Dla mojego kochanego męża....

Ostatnio byłam suką i jestem nią coraz częściej -stul pysk!- tak się chyba mówi do psa? a ja tulę PYSK, bo i słów mi coraz częściej brakuje nawet uczuć mam coraz mniej Kiedyś krzyczałabym tzn. darłabym japę, ale wtedy jeszcze byłam człowiekiem teraz pewnie bym szczekała gdybym w ogóle dała głos a ja wolę milczeć, tulę pysk i uszy odwracam mordę zamykam się w sobie i tylko łzy czasem mówią za mnie, że strasznie mi źle być tym psem :-(

bo ledwo się powstrzymałem, przed podszyciem się

wiem ze troche dziwnie to zabrzmi ale ladny ten wiersz. tylko dlaczego taki przykry?

życie psa/zony jest przykre, zwłaszcza jeśli ma sie takiego pana/męża :-o

zeby bylo radosnie, a on jest mezem, a nie twoim panem, wiec pokaz mu ze jest w bledzie. Jesli nie to moze zmien go na inny model i badz pania swojego losu :)

takiego sobie wybrałas

takiego wybrałam, takiego pokochałam, dlatego przykro mi:-( mimo jego przeprosin te słowa gdzieś się kołaczą i męczą....

Współczuję-macie dzieci?

czy sie kocha czy nie...traktuja nas tak, jak na to pozwalamy. W odroznieniu od psa potrafisz mowic i wymagac...i chyba jedzenie tez masz bez przydzielania