czy on mnie zdradza?

Ostatnio mój chłopak dziwnie sie zachowuje i wszystko wskazuje na to, ze ma kogoś na boku.Nie byloby moze w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, ze zawsze bardzo mu na mnie zalezalo, to jemu bardziej niz mi zalezalo na naszym zwiazku.Musze zaznaczyc, ze na poczatku czesto mnie oszukiwal.Mowil, ze siedzi w domu, kiedy tymczasem byl na imprezie z kumplami.Albo chodzi na imprezy, gdzie mowil, ze sa sami faceci, a jak sie potem okazywalo byly rowniez dziewczyny.Pozniej natomiast sie zmiel, przestal mnie oszukiwac, bo jak stwierdzil nie chial mnie stracic.Moje podejzenia zaczely sie od momentu, kiedy jego kolezanka z pracy poprosila go aby towarzyszyl jej w naukach przedmalzenskich, poniewaz jej narzeczony pracuje w innym miescie i nie moga razem chodzic.Nie bylam zadowolona z tego faktu ale zgodzilam sie.Od tego czasu zaczelo sie dziac cos niepokojacego.Przedewszystkim czeste telefony i smsy.Kilka razy kiedy dzwonilam do niego slyszalam kobiece glosy, jak twierdzil odwozil kolezanki z pracy do domu.Wczoraj jednak strasznie sie wkurzylam.Rozmawial przez telefon, zauwazylam, ze dziwnie wyglada ta rozmowa, przylozylam ucho do sluchawki i uslyszalam glos mlodej kobiety.Zmieszal sie, zaczal sie platac, powiedzial, ze musi konczyc bo jest u dziewczyny.Na moje pytanie kto to byl, powiedzial ze to kolezanka kolegi, zadzwonila by mu powtorzyc ze kolega prosil aby do niego przyjechal.Zdziwilo mnie to, bo niby dlaczego kolega sam nie zadzwonil tylko wyreczal sie jakas laska?On sie tlumaczyl ale widac bylo, ze jest strasznie zmieszany.Zrobilam mu awanture i wyszlam do drugiego pokoju.W tym czasie kiedy siedzial sam slyszalam jak przyslzy do niego 3 smsy.Wyszlam z pokoju, zeby go sprawdzic kto to, ale on je juz usunal.Kiedy zapytalam czemu skasowal smsy stwierdzil, ze nie chcial mnie denerwowac, ze to kolega i ze to byl zart z ta dziewczyna, zrobil sobie jaja i ze jak go dorwie to z nim porozmawia sobie.Jego zachowanie bylo caly czas dziwne, tlumaczyl sie ale widzialam jego zaklopotanie, jakby cos ukrywal.Potem przy mnie dzwonil do tego kolegi i go opiepszyl.Jednak nie mam pewnosci czy faktycznie gdzies dzwonil czy tylko udawal, ze z kims rozmawia.Dodam jeszcze, ze kiedys spedzalismy ze soba duzo czasu, on czesto u mnie nocowal, bywal codziennie,Teraz przyjezdza3-4 razy w tygodniu a o 19-20 juz jedzie do domu twierdzac, ze jest zmeczony i musi sie polozyc.Nie wiem co mam o tym myslec, on przyzeka, ze z nikim nie jest.Mowi , ze ta dziewczyna, ktora wczoraj dzwonila ma meza i dzieci, i przysiegal sie ze mnie nie zdradza.

klamie :o ale ty naiwna jestes :o

co mam zrobic, zeby byc pewna na 100%, ze kogos ma?

usiadz z nim i blefuj ze juz o wszystkim wiesz....zeby przestal klamac.........

na 100% wyprze sie, on wie, ze ja nie mam na to dowodow

zgodziłas sie zeby twój chłopak chodził na nauki przedmałżeńskie z jakas dziewczyna, bo jej narzeczony nie może? przeciez ten narzeczony musi chodzić żeby dostać wpis, a twój chłopak do czego jej był potrzebny?

czas pomyśleć o tym, żeby go zostawić .

znajd zjakies dowody najpierw!

nie chce przesadzac ale wedlug mnie na 100% ma kogos!

a swoja droga to jak moglas sie zgodzic zeby chodzil na nauki przedmalzenskie z jakas laska? normalnie jestem w szoku. Moja znajoma chodzila sama, bo jej narzeczony byl zapracowany i jakos nikomu sie nie prosila, zeby poszedl w zastepstwie

nie zawracaj sobie glowy takim tapem. Milosc przejdzie wyjdziesz za niego, a on dalej bedzie Cie zdradzal. Wiem cos na ten temat