Dlaczego spoleczenstwo daje mi do zrozumienia ze jestem jakis dziwny

Mnie już nikt nie pyta dlaczego jestem sam. Jedno spojrzenie i wszystko jasne :)

powiem ci brzydall ze ja kiedys byłam zakochana w wieku 19-21 lat w koszmarnie brzydkim facecie:O ale mnie nie chciał:O uroda rzecz względna. Widziałam w nim słod miód a kazdy pukał sie w czoło. :O

***Japonka*** - może kiedyś byłaś ale potem najwyraźniej ci przeszło :P Widocznie (jak każda inna dziewczyna) uznałaś, że stać cie na kogoś lepszego.

brzydall, leczylam sie ztego długo. Po prostu on mnie nie chciał :O Jkaby mnie chciał byłabym pewnie w nim zakochana do dzis. A tak czasami i tak go wspominam:O dlatego nie gadaj... uroda jest wazna, ale nie najwazniejsza. Wyglad tylko w pierwszym starciu, a póxniej charakter

Ciekawe jak doprowadzić do drugiego starcia, skoro się przegrywa już w pierwszym? :)

hmmmm, nie wiem jak inne kobiety, ale tamten brzydal w którym sie zakochalam studiował ze mną jeden kierunek. Na poczatku nie zwróciłam wcale uwagi na niego, bo miał wszystko w sumie brzydkie poza głosem. No moze oczy mial w miarę. Pomyslałąm nawet \"ale oblech\":P a póxniej rozmawiajac z nim poznawałam jaki ma cudowny charakter, jakie głebokie przemyslenia:O jeju jeju:O :O 2 lata beznadziejnego zakochania, dorbze ze się uleczyłam.

***Japonka*** to super, że miał taki cudowny charakter i przemyślenia, że aż wyrównywało to jego wątpliwą urodę. Mój charakter taki nie jest - jestem zmęczonym życiem pesymistą, bez żadnych głębszych przemyśleń. Swojego wyglądu nie nadrabiam niczym.

no cóz brzydall,, w takim razie na pewno masz przerąbane. Ale jesli masz powyżej 180 cm i nie masz zapadniętej klaty i fiuta 12 cm to nie jest moze źle.

Mam poniżej 180 i jestem chudy, więc mam co nieco zapadniętą klapę. A fiuta i tak nie noszę na wierzchu więc co to za różnica jaki jest jego rozmiar?

hmm dla kobiet ma znaczenie.... :P a tak powaznie to skoro jestes chudy przypadkuj, jedz wiecej, zadbaj o ciało, zęby, włosy, to wszystko wazne. A i myj sie czesto. Kup lepsze ciuchy, aa co ja ci bede gadac, tobie by sie przede wszystkim psycholog przydał bo twoja pewnosć siebie lezy metr pod ziemią.

i tez mnie nikt nie chce:o....sentencję każda potwora....mozna raczej między bajki włożyć.

Próbowałem jeść więcej i tylko brzuch mi urósł, tyle z tego miałem. A gdy chciałem pzypakować, to właśnie jeszcze bardziej schudłem, nie wiem czemu tak sie dzieje. Chciałem kiedyś zadbać o to wszystko o czym piszesz, ale okazało się to walką z wiatrakami :o A ubrania kupuje takie na jakie mnie stać.

cóż mogę powiedziec brzydallu, wszsytko lezy w glowie... A jesli chodzi o jedzenie by nie rósł brzuch to wcinaj duzo takich rzeczy jak mięso, ogólnie wędliny, a nie puste weglowodany jak biały chleb czy ziemniaki. Duzo mięsa, wędlin, warzyw... od tego przybywa ciała, a brzuch rosnie od makaronu, mąki, białego chleba. cóz... moze o dietach poczytaj...a co do dbania o siebie to długofalowa inwestycja.. ale zycie jest długie. Inwestuj w siebie, w swoj rozwój wewnętrzny i duchowy, sporo czytaj, sprawiaj sobie przyjemnosć i zaakaceptuj siebie. chociaz spróbuj, pewnie wielu juz ci to pisało. aha - za 20 lat to wszyscy bedziemy brzydcy tylko charaktery nam zostaną.

Ja kiedyś siebie akceptowałem, ale inni ludzie szybko mnie z tego wyleczyli :o Mam taki charakter jaki mam - jestem złosliwy i mściwy, oddaje to co sam otrzymałem i to sie nie zmieni. Wyśmiewam się z ludzi , tak jak oni ze mnie. Jestem osobą, która wejdzie na forum dla anorektyczek i napisze - wszystkie jesteście grube, schudnijcie. Jestem złym człowiekiem, choć kiedyś taki nie byłem. Jestem tylko produktem społeczeństwa.

hmm no to lipa nieco. Mowi sie ze jak ma sie miekkie serce to trzeba miec twardą duupe, ale wiesz.. hmm... jesli jestes złym człowiekiem z natury to juz kanał... Ale piszesz ze ludzie cię takim uczynili, w sumie najłatwiej zwalic wine na innych, ja dobry oni tacyyy źli,bla bla. jestes kowalem swojego losu! Nie wyżywaj sie na innych, boś brzydki, zrób cos dla siebie co ciebie rozwinie. Przeczytaj ksiązke, zrób se maraton \"gwiezdnych wojen\", cokolwiek co lubisz. NIe ma ludzi z gruntu złych. jak nie zmienisz serca i nastawienia bedziesz sam. zresztą kto sie z ciebie smiał? moze gówniarze jak byłes w szkole, czy w LO. teraz jestes dorosłym mezczyzną i ldzuei nie bawią sie w takie rzeczy by sie śmiac z kogos kto ma brzydką twarz. popatrz na takiego jacka krzynówka czy adama malysza. brzydcy jak cholera, a ludzie ich kochają.

Oczywiście, że nie jestem zły tylko żlośliwy. Tak jak inni wobec mnie. Może masz racje, jest teraz lepiej niż było w szkole czy na studiach, bo tam wprost się wyśmiewali, a teraz co najwyżej szepczą za plecami. Ciekawe, że ludzie kochają Jacka Krzynówka czy Adama Małysza a i tak podkreślają, że są brzydcy jak cholera. Widocznie nawet sława i pieniądze nie potrafią pokonać brzydoty.

No fakt, śmieją się, ale szanują. A w zasadzie nawet jak ludzie smieją sie z ciebie sraj na to . Jestes juz dorosłym facetem , rozejrzyj sie ilu brzydali ma fajne dziewczyny. I nie chowaj głowy w piasek, nie mysl co bedize, zyj chwilą i nie użalaj sie nad losem. Mozesz pomyslec tez o operacji jesli masz np uszy jak dzbanek czy nos jak gaśnica. Wszystko mozna, byle tylko chciec.

Rozejrzałem się i widzę, ze żaden brzydal nie ma dziewczyn. Mają je natomiast przeciętniacy z kompleksami, których często mylicie z prawdziwymi brzydalami. To dość powszechny błąd. Operacje nic w moim przypadku nie pomogą, za dużo by ich musiało być a i tak nie wszystko da się zooperować. I nie zarabiam tyle, żeby tracić pieniądze na takie rzeczy, potrzebuje ich na życie.

hmm to moze wspólnota zakonna? mówię powaznie.

Chyba żartujesz? Ja do religii mam bardzo negatywny stosunek :o

hmmm no to przerąbane w sumie masz.. moze jeszcze Boga winisz za to jak wygladasz?

Nie sądze, żeby miał na to jakikolwiek wpływ albo że to go obchodzi. O ile istnieje.

a rodzinę masz?

Jaką rodzinę? Żony ,co zrozumiałe, nie mam :)

Pytanie jesteś brzydszy od Krzynówka - jako punktu odniesienia, ze tak powiem.

Od Krzynówka? Tak.

brzydall, ale Ty chłopie chrzanisz, facet nie musi być piękny tylko ma być dla mnie najwspanialszy na świecie. Ma być dla mnie dobry a je będę dla Niego. A Ty, jak dasz wreszcie coś dobrego z siebie to i zaczniesz dostawać dobro od innych, inaczej to nie działa. Zaręczam Ci, że dla większości kobiet uroda jest rzeczą n-to planową...

idealistycznie - tak, tak słyszałem to wiele razy. A wiesz gdzie jest haczyk? Facet nie musi być przystojny, wystarczy żeby był w miarę przecietny i nieodpychający. Jest pewna granica brzydoty, którą kobieta jest w stanie zaakceptować.

Moze masz rację brzydallu....

a ja cię brzydall doskonale rozumiem, ponieważ jestem w takiej samej sytuacji jak ty, tylko mam gorzej, bo jestem kobietą nikt nie zrozumie takich jak my, musiałby być w naszej skórze chętnie zamieniłabym się z takimi mądralami chociaż na jeden dzień