W Sylwestra oddzielnie ?

gupia pizda z ciebie i tyle

jest taka opcja ,ze moj facet moze pracowac (informatyk) w Sylwestra , dzis mi to oznajmil. Tzn. odpowiedzial mi w koncu na pytanie "co robimy 31.12 " . Ja oczywiscie najpierw ze smiechem "chyba zartujesz kochanie" ? On speszony , widze ze mina niekoniecznie szczesliwa ... Mnie ponioslo w jednej sekundzie ... :O Mielismy plany na wieczor we dwoje (nie lubimy tzw. masowek i "dzikich tlumow" ) a on mi mowi, ze moze go nie byc ... Powiedzialam (wykrzyczalam :P ) ,ze nie chce sie o tym dowiedziec dzien przed i ze dobrze ze mi w koncu powiedzial ... A on na to ,ze nie chcial nic mowic ,bo moze jeszcze sie okazac ,ze nie bedzie musial pracowac i dlatego nie chcial mnie wkurwiac Najpierw oczywiscie pierwsze co mi wpadlo do glowy (absurdalne,a jednak) ,ze idzie sie bawic z kims innym , oczywiscie powiedzialam mu to (odpowiednim tonem :P ) . Po chwili jednak uslyszalam,ze jak koniecznie chce , to moge isc z nim (do tej pracy jak sie okaze ze musi jednak tam byc... ) , wiec raczej nie bedzie sie bawil z kims innym ... Albo pojde gdzies sama (tzn ,np. do znajomych na "domowke" :( ) .... Obiecal mi ,ze zrobi wszystko ,zeby nie pracowac, a jak bedzie musial, to pozniej (albo przed Sylwestrem) wyjedziemy na jakis weekend razem ... I co Wy na to ?

Obiecal mi ,ze zrobi wszystko ,zeby nie pracowac, a jak bedzie musial, to pozniej (albo przed Sylwestrem) wyjedziemy na jakis weekend razem ... -- to ładnie ci obiecał;)

"obiecanki cacanki..." :O nie wiem czemu ,ale nie wyobrazam sobie tego ,ze moglby pracowac w Sylwka... tak na marginesie dopisze.... on byl przede mna w dosc DLUGIM zwiazku (on to skonczyl) , my jestesmy razem pare miesiecy dopiero... jednak caly czas (pomimo tego ze od jakiegos czasu codziennie prawie slysze ze mnie kocha...) czuje sie troche niepewnie...( dzis dalam wyraz tej mojej niepewnosci) )

jezu ale to jest jego praca to nie jest jego wina..........

Dzzz :O Tak się składa, że niektórzy muszą w ten dzień pracować. Mój kumpel ma dokładnie taką samą sytuację, dziewczyno, wyluzuj.. Zrozum, że on też z tego powodu szczęśliwy nie jest :O A Ty jeszcze po nim jeździsz.. :O

nie rozumiem az tak mało zarabia ze musi dorabiasz w swylwka:P dajcie spokoj kasa to nie wszystko sa wazniejsze rzecy:

Ojciec przyjaciela pracuje w Wigilię. I to nie dlatego, że będzie mieć z tego więcej pieniędzy, tylko dlatego, że MUSI. I tyle. Czasem pracownik nie ma wiele do powiedzenia :O Jak dobrze, że Twój chłopak ma tak zajebiście wyrozumiałą dziewczynę :O

dziewczyno to tylko 1 noc, jesli chcecie to mozecie sobie takiego sylwestra zrobic w nowy rok

wiem ,wiem ,zrozumialam to po paru godzinach , ze to jest jego praca, i ze po prostu tak musi byc . Zadzwonil do mnie pozniej (widzielismy sie po poludniu) , rozmawialismy normalnie i sama zaczelam znow ten temat . Powiedzialam mu,ze wiem ,ze przesadzilam , a on, ze spodziewal sie gorszego wybuchu ;) i ze mnie calkowicie rozumie . Takze doszlismy w tej kwestii do porozumienia . Jest ok. Mi nie chodzilo o to ,ze musi pracowac tak naprawde, tylko ze musialam to z niego "wydusic" . Bo widzialam ze cos w tym temacie "nie gra" . I nie musi dorabiac "po godzinach" . Akurat na sprawy finansowe nie narzeka . Ale to nie o to tu chodzi.

nie dziwcie sie ,ze tak zareagowalam, po prostu nie chce byc sama w te noc :O I tak Swieta spedzimy oddzielnie ... (mieszkamy w jednym miescie ,ale mamy rodziny porozrzucane po Pl )

glupia, bo chce ten czas spedzic z facetem ? Przeciez napisalam ,ze go rozumiem , tylko wkurwil mnie sam sposob powiedzenia o tym . Ze chcial to odwlec do ostatniej chwili . Zreszta moze jeszcze nie bedzie musial pracowac ....

tutaj potrzeba zrozumienia facet robi wszystko żeby jakoś tego Sylwka spędzić przy swojej ukochanej ale praca pracą toż nie powie dla szefa że mósi spędzić Sylwestra z ukochaną bo się burzy....Myśle że powinnaś zbastować On sam sobie takiego planu na Sylwestra nie ułożył ...a jeszcze do tego dziś pieniądze szczęscia nie dają ale do życia są jak najbardziej potrzebne pozdrawiam i więcej wyrozumiałości

tez bym chciala odwlec do ostatniej chwili... :O Pewnie sie spodziewal takiej reakcji :P

ktos jeszcze bedzie sam w ten dzien ?

oj, niedobrze:(