....Faceci mowią,że chca porzadna kobiete a idą do kur*y....

faceci skarzą sie ze nie ma porzadnych kobiet, a tak na prawde to te porzadne najczesciej sa same. Zdzirki zawsze maja kogos i sa szczesliwe. Co to za sprawiedliwosc!!

No wlasnie, ja nie bylam porzadna i mam meza. Ale jak juz go zdobylam to teraz jestem bardzo porzadna o kocham tylko jego.

kobiety szukają i chcą opiekuńczych i troskliwych facetów a spotykają się z samymi skurwielami za przeproszeniem.

a ja jestem samotną zdzirą, ale właśnie próbuję się zmienić. :-) będę miła... i wierzę że to mi pomoże.

kobieta co szybko sciaga majtki przed facetem to kurwa

mam dosc tej niesprawiedliwosci :O

to stan sie bardziej wylewna

Ktoś tłumaczy swoje braki, nieciekawą osobowość czy inne kompleksy słabością facetów? :D

A poza tym bez sensu jest to ocenianie miarka porzadnosci. kazdy zyje jak chce. Ja poki nikogo nie mialam nie mialam obowiazku zyc jak jakas zakonnica tylko dlatego bo nie wypada. teraz jak juz mam meza to jestem tylko z nim bo go kocham i inni nie sa mi potrzebni do szczescia.

wiesz.. podobno mam fajny charakter i z wyglkadem tez spoko jest, tylko po prostu trafiam zawsze na takie swinie :O

zycie nie jet sprawiedliwe i na dodatek przelatuje między palcami... Lepiej sie pobaw puki jestes mloda...Ja czekałam jako "porządna dziewczyna" i tak minęło mi 28 lat życia. Jak już spotkałam ten "męski cud" i uznałam, że warto było czekać to się okazało sie ze mój Książe z bajki ukrywał przede mną , że jest żonaty... i to jest dopiero pech...

a dla mnie porzadnosc jest wazna, bo mialem juz pare szmat, teraz chce porzadna kobiete, ktora seksu bez zwiazku i bez milosci nigdy nie uprawiala

to moze podasz mi namiary bo wlasnie tego szukam :(

z tym, ze ja mialem juz kilka szmat, ktore daly mi tylka na pierwszych randkach, jesli ci to nie przeszkadza

chce tylko, zeby ktos w koncu docenil, ze nie puszczam sie, i ze wkladam w zwiazek wszystko co moge..

wiesz.. bylam zakochana tylko raz i tylko dla niego bylam w stanie zrobic wszystko, a on mnie skrzywdzil i teraz chce mojej przyjazni... nie rozumiem was facetow, dlaczego tacy jestescie

mi ciezko o porzadna kobiete, te co dotychczas mialem szybko mi sie do lozka ladowaly

Zadna cie nie chce bo nie jestes porzadny.

ja jestem porzadna i dlaczego on mnie nie chce?? :(

Bo zakochanie sie nie ma nic wspolnego z byciem porzadnym czy nieporzadnym. Trzeba miec w sobie po prostu to COS.

a Twoj maz za to pewnie swiety, a jesli byl naprawde porzadny i wzial taka latawice to tymbardziej zle o nim swiadczy

z tym, ze ja moge sie w kobiecie zakochac, ale jak nie bedzie porzadna to uczucie bede sie staral zabic i bede sie chcial odkochac, a nawet jak sie nie odkocham, to i tak powiem jej, ze nie moge z nia byc, bo jestem racjonalista

Moj maz swiety nie byl, ja tez nie bylam. Kazde z nas ma na koncie doswiadczenia lepszy czy gorsze. Ale w ktoryms momencie jak sie poznalismy to przeszlosc przestala sie liczyc a zaczelo sie liczyc to ze chcemy byc razem. No i jestesmy szczesliwi:))))

ma mnostwo wad, niektore bardzo mi przeszkadzaly i nie byl porzadny a mimo to kochalam go...

a dla mnie tez liczy sie ambicja i honor oraz duma. duma z bycia z porzadna, cnotliwa, moralna kobieta

Musisz byc strasznie brzydki i zakompleksiony. Tylko tacy gadaja takie bzdury by usprawiedliwic to ze zadna ich nie chce.

a twojego meza ratuje tylko to, ze sam swiety nie byl. bo porzadny faceta co bierze kobiete, ktora sie puszczala to frajer i desperat

to dlaczego powodzenie maja te puszczalskie laski, a te porzadne sa najczesciej same??

brzydki nie jestem, jestem raczej przystojny. mialem juz troche kobiet, zawsze niebrzydkich, a czasem i bardzo atrakcyjnych, ale co z tego, bo nie byly porzadne

"zycie nie jet sprawiedliwe i na dodatek przelatuje między palcami... Lepiej sie pobaw puki jestes mloda...Ja czekałam jako "porządna dziewczyna" i tak minęło mi 28 lat życia. Jak już spotkałam ten "męski cud" i uznałam, że warto było czekać to się okazało sie ze mój Książe z bajki ukrywał przede mną , że jest żonaty... i to jest dopiero pech..." jakbym czytala o sobie.... czekalam porzadnie 27 lat, zakochalam sie , sadzilam ze wreszcie znalazlam swoje szczescie no i okazalo sie ze przestalo mu zalezec z dnia na dzien .... zatail [potem sie dowiedzialam] ze ma dziecko i jest PONOC rozwiedziony, a to jak bylo, to wie juz Bog i on sam ... zylismy oboje za granica wiec latwo mu bylo naklamac takie cuda :o :o :o