Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aleksandrowy

Chodzi o byłego, ktorego wciaz kocham.

Polecane posty

Gość ja nie zapomnialam o moim
przemysl sobie czy na pewno go kochasz. i jesli nie bedziesz pewna to go nie ran niepotrzebnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do; ja nie zapomnialam ; kazdy mierzy swoja miarą ! a czy sie studiuje czy nie , zasob portwela jest różny ,. a te twoje teksty z kolezankami , są smieszne ! niewiem z kąd sie urwalaś !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
hmmm przede wszystkim musze zastanowic sie co takiego mu powiedziec. Jak to ubrac w slowa, o ile mi sie to uda, tak zeby zrozumial, co czuje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja nie zapomnialam o moim
tigra nie unos sie slonko. masz racje kazdy mierzy swoja miara - twoje milosci nie przetrwalyby jak sama stwierdzilas takiego uplywu czasu. a o portfeu to sorry ale nic nie mowilam. podtrzymuje ze pomysl z detektywem mialas dziecinnie glupi. dobra, spadam, nie mam mastroju na jakies dziwne spory typu moje ma byc na wierzchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dzisiaj z Nim porozmawiam. Trzymajcie kciuki. Najwyzej swiat przewroci mi sie do gory nogami, ale moje zycie zmieni sie o 180 stopni na lepsze...To wszystko zalezy od niego i czas postawic na jedna karte. Oby to był as...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przeciez facet powiedzial jasno i wyraznie po wysluchaniu mnie co mam mu do powiedzenia, ze chce swietego spokoju. I ja go jak najbardziej rozumiem i szanuje jego wybor. Nie bede sie facetowi przeciez narzucac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to wiesz, na czym stoisz. Sprawa zamknięta i nie ma już do tego co wracać. Tera tylko otworzyć się na nową miłość. Mam nadzieję, że jutro tez tak optymistycznie będziesz do tego podchodzić....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli osoba, z którą się rozstaliśmy jest wolna i nie poznała w międzyczasie kogoś innego to zawsze jest szansa na powrót do siebie. Zazdroszczę ludziom, którym coś takiego się udało. Ja mogę napisać o swoim przypadku, żeby zburzyć te wasze stereotypy, że facet to myśli inaczej, ma inne uczucia, nie przeżywa itd. To są bzdury. Faceci też przeżywają po rozstaniu, tylko że my po prostu dusimy to w sobie, przecież musimy być twardzielami, czyż nie? Ja prawie 2 lata temu rozstałem się z dziewczyną, która stwierdziła, że już do mnie prawie nic nie czuje. Miałem tego dość, dość związku z kobietą, która nie daje mi wsparcia. I rozstałem się z nią nigdy nie przestając jej kochać. Potem próbowałem jeszcze coś robić, mieliśmy kontakt, niestety tylko parę razy się błaźniłem proponując jej spotkania, a ona za każdym razem wbijała we mnie szpilę. Pierwszy raz po 2 m-cach od rozstania, gdy zobaczyłem ją w kawiarni z innym, przytulonych do siebie. Drugi raz po kolejnych 3 miesiącach gdy zaprponowałem jej spotkanie, bo wydawało mi się, że jest sama - odmówiła z uwagi na faceta. No i trzeci raz, co bolało chyba najbardziej, parę tygodni temu napisała mi, że wyszła za mąż. I niech mi ktoś teraz powie, że tego nie przeżywałem, bo jestem facetem, to rozszarpię. I naprawdę gdyby nie to wszystko to wróciłbym do niej. A tak to zabijam tą miłość nieskutecznie już od dwóch lat i w końcu będę musiał ją \"zabić\" całkowicie. No ale jeśli ktoś ma możliwość powrotu i widzi na to jakieś szanse, to oczywiście trzeba próbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wirtualnie=> Tez mam taka nadzieje. Jest mi lzej, bo wiem, ze nie ma juz odwrotu i ze i tak nie moge zrobic nic.:) Vann=> Facet tez czlowiek:) I dziwi mnie rzeczywiscie to stereotypowe podejscie, ze mezczyzni tego nie przezywaja. Ja tez sie dzisiaj zblaznilam, ale nie zaluje jednak, balam sie tego, ale jak widac, przezylam. Choc we mnie wszystko ,,krzyczy\'\', tez musze sie poskladac i \'\'zabic\'\' swoja milosc. I nie pozostaje mi nic innego, jak zyczyc sobie i Tobie powodzenia :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Vann - jak ja bym chciala, zeby moj ex tak mial... On wystarczy, ze raz by mi zaproponowal sam od siebie spotkanie, to od razu bym poszla... Niestety to nie ten typ czlowieka :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×