rodzice nie pozwalaja zaprosic go na swieta...pomocy

mam chlopaka. Mieszkamy ze soba od roku, z dala od rodziców. po studiach zostalismy w miescie... Pochodzimy z róznych kranców Polski... On jest prawosławny. Planujemy zyc razem, wziasc slub... Chcialam zaprosic go na swieta do domu, rodzice sie nie zgadzają, nie podając przyczyny...Jestem jedynaczka, nie chce postawic ich przed faktem dokonanym i powiedziec ze albo ja albo my... powiedzcie jak ich przekonac. Chciałabym zeby zobaczyl jak wygladaja swieta u mnie w domu, tym bardziej ze w zeszlym roku bylam na swietach u niego. Pomocy...Bo nie mam juz sily...

a na wasz slub przyjada, czy moze strzela tez focha??powiedz im ze bez niego nie przyjedziesz. Niech sie zastanowia czy wola miec Ciebie na swieta z nim czy we dwoje?

to wspaniałe czytać jak bardzo go kochasz.. ale życie jeste inne niz melodramaty moze za wcześnie na takie rodzinne spotkania Poczekaj... sama pojedź do rodziców

powiez ze nie chcialas im tego mowic ale juz go zaprosilas bedac pewna ze sie zgodza. a on tak sie ucieszyl i dziekowal, ze ne wiesz jak mu powiedziec ze jednak nie

czyli rodzice go nie akceptuja tak? ze wzgledu na religie? to im powiedz ze boze narodzenie to jedno z piekniejszych swiat i wszyscy powinni byc razem przy stole i jak sa takimi katolikami to gdzie ich tolerancja i liczy sie to jaki on jest dla ciebie i jak cie traktuje powiedz im to!!!!!!!!!!!i ten pusty talerz przy wigiljnym stole to w trym roku dla niego powiedz im to po co go wogole stawiaja