Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość nie mama

Mamy przedszkolaków i nie tylko mam pytanie

Polecane posty

Gość nie mama

Od razu zaznaczam, że nie jestem mamą, ale mam koleżankę która nią jest. Otóż moje koleżanka przeprowadziła się niedawno i musiała przepisać dziecko do innego przedszkola. Chodzi tam od miesiąca. Nauczycielka powiedziała, że dziecko nie słucha jej(co jest bardzo prawdopodobne), chowa się pod stół i za szafki(to było trochę dziwne ponieważ dziecko nigdy tak w domu nie robi). Co się okazało? dziecko wczoraj powiedziało, że dzieci mu dokuczają, zabierają mu picie przy obiedzie, wyzywają go, wytykają języki na niego, dlatego ono się chowa pod stół i za szafki i tam płacze. Jak one wytkną na niego język a on zareaguje na to tak samo to one od razu lecą do nauczycielki na skargę i tak jej dziecko dostaje karę. A jakie kary dostają dzieci? nauczycielka stawia je w kącie. Aha, dzieci jeszcze go biją. A nauczycielka podobno wygląda jak emerytka. Na pytanie czy dziecko chciałoby chodzić do przedszkola odpowiada, ze tak. Więc co zrobić? Jak na to reagować? Zabrać dziecko? Zostawić? Opierdzielić nauczycielkę? a jak jeszcze ona zacznie się znęcać nad dzieckiem za to?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość porozmawiać z dyrektorką
przedszkola

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam trochę inny problem z moją córą, ale od razu interweniowałam u dyrektorki i powiedziałam, że jeżeli problem się powtórzy to zgłoszę to dalej do kuratorium. Poskutkowało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bym poszła z awanturą. Po to kończyły psychologię czy pedagogikę by umieć wdrożyć takie dziecko w grupę a nie karać jeszcze za to, że zostało niezaakceptowane przez rówieśników.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaa
ja sama pracuje jako przedszkolanka i powiem ci ze nigdy bym nie dopuscila do takiej sytuacji. Przeciez powinno sie obserwowac dzieci w przedzskolu i interweniowac jak cos sie dzieje. To wina nauczycielki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
niestety dyrektorka też jest jakaś dziwna:o jak moja koleżanka poszła z nią kiedyś porozmawiać (wtedy w innej sprawie) to dyrektorka zapytała czy to dziecko zawsze takie ruchliwe:o Dziwne, żeby dziecko nie było ruchliwe:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Niech koleżanka idzie do dyrektorki i zrobi awanturę a jak nie poskutkuję, to zawiadomić jakieś kuratorium czy podobną instytucję .Tak nie może być.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to jaaaa
to jakies nienormalne to przedszkole. Nie moze dziecko pojsc do innego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
dodam jeszcze ze ostatnio po dziecko poszła koleżanka tej matki to dziecko jej wydano bez sprawdzenia co to za osoba je odbiera, więc koleżanka zrobiła awanturę dlaczego wydali jej dziecko bez sprawdzenia osoby. Poskutkowało, bo następnym razem poszła po dziecko jej mama i mamę sprawdziła woźna, ale była dla niej bardzo niemiła, wypytywała dlaczego matka nie przychodzi po dziecko itp bardzo niemiłym tonem:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tak to bywa
moja corka po dwoch tygodniach od rozpoczecia uczeszczania do przedszkola nieoczekiwanie zaczela robic problemy i nie chciala chodzic, od zawsze nie bardzo tolerowala zabawe i w ogole towarzystwo dzieci, bardzo dobrze czula sie w otoczeniu doroslych, ale przeciez tego nie mozna na sile w dziecku zmienic krzykiem i kara, ale sie dowiedzialam po tygodniu od znajomej, ktora przypadkowo weszla do sali gdzie byla grupa mojej corki, dlaczego tak sie stalo moja corka nie chciala jesc sniadania tak jak inne dzieci, zawsze je cos w domu przed wyjsciem raz mniej raz wiecej i nie koniecznie musi byc glodna o 10, powiedziano jej ´, ze musi jesc wiec zaczela plakac jak zaczela plakac to pani zaczela na nia krzyczec i ona potem jej sie bala i w tym momencie jak na nia krzyczano weszla moja znajoma i slycszala cala sytuacje to bylo przykre jak powiedziala mi na ulicy, zebym nie pozwalala tak traktowac swego dziecka, wtedy wiedzialam jak podejsc moja corke zeby mi dokladnie wszystko opowiedziala i obiecalam jej, ze jak ta pani sie nie zmieni w stosunku do niej to zmienimy grupe jednak pani zalezalo troche na opinii i stara sie jak do tej pory, ato dlatego ze jest dyrektorka tego przedszkola i nie wplynelaby dobrze na jej reputacje taka sytuacja gdyby wyszlo na jaw, ze z jej powodu tak sie dzieje, a ja jej otwarcie powiedzialam, ze jak moja corka bedzie sie jej bala to tego tak nie zostawie i ze nie ma prawa na nia krzyczec

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
Po przeprowadzce to jest już drugie przedszkole do którego dziecko chodzi. W pierwszym przedszkolu pracowała jakaś bardzo młoda osoba zaraz po studiach. Jak koleżanka raz weszła do sali to ta wychowawczyni rozmawiała sobie przez komórkę ze swoim "kochaniem" co można było wywnioskować po rozmowie i nie zwracała uwagi na dzieci. Drugim razem jak poszła ta sama wychowawczyni siedziała z woźnymi na korytarzu i przeglądały ulotkę rossmana a dzieci siedziały same w sali i to równiutko pod ścianą:o Dodam, ze ani w jednym ani w drugim przedszkolu dzieci nie robiły nic w książkach. A dziecko ma 5 lat.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
mogłoby iść do innego przedszkola tylko problem w tym, ze teraz trudno znaleźć jakieś wolne miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wypisanie dziecka z przedszkola to poddanie się, bo niby z jakiej racji teraz ma stawać na głowie, żeby znaleźć miejsce skoro miejsce już ma. Niech idzie do dyrektora koniecznie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
czyli nastraszyć dyrektorkę kuratorem. A mam jeszcze jedno pytanie. Jak dziecko nie chodzi do przedszkola np z powodu choroby to z czego przedszkole zwraca kasę? na pewno z posiłków a czy z czesnego też?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
też mam dziecko w przedszkolu i wiel rzeczy nie podoba sie mi. Np. to, że nie sprawdzają tożsamości osob odbierających, że każdy może wchodzić do sali w buciorach do sali w ktorej dzieci maja zajęcia, a są tam na podlodze jakies stare bo stare persy. przeciez na tej podłodze bawią się dzieci,a nikt nie pierze dywanów codziennie, kady może wejść do toalety. wiem, że są przedszkola, że nikt nie ma prawa wejść do toalety. Jadłospis jest bardzo dziwny: bigos, fasolowa, grochowa dla 3 latków? aha i porowa to dorośli nie lubia zupy cebulowej a dzieci małe

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
kasa zwracana jest tylko z zywienia z czesnego nie bo to opłata stała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
to przedszkole państwowe. A jak wyglądał ten pierwszy dzien to nie wiem, ale podejrzewam że właśnie tak:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
danis-> no to faktycznie dziwny jadłospis:o a w tym przedszkolu też nie sprawdzali tożsamości dopóki koleżanka nie zrobiła awantury.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie mama - w takim razie spróbuj porozmawiać najpierw z nauczycielką. i owszem, zapytaj o pierwszy dzień (a najlepiej niech matka zapyta dziecko). potem dyrekcja, kuratorium... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie realne
az trudno uwierzyć, jestem nauczycielem przedszkolnym, podczas posiłków obserwuje sie dzieci i dba o wdrożenie kulury ich spożywania, u nas dzieci nie rozmawiają podczas jedzenia, a co dopiero zabieranie picia itp., przy kazdym incydencie dokucznia, popchnięcia , niekulturalnego zachowania dziecka wobec dziecka robie pogadankę i tłumacze , że tak nie wolno, nie każe się dzieci, b. dziwne co piszesz, ktos tu kręci, albo dziecko i mama dziecka, lub to przedszkole jest chore :(, i nie spotykane

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie realne
danis u nas każdy wchodzący do przedszkola musi założyc obuwie ochronne, takie foliowe niebieskie,które są w wiklinowym koszu przy wejściu, a dzieci odbierane sa tylko przez rodziców lub osoby pisemnie upoważnione przez prawnych opiekunów, do jakich przedszkoli chodzą wasze dzieci, a posiłki sa zróżnicowane , lekkostrawnne, zawsze z surówka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
wiem, że sprawa zywienia to sprawa dla sanepidu bo sama pracuję w szkole, kiedyś nawet byłam intendentem. moje dziecko chodzi tam tylko dlatego, że bardzo dobrze czuje sie z tą grupą, panią i nie przyjeli jej do innego przedszkola. Wyż więc przebieraja. chociaż mogłam wtedy interweniować w wydziale edukacji chyba trochę szkoda, że odpuściłam, bo zgłaszałam ja jako samotny rodzic i pracownik edukacji więc bardzo dziwne skoro te dzieci maja palme pierwszeństwa. teraz z wymienionych powodów nie chce zmieniać jej otoczenia. zaakceptowałam to jakoś chociaż czasami aż mnie mierzi. rodzice moga łazić po calym przedszkolu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie realne
hellishbloodystorm, tutaj wine tez ponosi dyrektor,ponieważ przedszkole jest stosunkowo mała placówkę, np w odróżnieiu od szkoły i trudno aby takie praktyki przechodziły nie zauważone przez innych nauczycieli , dyrekcje i pomocy nauczycieli, i aż dziwne że jesli cos takiego jest to nikt na to nie reaguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość danis
tam gdzie pierwotnie zapisywałam córeczkę tez są ochraniacze na buty odbierający sprawdzani, a tu nic ostatnio bylo pasowanie na przedszkolaczka na sali gim., ktora też pełni funkcję sypialni, wiadomo ludzi sporo dziadków babć mam i tatusiów i wszyscy na dywanie w butach paraliżowalo mnie jak myślałam że moje dziecko ma potem rytmikę w tym pomieszczeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie mama
hellishbloodystorm-> ok, powiem jej żeby tak zrobiła, czyli najpierw z nauczycielką. Wiecie, nauczyciele są różni. Dzieci w ogóle nie robią nic w książkach. Jak koleżanka ostatnio poprosiła o wgląd do książki dziecka to nauczycielka powiedziała, że od tygodnia nic nie robili więc nie ma co oglądać. Poza tym jak już wspomniałam ta nauczycielka jest stara i pewnie jest tam tylko po to, zeby doczekać emerytury:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×