czy mówicie swoim facetom o wszystkim?

Czy zwierzacie sie ze wszystkich mysli, pragnien itd? rozmawiacie dosłownie o wszystkim ( wykluczam tutaj przeszlosc z ex, ewentulany sex i wszystko co tego dotyczy ) ??? Czy sa jakies rzeczy o ktorych krepujecie sie mówic? jesli tak to jakie?

o niczym nie krępuję się rozmawiać z moim mężem..on tak samo ze mną

w koncu nasza znajomosc zaczela sie w miejskiej ubikacji probowalam sobie wycisnac syfa z plecow a on jak dzentelmen zerkna do damskiej ubikacji i zaoferowal swoja pomoc od tamtego momentu jestesmy razem a rocznice spedzamy w tamtej ubikacji.

ja rozmawiam o wszystkim plus to co Ty dalas w nawiasie

mam okresi i jak nappaskudiłam w WC i jak mnie podniencił obmacujący ochroniasz w supoersmie

jakas bieda intelektualna :/

O absolutnie wszystkim pewnie nie, bo chyba musiałabym mówić non-stop, skoro non-stop pojawiają mi się jakieś tam myśli. Natomiast nie mamy tematów tabu, jeśli o to Ci chodzi.

tak nie wyłączając przeszłości z ex, jeśli o nią zapyta

ciekawi mnie, co rozumiesz przez "ewentualny sex" :D

Ja sie nie krepuje, ale po prostu uwazam, ze moj facet nie musi o wszystkim wiedziec. Nie spowiadam sie mu z tego, co, gdzie, jak i z kim robie, nie wylewam wszystkich swoich mysli... po prostu uwazam, ze nie trzeba. Jesli ma jakies pytania, odpowiadam na tyle szczerze, na ile moge. Niepytana nie mowie. I to dziala w dwie strony.

\"odpowiadam na tyle szczerze, na ile mogę\" A nie możesz szczerze na 100% ?

tak postepujecie, a same sie dziwicie "czemu faceci klamia" :o zal

"A nie możesz szczerze na 100% ?" Zawsze? Nie. Ty jestes zawsze szczera na 100%? Jesli tak, to - nomen omen - szczerze podziwiam. "tak postepujecie, a same sie dziwicie "czemu faceci klamia"" Ja sie nie dziwie. Kazdy klamie, gorzej, jesli sam zaczyna wierzyc w te klamstwa, bo wtedy robi sie nieciekawie ;) Po prostu nie mam potrzeby wylewac 'strumienia swiadomosci' na mojego faceta i sama rowniez nie chcialabym byc zalewana nadmiarem wyznan.

Ex chyba o wszystkim... ale więcej już tak robić nie zamierzam.

ja tam mowie wszystko... sama z siebie i gdy on pyta :) chcialabym nie mowic, ale jakos samo sie mowi:P

Nigdy bym nie powiedziała ilu miałam naprawde partnerów sexualnych bo on by dostał zawału.

vbvcb : czy z kazdym facetem/kobieta ( bedac w zawiazku) trzeba uprawiac seks?

mowie mu wszystko, jesli chodzi o to, jak bardzo mnie wkurwia i co zlego o nim mysle. wiem, to chory zwiazek, nie wiem czemu sie jeszcze ciagnie.

jasne :P powinno sie tylko mowic to co chca uslyszec :P

samooblsuga a ilu ich mialas?

jestem zmęzem szczera i zawsze mówie mu wszytko :)