czy kojarzycie taki okres w swoim zyciu kiedy w koncu zrozumieliscie

kim jestescie?jakie jest wasze "ja" kiedy znalezliscie swoja tozsamosc? czemu ja nie potrafie wierzyc w siebie, nie wiem kim jestem, udaje kgos chyba iego, jestem zmieszana, i zazenowna:O gdybym wiedziala kim jestem nie byloby tak. co mi radzicie? jak to zmienic?

ja mam 27 lat i do teraz nie wiem czego w zyciu chce i nie potrafie sie w zyciu okreslic chcialabym miec wyrazista osobowosc i szalona pasje w zyciu a czuje sie taka..mydlowata jakas

jestes nemsiala, nie wierzysz w siebie? nie wiesz jak zajac sie ta pasja?brak ci samozaparcia czy po prstu nie masz pasji?

na pewno w wielu sytuacjach bardzo brakuje mi pewnosci siebie, to glowna bolaczka mojego zycia druga, ze nie mam pasji i tak od lat czekam az mi sie w koncu wykrystalizuje czego naprawde chce od zycia i mam nadzieje nabrac wiekszej pewnosci siebie swoja droga ciekawe czy niektorzy kojarza w swoim zyciu taki okres kiedy nabrali pewnosci siebie i chwycili zycie jak byka za rogi... hmmm chyba zaloze taki topik

ja ostatanio zauwazylam, ze moja przyjaciolka sie zmienila, uwierzyla w siebie.powuedzialam jej o ym i ona przyznala mi racje, chcoc myslala, ze tego nie widac:) ja np.niby wiem co chcialabym robic ale brak mi odwagi, zeby sie zrealizowac, interesuje mnie pare reczy ale jakos tak nie potrfaie tego dociagnac do konca. boje sie, ze przez en moj charaker, taki przestrasozny niekiedy, malo pewny siebie nigdy nikogko nie bede miala:(

a jak myslisz co bylo powodem, ze nabrala wiekszej pewnosci siebie? yves na pewno sie zgodze, ze ludzie malo pewni siebie strasznie traca na atrakcyjnosci, to raczej nie przyciaga

tez mam 27 lat i poczucie totalnego bałaganu w życiu nie widzę siebie jako osoby nieśmialej czy niezdecydowanej jakoś szczególnie ale mimo wszystko mam nieustające wrażenie zaczynania od zera i coraz częściej wrażenie zagubienia w życiu

Bo chcecie byc kimś kim nie jestescie. Jesli jestescie nieśmiałe - zgódzcie sie na to. To wcale nie wada. Jak bedziecie sobie marzyć, żeby byc bardziej pewnym siebie i postawicie tak wysoko poprzeczkę, że nijak ja dosięgnąć, to będziecie się kręcić w kółko.

kobietla-->moze jes w tym jakas prawda. ale mi sie wydje, ze nesmialosc przeskadza w zyciu, no bo po co nam ona? to nie jest nrormalne zachowanie, ze wstydzimy sie tego kim jestemy.dlatego chce se jej pozbyc nie mowie, ze chce byc super glosno osoba,a le chce wierzyc w to kim jestem i nie udawac nikookgo.moze czasem za bardzo chcebyc lubiana?moze to tez gubu, ze dostosowuje sie. kurde nie wiem

jeszcze nie i pewnie to nie nastąpi :O

ja umre z tą niewiedzą