Wściekła sama na siebie i nie tylko...

Witam. Mam problem od paru dni. Jestem cholernie zazdrosna o znajomą mojego faceta, z którą ostatnio widział się 11 lat temu. Odnaleźli się na pewnym portalu internetowym . Wiem, że pisza do siebie meile, i boję się, że zaraz zaczną się jakies głupie telefony, sms'y, itd... Choć zapewnia, że są to tylko i wyłącznie NORMALNE meile, to mnie i tak aż rzuca po ścianach... Mimo, że Ona ma swoje życie i mieszka jakieś 300 km od Nas... ja i tak się wkurzam! Denerwuje mnie fakt, iż wiem, że Ona jest po rozwodzie, a On mi mowi, że nie! Po co to chce przede mną ukryć? Bo widzi, że kłuje mnie w oczy ta baba i nie chce mnie wkurzać jeszcze bardziej, czy może zamierza do Niej jechać 300 km...?? Ciągle mnie uspokaja, że nie mam o co się martwić, bo to po prostu znajoma, nie zmienił się w stosunku co do mnie, ale boli mnie, że od tamtego czasu częściej siedzi w internecie i pisze jakieś głupoty do Niej . Potwierdza, że kocha mnie, że nie ma zamiaru zmieniać swojego życia dla starej znajomej ktora mieszka tak daleko bo gdyby chciał to by kiedys dla Niej poświęcił, że chce być ze mną i takie tam... Proszę Was kobitki, przekonajcie mnie, że nie mam się o co martwić, bo już sama nie mogę sobie tego przetłumaczyć, i cholernie mnie to męczy :(

czy ktoś tu jest...?

zapomniałam nadmienić, że z twarzy jestem podobna do makaka :)

Jesteś śmieszna :D Nie chce mi sie już pisać, dlaczego :D

jestemy tylko posty sie nie pokazuja bo kafeteria jest zepsuta :o a co do twojego problemu... no coz, ja bym postawila ultimatum, albo ty albo ona :p

wiem że jestem śmieszna bo czasem występuję w kabarecie

głupie podszywki pod pseudo. Widze, ze jestescie malo inteligentni

Podejrzewam że on chce ją wyruchać

skoro jesteś tylko "dziewczyną do łóżka", masz prawo się bać

jak bedziesz tak dalej robic to on zwyczajnie postara sie zeby sobie zasluzyc na te podejrzenia;) czyli albo sie zaczna glupie maile, albo do niej pojedzie albo bedzie mial zwyczajnie dosc zazdrosci na naszej klasie spotkalam swojego ex wymienilismy sie kilkoma mailami, co nie znaczy ze milosc wrocila ale fajnie bylo sie dowiedziec jak ulozyl sobie zycie

Jestesmy razem od roku, wiec raczej nie jestem "do łóżka".

ja tez bywam strasznie zazdrosna o glupie pisanie z kolezankami w ktorymi sie nawet nei widuje, ale postanowilam ze musze wyluzowac. staram sie bardzo, moj facet to widzi i docenia, ja rowniez jestem z siebie dumna, a bylo momentami naprawde zle, zarowno ze mna jak i z naszym zwiazkiem...dobra rada - jesli on jest z Toba i spedzacie duzo czasu razem to ON CIE KOCHA, a z kolezanka rozmawia bo moze maja wspolne tematy, wspomnienia, wiem ze czasem boli to, ze ma wspolne tematy z kims innym niz z Toba, ale tak juz bywa :) to nic nie znaczy, glowa do gory! poza tym powiem Ci cos - jesli facet bedzie chcial Cie zostawic - nie zatrzymasz go na sile, wiec po co te nerwy....;) buziaki i zycze powodzenia, tylko WYLUZUJ :)

Raczej już przestałam Mu namolnie gadać na ten temat, ale w to środku jeszcze siedzi! Ale juz mniej niż 2 dni temu kiedy pisałam ten tekst...

moje posty zniknely :o ja ci pisalam, zebys nie pozwolila soba tak pomiatac, a jak jemu sie nie podoba to do widzenia :o nie ten to inny :o

Do hfdsd- z jednej strony masz rację, bo co to za porządki, żeby facet pisał za moimi plecami do jakiejś baby?? Ale z drugiej... ja też mam kolegów z którymi rozmawiam, i nie mogę Mu zabronić kontaktu z innymi kobietami bo to byłoby trochę dziwne i ograniczające... Nie mogę być egoistką...

"Jestesmy razem od roku, wiec raczej nie jestem "do łóżka"." ale jestescie w takim luznym zwiazku, on nie jest ani twoim mezem, ani nawet narzeczonym?

no ale wiadomo sa pewne granice. a ksoro on duzo godzin spedza przed kompem, zeby z tamtą pogadac i napisac maila to cos nie tak.

Do hfdsd- jesteśmy w związku. Ani narzeczeni, ani małżeństwo. Ja to sobie tłumaczę tak, że też rozmawiam z kolegami i pisze meile czy na gg... Jedne mnie mniej wzruszają, drugie bardziej, ale nic poza tym. Mam więc nadzieję. że On raczej też tak to odbiera. Dodam, że facet ma ponad 30 lat, więc chyba raczej nie che mu się juz przeskakiwać z kwiatka na kwiatek... Nie wiem już sama nic :/

a mysli chociaz powaznie o tobie? chce sie pobrac czy cos? bo wiesz dla mnie mieszkanie z facetem bez zadnych deklaracji, wiesz co mam na mysli, to jest troche nie tak... kobiety popelniaja blad, ze w ogole godza sie na takie cos. facet ma wszystko za darmo ( zwlaszcza sex) o nic nie musi sie martwic, ani starac, ciebie juz zdobyl, zenic sie nie musi, to jest dla mnie nie za dobry uklad, ja bym tak nie mogla w kazdym razie :o

A co złego w tym, że pisze sobie z jakąś starą znajomą? Nie ograniczasz za bardzo swojego faceta zabraniając mu kolegowac się z innymi kobietami?

Nie.. nie mieszkam z Nim- mieszka sam. O ślubie chyba jeszcze zbyt za wcześnie mówić... nie jesteśmy okrągły rok ale blisko rok... A czy poważnie myśli...? Mówi, że chce być ze mną i w przyszłości mieć dzieci, ale wiesz jacy są faceci... Oczka zamydlić ... i po sprawie... :(

"Denerwuje mnie fakt, iż wiem, że Ona jest po rozwodzie, a On mi mowi, że nie! Po co to chce przede mną ukryć?" ciekawe po co tak klamie :o nie rozumiem tego :o bron boze od takich zaklamanych palantow :o

no to nie daj sobie mydlic oczu, nie jestes przeciez od niego zalezna. latwo znaleźć innego faceta ;)

Do Umbrella ... ella ... ella- nie ograniczam Go, tylko się wściekam. Nie zabroniłam Mu niczego i nie mam zamiaru... Do hfdsd- z pewnościa, jeśli zacznie się coś niepokojącego tzn chodzi mi tu głównie o jakieś dziwne telefony i smsmy, to odejdę, bo jeśli szuka i\kontaktu z inna kobietą- tzn, że ja jestem nie dla Niego...

a ty ile masz lat? :)

grażka_b - czemu uważasz, że jestem śmieszna? właśnie chciałabym to wiedzieć...?

Hehe... 24...

I tym się pocieszam, że ja mam sporo czasu i na wszystko- On ma go już coraz mniej...

a zazdrosci moze lepiej nie okazywac. niech facet nie wie, ze az tak bardzo tobie na nim zalezy, ze taka zazdrosna jestes. jak bedzie o tym wiedzial to tylko niepotrzebnie obrosnie w piorka, a ty ucierpisz na tym najbardziej. nie ma sensu byc zazdrosną. i tak nigdy nikogo na zawsze miec nie mozna, lepiej sie z tym pogodzic, nie przywiazywac. nie ten to inny zawsze sie znajdzie :)

Dzięki hfdsd :) Mam nadzieję, że mi to w końcu przejdzie... Staram sobie wszystko wytłumaczyć na "chłopski rozum". Ale jak pomyślę o Niej to... rzuca mnie po ścianach :P