Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Przyjaciłóka

Jak się odkochać? Obiekt - Przyjaciel

Polecane posty

Gość cos Ci powiem
gwendolina, trodno jest zerwac przyjaźn. osmielam sie twierdzic, ze to nie to samo, co niechciane zaloty kolegi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"Wiesz jak to jest kochać kogoś, nawet z nim pójść do łóżka, czuć, że ten ktoś Cię kocha (miłością przyjacielską ) i wiedzieć, że nigdy nie będzie Twój?\" Wiem, bardzo dobrze.. Mam podobna sytuacje, tylko ze u mnie juz sprawa jest jasna, nie kocha mnie, chce sie ze mna przyjażnić a taka przyjazn jest dla mne za trudna :( Tobie radze powiedz mu co czujesz, pogadaj z nim szczerze i poczejak na jego realcje, bedziesz wiedziala na czym stoisz. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Gwendolina
Jasne ze trudno jest zerwac przyjazn ale moim zdaniem ten chlopak nie jest prawdziwym przyjacielem bo nic nie robi a autorka cierpi. Powinien dla jej dobra jasno okreslic granice ich znajomosci, a w sytuacji lozkowej po prostu odmowic. A on sobie skorzystal. Autorka robi sobie coraz wieksze nadzieje i najwyrazniej jej to szkodzi skoro juz nawet jej sie nie chce wykonywac codziennych czynnosci. Wyraznie cierpi a ilez mozna cierpiec? Jezeli nie calkowicie zerwac znajomosc to chociaz powinna sie troche odsunac ograniczyc kontakty i wymoc na nim decyzje jasna i ostateczna. Inaczej sie wykonczu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos Ci powiem
kurde, no! sporo nas jest, niestety. tak to jest, ja sie oszukuje wlasne emocje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cos Ci powiem
no to sie zgadzamy. powinna sie od niego odsunąc jak najszybciej. ale wiesz... to jest jak nalog. a nie jest latwo zerwac z nalogiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
JA dokładnie wiem, na czym stoję niestety. Mieliśmy kiedyś rozmowę. On mnie nie kocha i nie pokocha. Tak mi w oczy powiedział. Co nie zmienia faktu, że jest mu ze mną dobrze, tak jak mi z nim. Tylko ja chcę czegoś więcej, on nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Gwadelina To nie jest tak, że on sobie skorzystał. Tak czuję. Ja miałam regularne wahania pomiędzy: kocham go a nie kocham go. Owszem, budziły mi się nadzieje. ona** - też mnie kiedyś zranił, wybaczyłam, to nas zbliżyło. Mam wrażenie, że kochanie mężczyzny nie jest dla mnie. Odbiera mi siły, sprawia, że głupieję, przestaje mnie cieszyć życie, wszystko jest do bani, nie mam sił. Chyba faktycznie powiem mu, że tym razem czuję, że się w nim zakochałam, ale nie chcę robić nic pochopnie. Bo już kilka razy zrobiłam mu awanturę bez powodu itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przyjaciolka - ja mam tak samo, i postanowailam zerwac przyjazn mimo, ze nie umiem bez niego zyc :( nie ma innego sposobu, nie chce cierpiec w nieskonczoność:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
On nie mieszka w moim mieście. Nie wiem co zrobić. Powiedzieć mu jak wygląda sytuacja, że nie powinniśmy się kontaktować, nic nie mówić, żeby samo wygasło? Jak go znam za 3 dni będzie telefon z pytaniem "co się dzieje". On nie chce zerwania tej przyjaźni. Wiem, bo niedawno niemal to zrobiłam (poszło o co innego, choć podłoże podejrzewam identyczne). Jest mi ciężko pogodzić rolę przyjaciela i powiernika z zakochaną w nim kobietą. Najgorzej, że to się ciągnie dobrych parę miesięcy. Czasem nawet zastanawiam się, czy on nie chce mnie dlatego, że za dobra jetem i za mało stawiam na siebie, za dużo na innych (na ich dobro).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Dobrze mu ze mną. Ma wsparcie i świadomość, że po 2 stronie słuchawki jest osoba całym sercem za nim. A ja? Mi też dobrze z tych samych powodów, ale nie mogę go mieć. To jakby pokazywać komuś z obniżonym cukrem lizaka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
czy został ktoś jeszcze...?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skad ja to znam787
skoncz ta przyjaz \"niby przyjazn\" nie ma takiego układy pomiedzy kobieta a mezczyzna, ty poprostu nie odkochałas sie w nim nigdy po tym jak krótko byliscie para, i zostaliscie niby przyjaciólmi. mialam prawie identyczna sytuacje ale skonczylo sie definitywnie... i chyba dobrze bio ja sie meczyłam, robilam sobie nadzieje, bylam zazdrosna o inne kolezanki. on pewnie cie lubi, pewnie go pociagasz ale gdyby chciał to by z toba byl, prawda? wiesz co ja uslyszalam od mojego przyjaciela na koniec? spytalam kim dla niego bylam a on: \"3 slowa radio, dyktafon, ulubiony film\" radio = bo mozna cie slyuchac i sluchac ;) zawsze cos nowego jest dykafon = bo mozna do ciebie mowiac i zawsze to wysluchasz ... mowic i mowic , zwierzac itp ... ulubiony film = bo mozesz sie ponies fantazji i przenies w kraine czarow :) i przez chwile zapomniec o rzecywistosci a ja lubie iluzje:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ja bym dała za takiego przyjaciela, podoba mi się pewien chłopak, ale on jest z kimś i ja też i bardzo bym chciała żeby był moim przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Cóż, ni można przenosić czyiś doświadczeń w 100%, ale faktycznie, kiedyś i on może powiedzieć "cześć", chociaż... patrząc po osobach, z któymi utrzymuje kontakty nie sądzę. To śmiesznie zabrzmi, ale ja już nawet zaakceptowałam, że z jakąś kobietą będzie (mowa o jego długoletniej miłości do której wracał regularnie), nawet umiałam się z tego cieszyć. Jeśli masz rację, to moja sytuacja jest nie do pozazdroszczenia. Ostatnio dzieje się ze mną coraz gorzej, nie chce mi się nic. Do pracy chodzę z przyzwyczajenia, brakuje mi bardzo niewiele, żeby zrezygnować (totalne głupstwo). Coraz bardziej czuję, jak odpływam, coraz mniej żyję w rzeczywistości, wpadam w jakąś deprechę. A może ja to sobie tłumaczę nim, a może ja potrzebuję miłości, albo tego, żeby mnie ktoś przytulał? Może to nie przyczyna, ale efekt depresji?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
angie 27, "mój" jest naprawdę wyjątkowy. O wszystkim mogę z nim pogadać, od seksu po chandrę. Rozumie, że kobieta jest kobietą i może mieć humory, widzę, że daje mi dużo ciepła, zainteresowania, serdeczności. Tylko jednego nie może mi dać. Siebie. Gdzie popełniłam błąd? Nie chciałam dla niego się zmienić w zrobioną pod igiełkę (wolę siebie w wersji bardziej naturalnej), choć i tak wiele zmieniłam. Naprawdę tak wiele zależy od zewnętrzności?! A może to ten mój wiecznie pesymistyczny i zdołowany nastrój? Nie dość, że przechodzę tą cholerną terapię, to jeszcze mi się pogarsza.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak ja to czytam to mi ciarki przechodzą bo tez bym tak chciała. Przecież mozesz znaleźć fajnego chłopaka a tamten zawsze pozostanie twoim przyjacielem na zawsze. Dla mnie przyjaźń to bardzo ważna rzecz miłość też ale bardziej brakuje mi przyjaźni. a przyjaźń miedzy kobietą a mężczyzna to na prawde coś cudownego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
vide temat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość maricccaaa
nie ma przyjazni miedzy mezczyzna a kobieta, chyba ze gej z lesbijka, ja jestem przykladem ze nie ma naprawde...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Nadal nie wiem. Kończyc to? Jakoś zachowac? Tylko jak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Nadal nie wiem. Kończyc to? Jakoś zachowac? Tylko jak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Nadal nie wiem. Kończyc to? Jakoś zachowac? Tylko jak? :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Coś się dziwnie nawklejało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
podnoszę, bo naprawdę mi na tym zależy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
dzięki za pomoc :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kalaveala
Zerwać znajomość, ale wcześniej porozmawiać z nim o tym ,dlaczego to robisz ( bo rozumiem,że szans już na 100% nie masz ). Powiedz mu,że musisz sobie ulozyć życie...być może do tej przyjaźni wrócisz, ale po jakims czasie. Utrzymywanie kontaktu będzie Cię psychicznie niszczyło....a dla siebie ważniejsza jesteś Ty a nie Twój przyjaciel.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Nie wiem, jak to zrobić. On wraca na święta. Jeśli zrobię to teraz, to nie powinnam się z nim spotykać. Chyba, że teraz mu to powiem, niech on też się martwi, w końcu jest moim przyjacielem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zakochaj się w innym
Wiesz jak to jest kochać kogoś, nawet z nim pójść do łóżka, czuć, że ten ktoś Cię kocha (miłością przyjacielską ) i wiedzieć, że nigdy nie będzie Twój? Co Ty wypisujesz ? milość przyjacielska ? w łóżku ? Na czym to polega ? :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tej tak
ja bym skoczyła :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przyjaciłóka
Widać u nas te relacje są poplątane. Wiem, że dużo do mnie czuje, a ja do niego. Nie kochałam się (a ma duży temperament) od dawna. Jak przyjechał powiedziałam, że mam na niego ochotę i że bym go zeżarła. On powiedział ok. Wiem, że też dawno nie był z kobietą. Zawsze wydawało mi się, że potem będę rozbita, że przyjaźń przekreślona itp. Ale znaliśmy swoje ciała przedtem, nic się nie zmieniło. Zachowujemy się czasem jak stare małżeństwo bez seksu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×