Zmeczony jestem tym, nie czuje ze jest moja ...

a ja sie zgodze z autorem,zaznaczam ze jestem kobieta wiele dziewczyn tu pisze ze bo potrzebuje komplementow,ze kazda tego potrzebuje,ja tam nie potrzebuje.wystarczy mi lustro i moj facet.dokladnie w takiej kolejnosci wg mnie osoba ktora tego laknie musi byc zakompleksiona jesli potrzebuje dowodow na swoja atrakcyjnosc od zwyklego faceta,a co mnie interesuja inni,wazny jest ten jeden a nie reszta. Mnie przynajmniej to nie bawi i mojego faceta rowniez,podoba mi sie to jak potrafi dogadac jakiejs panience ktora ma na niego ochote i nie cacka sie wymowkami ze a bo to kobieta i trzeba delikatnie.dla mnie ma byc delikatny i tyle.ja tak samo nie pozwalam sobie na jakies podbijanie do mnie.jasne lekka nutka zazdrosci dodaje pikanterii w zwiazku no ale twoja kobieta autorze to juz przegina lekko ,ona widac ze lubi to, ze tego potrebuje,moze za malo jej uwagi poswiecasz?

rozumiem, o co chodzi facetowi... chciałby, aby jego dziewczyna miała włączoną opcję niedostępność - ja jestem osobą, która spotyka się z wyrazami zainteresowania ze strony facetów, ale konsekwentnie ich ignoruję i wiedzą, że na nic nie mogą liczyć. Mój facet z kolei jest typem osoby, która w takich przypadkach uśmiecha się od ucha do ucha i podejmuje słowną gierkę i choć wiem, że mnie nie zdradza, irytuje mnie czasem takie podejście. Ale o tym wie i przynajmniej przy mnie stara się kontrolować, a o przypadkach gdy nie ma mnie obok nawet wolę nie słuchać ;)

zastanawia mnie tylko, po co ona Ci o tym opopwiada, skoro wie, że to Cię irytuje? Jeżeli kobieta sama sobie ufa, nie interesują ją inni faceci, to nie zawraca głowy facetowi takimi duperelami (no chyba że potrzebuje jego pomocy, bo ktos jest zbyt natarczywy). Jeśli opowiada, to znaczy, że chce w Tobie wywołać efekt, który właśnie wywołuje - zazdrość, wściekłość i w pewnym sensie zainteresowanie itp. a wymaganie od drugiej osoby, żeby była zimna jak głaz wobec płci przeciwnej to jdna wielka bzdura i egoizm. To, że mam faceta, którego kocham nie znaczy, że mam się zamykać na świat, w nieprzyjemny sposób reagować na wszystkie przejawy sympatii ze strony innych mężczyzn, w tym również kolegów. No bez przegięć. Często to są po prostu miłe gesty, komplementy, w których nie ma nic zdrożnego.

a je sli chodzi o stwierdzenie, które zostało uzyte w temacie - \"że nie czujesz, że jest twoja\". Co znaczy \"Twoja\"??? Kocha Cie, jest Ci oddana, wierna, Ciebie wybrała i Ty jestes najważniejszy, więc jest Twoja. Ale to nie znaczy, że nie ma prawa do tego, żeby też miec jakies tam własne zycie, że nie może czuć sie atrakcyjna, że musi uciekac od ludzi (w tym od mężczyzn) - w tym kontekście nie jest Twoja, bo nikt nie jest niczyją własnością

klaudka--> u mnie facet tak robi tzn opowiada czasem o kolezance ze studiow , a to mu cos tam wytlumaczyla, a to prezent na mikolaja od tak dostal itp ewidentnie chce wzbudzic moja zazdrosc i po tym co napisalas mysle ze moze brakowac mu zainteresowania z mojej strony , jakiejs pochwaly . Czy w takiej sytuacji ukrywac zazdrosc czy dac mu satysfakcje ze jesli jestem zazdrosna to nie jest mi obojetny?

mój też chciał wzbudzić zazdrośc takimi historyjkami. ja to olałam i nie okazałam zainteresowania i szanował mnie wtedy, był miły. żądając ode mnie czegoś co mu daje jakaś inna musiał się liczyć z tym ze ze mną nie tędy droga i nie dam sobą w ten sposób manipulować. zero pretensji, po prostu zajęłam się sobą i powiedziałam o pracy że mi świetnie idzie i co sobie ostatnio kupilłam, że w szkole dostałam 5 z egzaminu :) i ze był u mnie Mikołaj i sama siostrze zrobiłam też prezent, ale jemu nic nie dałam

podnoszę

sorry