pilnie potrzebuję pomocy!!!

kochani dziś otrzymałam straszną wiadomość:( mojemu siostrzeńcowi grozi amputacja stopy...przyczyną jest jakiś zator żylny..będą próbować walczyć o tą stopę ale sam lekarz powiedział że w cuda nie wierzyJa nie potrafię się z tym pogodzić on ma dopiero 21 lat..całe życie przed nim.. może zna ktoś dobrego lekarza? może słyszał o podobnym przypadku, który skończył się szczęśliwie? Błagam Was pomóżcie!! Mieszkam na wsi a szpital jest w małym miasteczku może gdzieś indziej lekarze inaczej by podeszli do tego problemu..?

:( ale trzymam kciuki

dzięki bardzo to miłe..i teraz tak bardzo potrzebne..jesteśmy na łasce lekarzy to od nich zależy jak skończy sie ta historia..Nie wiem ajk moja siostra to przeżyje...jest dosyć słaba psychicznie...wiele w życiu przeszła..ale teraz to już się chyba nie podniesie...:( przystojny chłopak..a będzie kaleką...:( Boże co tu zrobić?????????:(

, ze tak jak piszesz trzebaby dowiedziec sie jeszcze u innego specjalisty. Trzymam kciuki

szpital-klinikę przy jakiejś Akademi Medycznej. Zwykle pracuja tam dobrzy lekarze, chociaż niekoniecznie mili. Zadzwoń , zapytaj się czy jest mozliwośc wizyty i jeżeli siostrzeniec nie może jechac, poproś o skserowanie jego dokumentacji medycznej i jedź sama.

Ostatnio czytalam artykul w gazecie. Dziewczynie amputowali noge z winy lekarzy! tak naprawde dalo ja jeszcze uratowac. KONIECZNIE niech zobaczy stope inny lekarz! Napewno koszty beda spore ale chlopak bedzie zdrowy. Bez stopy bedzie musial od poczatku uczyc sie chodzic protezy tez kosztuja i trzeba je czesto wymieniac. Jego zycie calkowicie sie zmieni.... Dlatego jak najszybciej szukajcie lekarza ktory sie pojejmie leczeniu. Jak jeden stwierdzi ze nie to idzcie do innego. Naprawde robcie co w waszej mocy by mu pomoc... Niestety nie moge nikogo polecic, bo nie znam. Wierze ze bedzie dobrze.

tej dziewczynie amputowali nie cala noge a wlasnie stope. Jedzcie do Warsawy, Wrocławia, Krakowa.... W duzych miastach napewno sie znajdzie dobry lekarz.

właśnie ze szpitala wróciła moja mama (babcia Wojtka) to ona jako pierwsza sie o tym dowiedziała...mają jeszcze w planach przez żyłę przebić się przez ten zator a jeśli to nie pomoże to zostaje amputacja..Kochani trzymajcie kciuki za tego chłopca i módlcie się za to by wszystko sie udało..Dziękuję za wsparcie.

na www.google.pl truno polecic jak sie nie zna zadnego

podobny problem... Mojej suni grozila amputacja ogona. Wszyscy weterynarze przesadzili sprawe... A ja na sile leczylam... I sie udalo :) Latwo tak radzic jak to nie o wlasne zdrowie chodzi. I latwo "pozbawic sie problemu" zamiast leczyc :O Koniecznie jedzcie do innych lekarzy! Do drugiego, trzeciego itp... Dobry jest szpital we Wroclawiu na Poniatowskiego - zajmuja sie wlasnie takimi sprawami. Bedzie dobrze

klinikach i gabinetach ortopedycznych, jest nadzieja, że ktoś tam poleci ci jakiegoś fachowca.

oni sa od kosci... Raczej od chirurgii naczyniowej ;) Zreszta dzwonic wlasciwie mozna wszedzie :)

brat tego chłopca jeszcze o niczym nie wie bo pracuje daleko od domu jak myślicie powinniśmy mu powiedzieć przez telefon czy poczekać aż przyjedzie? ma wrócić po niedzieli..ja jutro mam odwiedzić mojego siostrzeńca w szpitalu.. nie wiem jak mu spojrzeć w oczy i jak mam go pocieszać jak udawać że jest ok (on jeszcze o niczym nie wie) dobrze że idę z moim chłopakiem bo sama to bym chyba tam się popłakała.. dziękuję za wszystkie rady..to bardzo ważne wiedzieć że są ludzie, którzy chcą pomóc...

mowcie. Usmiechajcie sie i unikajcie tematu choroby... Tyle tenmatow innych jest... I temu co wraca tez powiedziec dopiero jak wroci. Przeciez na odleglosc nic nie pomoze, a tylko jeszcze drugie nieszczescie moze byc (czlowiek zdolowany, nieuwaza...)

nie uwaza - mialo byc oczywscie osobno...

http//www.zdrowiesos.pl/gazet--- dziękuję bardzo za odnośnik do tej strony..z niej dowiedziałam sie wiele cennych rzeczy i tego że w większości wcale nie jest konieczna amputacja..Cała rodzina zaczęła działać każdy robi co może.Moja siostra jakoś się trzyma a najbardziej cieszy mnie fakt że moja mama która jako pierwsza sie o tym dowiedziała i to od lekarza, który pozbawił ją złudzeń wierzy że będzie dobrze:) nie damy mu odciąć tej stopy bo w tym artykule napisane jest że to się nie kończy na jednej stopie...:( on rzeczywiście ma tą chorobę Burgera..trzymajcie dziś za mnie kciuki bym się przy nim nie popłakała...(to będzie bardzo trudne) muszę udawać że wszystko jest ok. pozdrawiam

temu chłopakowi należy powiedzieć prawdę i szukać razem rozwiązania, na pewno w tym wieku, można stopę uratować! Wolałbym pójść do zielarza, znachora, bioterapeutów,niźli się leczyć u takich lekarzy... Nie przesadzam, na pewno okłady, zioła, ściśle określona dieta pomogłyby, a ktoś zszokował mnie informacją, że modlitwa bliskich jest w stanie wyleczyć nawet z ciężkiej choroby, no i podał mi przykłady. Aż trudno w to uwierzyć... Powodzenia

ma mu pomoc ;)

Mam nadzieje, ze siostrzencowi udalo sie jednak uniknac amputacji. Jesli problem nadal istnieje (zwykle po pewnym czasie zagrazona bywa rowniez druga stopa), goraco polecam kanadyjski lek pod nazwa Clear-G Formula. Wiecej informacji na stronie: http://www.stopacukrzycowa.com/kanadyjski_preparat_clear_g_formula.html

Na chromanie przestankowe bardzo dobrye jest ProArgi 9. To jest taki suplement ze Stanów. W Polsce można kupić na http://synergyclub.pl Polecam gorąco, moja mama walczy z tą chorobą od lat. Po Proargi jest DUŻA poprawa!!