pierwsza wizyta u rodziców chłopaka-ratunku!!!

vxvx: Jakby chodziło o faceta, to kwiaty byłyby w sam raz, a tak to trochę dziwnie, nie sądzisz? A co do wina, to powiem tak - owszem fajny prezent, tylko że: nie każdy lubi (może pić) alkohol, nie każdy lubi wino. My czasem dostajemy w prezencie butelkę wina i jest problem, bo wszyscy w takim przypadku kupują wytrawne, czasem się zdarzy półwytrawne i robi się niezręcznie, bo trzeba by to wino otworzyć, spróbować, pochwalić, a ja np. nie cierpię żadnych wytrawnych trunków.

Nie wiem czy można tu mówić o zbytniej poufałości, w końcu to rodzice jej chłopaka, z którymi ma się poznać bliżej i spędzić z nimi święta, czyli jakby nie było wejść z nimi w bliskie, rodzinne kontakty.

to nie ma znaczenia takie sa zasady etykiety nie mozna przyjsc do kogos z pierwsza wizyta bez czegos do domu, dla domu jak kwiaty wino to nie wodka- to jest wariant kwaitow w tym przypadku to kupcie czekoladki ale ciasto to jest zbyt poufaly prezent w ogole do NIKOGO nie przychodzi sie z pierwsza wizyta bez podarunku

wiem jakie wino lubią :) ale jeśli chodzi o ciasta to kompletnie nie znam ich gustu :O

u mnie tak samo jak u cyniczki.Nie cierpię wytrawnego wina i potem męczę się cały wieczór z kieliszkiem:o Ja wzięłabym to ciacho i tyle.Na pewno bedziecie pić kawkę i herbatkę więc ciacho będzie ok.Kwiatów bym nie dała,trupem bym tam padła z tymi kwiatami:)

To jest okres świąteczny, ja bym kupiła właśnie coś związane z tym tematem - np. nieduży, ale elegancki, ozdobny stroik świąteczny. Prezent niezobowiązujący i bardzo miły. Kobieca rzecz, więc wypada Ci go podarować rodzicom swojego mężczyny

Też głosuję na ciasto :)

więc chyba kupię ciasto :) a najlepiej zapytam chłopaka :) czerwone paznokcie nie będą zbyt ekstrawaganckie?

ja przywiozlam ciasto i tak sie wkupilam :P teraz tesciowa az czeka na kolejny wypiek :D

a daj spokój ....jak oni są tacy,że nawet kolor paznokci miałby im przeszkadzać to daj ty se z tą wizyta spokój:)Czerwony piękny kolor :)lepszy niż obgryzione paznokcie:) ps .jeszcze nie obgryzłaś???:)

jeszcze nie obgryzłam ale niewiele brakuje ;) chyba sobie walne setkę na odwage bo inacczej nie wejde do ich mieszkania. masakra

a walnij sobie i dwie tylko zabij potem zapach:D bo dopiero podpadniesz hehehe

niestety kochana całe życie z teściami to wieczny stres:)

a tam, moi sa fajni :)

bo im ciacho nosisz hehehehe

moze byc ze dlatego :D nastepnym razem przetestuje ciasteczka i zobacze czy poziom fajnosci sie zmniejszy :P

dzieki za wszystkie rady, lecę się szykowac, jak coś wam się przypomni to piszcie :)

wybiła już prawie 17.....:D mam nadzieję,że jeszcze żyjesz:D napisz jak było

przezyłam :) nawet sympatyczni ludzie, bardzo mili, gdyby tylko jego matka nie zwracała się do mnie imieniem byłej... :O ale pewnie jej sie wyrwało...

ale mam nadzieję,że nie zrobiła tego złośliwie i z satysfakcją????Pewnie naprawdę jej się wyrwało.Cieszy mnie to,że przeżyłaś:) Teraz będzie już tylko lepiej.a kupiłaś coś w końcu?