To co napiszę jest bardzo smutne, a mnie przygnębiło

Wczoraj o godz 20 w tvinfo, matka 12letniego dziecka opowiadała, co spotkało jej córkę. Dziadek mieszkający w Niemczech założył małej książeczkę oszczędnościową na jej imię i nazwisko. A że państwo jest po to by gnębić ludzi gdzie się tylko da i jak tylko się da, przekazują sobie takie tam różne informacje. Więc do Urzędu Skarbowego też dotarła informacja o tym że należy opodatkować. I tak 12letnie dziecko dostaje straszne pismo z US że jak nie ureguluje spraw to marny jej ten marny żywot. Najbardziej fajne było to jak pani naczelnik triumfalne powiedziała wszyskim, że jak dzieciak napisze jakieś okrutne podanie, i wypełni niemiej okrutne PITy to łaskawie raczą coś zrobić. Był także jakiś rzecznik ale trząsł się jak galareta przed jaśnie panią naczelnik. Nie usłyszałem ani słowa o tym żeby coś zrobić z tym kulawym prawem, rzecznik coś tam bąkał zielony ze strachu, a ja też zielony ze strachu żeby mnie us nie namierzyło.