o co chodzi z tymi zasiłkami chorobowymi i macierzyńskim?

prosze o pomoc bo juz nic z tego nie rozumiem. Do 31 lipca L4 wypłącal mi zakład pracy . Podstawa mojego wynagrodzenia to 1750 brutto, na reke miałam ok 1200 zł. Od sierpnia przejął to Zus i zaczeły sie dla mnie schody. Po 1 wzieli rok ostatnich moich poborów, gdzie miesiac nie uwzględniał jeszcze podwyzki. Czyli 1 miesiąc był brany z kwotą 1450 pozostałe 11 msc z 1750. dostalam 1105 zł? czy to juz było dobrze wyliczone? teraz jestem juz na macierzynskim dostałam 998,84 zadzwoniłam do zus bo sie wkurzyłam zaczeła mi mowic o jakis kosztach zakłądu pracy i ze teraz tak juz bedzie. Nic z tego nie rozumiem. Prosze mi to wyjasnic czy dobrze naliczyli te swiadczenia o jakich kosztach jest mowa? ogolnie przez 4 msc wypłącanego swiadczenia dostałam 3781 zł a tak miałabym niemal 4800 o co tu biega?