CZY ON MA TU COS DO GADANIA?

Zastanawiam się nad wyborem liceum, najpierw chciałam pójść do 1ego, mój chłopak nie miał nic przeciwko, znał tam większość. Poziom jest tam dość wysoki, a ja nie jestem kujonem z natury i chcę też mieć czas dla siebie poza nauką, więc zmieniłam zdanie na nr4 ( jeszcze nie ostatecznie) poza tym idzie tam większość znajomych. A ten od razu na mnie z gębą, że z życiu nie zgodzi się na tą szkołę i jak tam pojdę to wszystko się zawali bo on nie wytrzyma. Domyślam się, że chodzi o to że w 1 miał by nade mną kontrolę ze względu na dużą ilość znajomych, a tam chyba zna mało kogo, do tego jest chorobliwie zazdrosny, a na ja mam duże powodzenie. Ale czy to znaczy, że on ma wpływać na moją decyzję o szkole? Nie wiem czy mam brać jego zdanie pod uwagę, bo raczej niezbyt to jego sprawa? :(

ale nad czym Ty sie w ogole zastanawiasz? Facet ma Ci wybierac liceum? To moze jeszcze studia, znajomych, ubrania, makijaz, fryzure, z kim rozmawiasz..... Ja bym nie zastanawiala sie nad tym, czy on ma tu cos do gadania,. tylko nad tym, jak od takiego kontrolujacego psychopaty uciekac! i to natychmiast...za jakis czas Ci bedzie wybieral z kim masz rozmawiac i co myslec....

a piernicze, dziewczyno ty masz 15 lat? ipozwolisz zeby chlopak z ktorym zapewne zerwiesz za pare miesiecy/lat mowil ci jakie liceum wybrac? milosc czesto sie konczy, zwlaszcza im wczesniej sie zaczela, a takie decyzje jak wybor szkoly beda miec wplyw na reszte twojego zycia!

wiem o tym , że będą miały wpływ. On jest naprawdę trochę nienormalny, a jak mu powiem że to nie on ma mi szkołę wybierać to powie to co zawsze, czyli: " Jak zwykle, w ogóle się nie liczę" jak na takie słowa zareagować? Bo ja już nie wiem jak mam się bronić, ciągle to powtarza.

mistrzostwa świata w pierdoleniu bzur? Co temat to głupszy - jakieś zawody?

mam problem jak byś nie zauważył/a :O NIe znaczy , że dla Ciebie bzdura, to dla mnie też. Jestem z nim od 2 lat

Proponuję okazać mu, jak bardzo się liczy i iść tylko do szkoły, której wybór zaakceptuje. W końcu szesnastoletni gówniarz to kawał autorytetu. Za kilka miesięcy "wielka miłość wyparuje" a Ty zostaniesz w niekoniecznie najlepiej wybranym liceum. Wtedy może dopiero zmądrzejesz i kto wie, może coś jeszcze z Ciebie będzie.

no to co odpowiedzieć jak on mi mówi, że się z nim nie liczę?:O Ma 17 lat.

Wytlumacz mu ze milosc to zaufanie. Ze mozecie przedyskutowac za i przeciw. Ze jesli mimo tego bedziesz czula ze masz slusznosc , jesli on Cie zmusi to sie odbije na waszym zwiazku na przyszlosc. Ze tylko w ten sposob - ufajac sobie mozecie byc na prawde soba. Potem beda wyrzuty ze nie podoba Ci sie, obarczysz jego odpowiedzialnoscia ze to i tak to sie bedzie chylic ku upadkowi wasz zwiazek. On moze miec do gadania, wysluchaj go - niech poda Ci konkretne argumenty, Ty przygotuj swoje i nie kierujcie sie tym aby postawic na swoim ale aby dojsc do porozumienia.... Ale to jeszcze nie ten etap. A zreszta - czasem i w tym wieku mozna podjac dojrzala decyzje i zachowac sie na poziomie

na Waszym miejscu też bym tak mówiła, aa tam głupie gÓwniarstwo, co to w ogóle za problem najlepiej zostawić takiego psychola, co on sobie wyobraża. Ale nie wiecie jak jest naprawdę, jakie to strasznie trudne, nie wiem ile tam macie lat i ni musicie mi wierzyć, ale jestem z nim już długo, jestem młoda więc wydaje mi się, że mam go od zawsze, zawsze byl przy mnie, zależy mi na nim jak na nikim innym i nie łatwo powiedzieć ; spierdalaj jesteś nienormalny, nie wiem jak ten problem rozwiązać. Ostatnio go zostawiłam, bo nie mogłam już żyć w takiej klatce, ale prosił, pisał bez przerwy, chciałam zmienić numer ale się nie odważyłam, groził śmiercią nie po raz pierwszy, ma obsesje na moim punkcie, mówił że mam wrócić a wszystko się zmieni, że dużo zrozumiał, no i wróciłam a teraz czekam na okazję żeby się przekonać, czy naprawdę zrozumiał. Ciekawe czy znów będzie 3 wojna światowa, że ide do przyjaciółki dlaczego to takie trudne

kij z facetem, jak masz szanse to idź do lepszej szkoły. bo jestem pewna, że warto...

Ty masz problem z toksycznym facetem - młodo zaczyna :-( A Ty wierząc w takie emocjonalne szantaże pokazujesz, że sama jesteś niezbyt mądra.

ale ja wiem, że robie źle. Po prostu nie dość że go kocham, to boję się jak ciul, bo to okropne gdy ktoś mówi takie rzeczy, nie umiem sobie poradzić i tyle. Jeśli nie będzie zmiany to go zostawię, i co dalej? Znów będzie to samo, jestem tego pewna, będzie zachowywał się jak paranoik, pisał że nie ma po co żyć, że go zniszczyłam i pochowałam. Co ja mam w takiej sytuacji zrobić? nic gorszego nie przeżyłam. POwiedzcie mi, no co? Nie chcę go tak ranić

chłopak chciał dla dziewczyny liceum lepsze ambitniejsze a wy jeździcie po nim.

To sie nazywa szantaz emocjonalny co on stosuje wobec Ciebie. Nie martw - nie zabije sie. Mozesz byc spokojna. W zyciu trzeba sie kierowac tylko tym co sie czuje tylko i wylacznie. Jesli czujesz ze nie dasz sobie rady w tym liceum - odpusc sobie. Moze to tylko Twoj strach. Ale faktycznie takie stawianie kogos pod sciana jest nie fair. Zacznijcie sie zachowywac rozsadnie. I nie dramatyzuj tak strasznie. To dopiero poczatek wyborow ktore bedziesz musiala dokonac w zyciu.

Olać, facet jest po gówniarsku niezrównoważony i tyle. Nie rozdzierać szat, nie płakać, nie bać się, tylko zagrać ostro. Jeśli teraz chce Ci wybierać liceum, to co on będzie robił w przyszłości? Ile będziesz sobie dawać włazić na głowę? Za jakiś czas będzie Ci wybierał strój, makijaż oraz osoby, z którymi możesz rozmawiać oraz tego typu rzeczy. Bardzo tego chcesz?

!!!!!!!!

a gdzie mieszkasz ? :D

Boże drogi... to chyba prowokacja, nie wierzę żeby ktoś się poważnie zastanawiał nad kwestią \"czy chłopak może decydować o moim życiu\"... Olej faceta!

nie to nie prowokacja i można się nad tym zastanawiać, gdy na takiej osobie nam zależy. Szczerze, to kocham go tak, że czasem wolę żyć w takim pierdlu niż bez niego

No to powodzenia ... Tylko po jakiego chuja zawracałaś nam głowę?

Moze potrzebowala sobie to uswiadomic, ze jest bezwolna. Kiedys sie obudzi. Oby nie za pozno. Chociaz podobno nigdy nie jest za pozno.

chyba zrobię tak jak on zawsze chciał, pojdę sie utopić w klopie

powiedzcie mi jeszcze co mam zrobić gdy zawsze mówi, że się nie liczy, co ODPOWIEDZIEC sensownie?

Nic nie odpowiadać, może po jakimś czasie zrozumie, że pierdoli głupoty i ze wstydu przestanie.

Ty nie chcesz pomocy. Nie potrafisz jej przyjac. Sama musisz sobie poradzic.

powiedz mu zie sie liczy, ale ty sie bardziej liczysz ze soba. powiedz ze za bardzo wchodzi w twoja prywatna strefe twoich wlasnych wyborow. powiedz ze nie jestes zlotym ptakiem ktorego moze sobie zamknac w klatce. naprawde to nie fair ze tak cie traktuje. zapytaj sie jakby on sie czul gdyby musial cie prosic o pozwolenie na wyjscie na piwo z kumplami. zwiazek to tez wolnosc.

tylko, że on nie chodzi na piwo i nie robi niczego czego by mi nie pozwolił gdyby było inaczej, to bym go w pizdu wygnała

brak mi slow :o

szkoda:( NIe mogę na dyskoteki, bo on nie chodzi do 'melin', nie mogę wychodzić z przyjaciółmi chyba że nie wrócę poźno, nie moge pisać smsów z płcią przeciwną, w sumie to nic nie moge.