest tak drogo wszędzie, że wcale nie wyjeżdzam w POlsce tylko za granicę i to zazwyczaj wszyscy się dziwią, ale można spędzić piękne wakacje w pieknym miejscu i klimacie za małe pieniądze, dla przykładu latem bylismy z mężem na 10 dni za 2500 zl na włoskiej wyspie Giglio (podaję calkowity koszt czyli samolot, pzrejazdy, wyżywienie, zakwaterowanie i kieszonkowe), w najbliższe lato wybieramy się z dzieckiem też do Włoch i nie zamiezram wydawać więcej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo kasy idzie
coz za proznosc czy ja napisalam, ze narzekam na nasze zarobki?? napisalam,ze musi byc bardzoooo ciezko osobom, ktore zarabiaja ok 700 zl. na reke. Ja nigdy nie narzekalam na to co mam i ile mam. A mam to tez dzieki ciezkiej pracy a nie gwiazdorowi jak sie moze wydawac osobom ktore zarabiaja mniej. Ze czlowiek sie leni a taka kase zarabia. Tak nie jest.... Ale nie jestesmy z mezem pracoholikami. Akurat mamy zawod w ktorym wyksztalconych jest badzo malo osob. I to jest nasz plus. Pewnie gdybysmy skonczyli marketing i zarzadzanie to bysmy zarabiali po 1000 zl bo popyt na takich pracowniko jest mniejszy. martamas zgadzam sie z Toba co do wyjazdu na wakacje. Nasze morze czy gory sa strasznie drogie!!! Chcielismy rok temu pojechac. I za domek nad morzem zaspiewali nam 400 zl za dobe!!! i to cena bez wyzywienia i jakis luksusow! wiec szybko liczac 400 x 7 dni = 2. 800 do tego wyzywienie ok. 150 zl doba x 7 dni = 1050 paliwo zeby dojechac i wrocic ok 400zl. wiec razem to 4.250 za tydzien wyszlo!! Polecielismy do Turcji do hotelu 4 gwiazdkowego z all inclusive za 1900 zl od osoby. Wiec 3800 za dwie. I to na 2 tyg!!! wiec bez komentarza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittaaa
mojego meza siostra maja 20 tys dochodumiesiecznie on jest lekarzem ginekologiem ,ona jest wojewodzkim kierownikiem przedtwicielstwa handlowego maja jedno dziecko ..zyje im se jak wniebie ostatnio byli w Egipcie w Paryzu na wycieczkach ,dom to maja wypasiony .....takim to pozazdroscic ,jedni maja szczescie w zyciu drudzy nie..:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo kasy idzie
szczescie tez ale nie sadzisz ze wyksztalcenie tez?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nikittaaa
duzo kasy idze..no ona jest wyksztalcenia prawnikiem ale nie pracuje w zawodzie on lekarz ,takze jemu sie nie dziwie ale ile osob majacuch wyksztalcenie nigdy nie bedzie mialo takich pieniedzy ,powiedzmy sobie szczerze masa jest ludzi wykszylaconych zarabiajcych ponizej 2 tys.na reke a u nich jedno ma 10tys i drugie 10tys...jestem ciekawa nie wyobrazam sobie miec tyle kasy nie mialabym na co wydawac po 2 miesiacach taka prawda..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo kasy idzie
to prawda. Ze wyksztalcenie plus znajomosci :) ;) co do wydawania. Wydaje Ci sie. Jak u nas zaczely sie takie wyplaty to na poczatku bylismy w szoku :) pochodzimy z przecietnie zamoznych domow (srednia krajowa :) ) ale chyba ze wzgl na to ogladamy kazdy grosz i nie marnujemy pieniedzy. Wydajemy z glowa. Smieszy mnie caly czas kupowanie rzeczy z metka :) ja nawet na targ lece zeby cos fajnego znalezc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Eee tam, ja objeździłam całą Europę jak nie miałam jeszcze wyższego wykształcenia i zarabiałam wcale nie tak wiele... szef nas co roku zabierał do innego kraju :) Teraz zarabiam więcej ale wycieczki się skończyły... a ja jakoś nie mogę odłożyć, żeby pojechać sama... sama nie wiem, co lepsze było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avatarka
ale ja nie biadole, ze 11 tys to malo. 6 nam nie starcza - dlatego mam plan, ze jak sie nie uda 11 - a tyle bedzie wystarczajaco, to smigamy stad. podzielilam sie tylko swoim planem z wami, bo nieplanowany mam urlop i nie mam z kim rozmawiac w domu :)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość duzo kasy idzie
avatarka tak to juz jest ze ci co malo zarabiaja to cie tu zjada i wyzwa od najgorszych :( i w zyciu tez tak jest., kto bogaty ten zly niestety. nawet ktos jak cie nie zna tak powie :( a pozniej tu pisza ze ci bogatsi sa zli i zle mowia o biednych??? no dzieki !! wiec sie nie martw. I ja sie cieszze ze masz ambicje i chcesz dobrze dla swojej rodziny. rownac sie trzeba z tym co wyzej a nie nizej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość avatarka sądzisz
że poza Polską będziesz miała więcej? bo ja bym taka optymistyczna nie była :/ zwłaszcza że w Polsce nei masz mało, może dla ludzi co zarabiają w Polsce tysiac zł to tysiąc euro czy dolarow to jestw iele , ale dla kogoś kto tutaj ma 6 tyś zl to za granicą bym nie liczyła na dużo wyższy zarobek, raczej proporcjonalny z wydatkami itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość simka*
my z mezem zylismy w polsce za 3 tys i zawsze mielismy problem z pieniedzmi pod koniec miesiaca jeszcze jak nie bylo dziecka to jakos to bylo gdy sie pojawilo zaczely sie problemy finansowe tak jak wczesniej pisalam zdecydowalismy sie na wyjazd do stanow zjednoczonych i problemy finansowe sie skonczyly zarabiamy o wiele wiecej niz w polsce a zycie jest tam o wiele tansze niz w polsce ciuchy tez sa tansze fakt ze wszystko bierze sie tu na kredyt ale ma sie za co te wszystkie kredyty splacac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×