Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Ona2333

Czy istnieje przyjaźń między kobietą a mężczyzną?

Polecane posty

Gość Ona2333

No właśnie... Jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Ja z własnego doświadczenia wiem, że taka przyjaźń nie ma racji bytu.Jeśli jest dwoje atrakcyjnych ludzi to prędzej czy później może dojść do zbiżenia między nimi , które kończy przyjaźń.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweełł
Ja akurat jestem w trakcie takiej przyjaźni...i coraz bardziej skłaniam się ku odpowiedzi nie, niestety :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Madelinne
niezbędny warunek: oboje są w udanych, w pełni satysfakcjonujących związkach i oboje są emocjonalnie dojrzali

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o lala
I z tym się zgodzę ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Istnieje. Racji bytu nie ma tylko wówczas, gdy kobieta lub mężczyzna nie rozumie znaczenia tego słowa, ponadto nie istnieje wówczas gdy mówią jedno, a robią zupełnie coś innego. Uważam, że tam, gdzie słabi emocjonalnie ludzie, tam nie ma takiej przyjaźni. Ja, mam więcej szczęścia :D 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość weezee
tylko, jako element, czegoś wiekszego, najczesniej przeciez jedna ze stron ukrywa to ze chcciala by cos wiecej, wiec sie stara i dzieki temu staraniu trzyma sie ta "przyjazn"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paweełł
Pół biedy, gdy obojgu chodzi o jedno po jakimś czasie, gorzej jak tylko jedno czuje mięte :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ona2333
Madelinne_____ Chyba masz rację.Ja byłam w związku,on nie.Jako przyjacielowi zwierzam się ze wszystkim problemów, ktore mi towarzyszły ( w tym z problemów ze swoim chłopakiem).Nie potrzebnie:( ?Ale z drugiej strony to był PRZYJACIEL więc mogła mu mówić wszystko. Po 2 latach wyznał mi miłość.Przez cały czas traktowałam go jak brata... imprezowaliśmy wygłupialiśmy się nawet kręciłam mu laski:) Godzinami gadaliśmy na glupie zboczone tematy...A teraz...Jest wielki dystans.I przyznam się, że nie chodzi chyba o miłośc tylko czyste pożądanie mimo ze mi to wyznał to obawiam sie że chodzi wyłącznie o sex.Chyba przestalam mu ufać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja się będę upierać, że nie istnieje. Tylko nie można przesadzać z bliskością w tej przyjaźni. Ale mężczyźni są mniej zawistni niż kobiety no i czasem dobrze spojrzeć na coś z męskiego punktu widzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
się wypowiem się NIE ISTNIEJE PRZYJAZN MIEZY CHŁOPAKIEM A DZIEWCZYNĄ!!!! zawsze ktoś w tej przyjazni się zakocha taka powierzchowna przyjazn istnieje ale taka prawdziwa czyli wszystko o tobie wiem ty wiesz o mnie znasz mnie przenikasz naprzód myśli moje itd. takiej przyjazni niema to z czasem przerasta się w coś wiecej tylko pytanie czy obie strony czują to samo?? nie zawsze i to własnie najmocniej boli ....pózniej się wszystko wyjasnia ...przeciez ja tobie nic nie obiecywałam/em to wszystko to przyjazn byłaś dla mnie jak brat siostra itd. Znam to z własnego doświadczenia na swoim przykładzie.Był moim przyjacielem wiedział o mnie wszystko,zawsze mogłam na niego liczyć nic nie mogłam taić bo widział że coś mnie boli był dla mnie jak brat rodzony .To wszystko było takie piekne wspaniałe aż do momentu kiedy ja zaczęłam kochać taką prawdziwą miłościa zaczełam tak mocno kochać że oddałabym życie za niego gdyby coś się jemu stało i co było dalej?? Przyjazn legła w gruzach....brak zaufania...pózniej i na nim się zawiodłam...przezyłam koszmar....jak się zawiodłam ciągle pytanie sobie stawiałam dlaczego dlaczego mnie tak skrzywdziłeś?? odpowiedz była prosta kochałam ufałam on mi ale jak przyjazn zastąpiła miłosć to już było koniec .Nie polecam takiej przyjazni nikomu takiej niby prawdziwej nietoksycznej przyjazni miedzy chłopakiem a dziewczyna bo wiem jak to boli aj....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o co wam w ogóle chodzi...
nie istnije, tak? hmn, to jak nazwac to co mnie łączy z moimi przyjaciólmi-facetami, dobre:D mam 3 zajebistych przyjaciół facetów. dwóch z nich kiedys sie we mnie zakochało i co, dlatego już nie ma mowy o przyjaxni? gówno prawda. jak ktos jest silny i umie robić sobie bilansy plusów i minusów, to wyjdzie z tego obronną ręką. nie ma między nami żadnej chemii. przyjaxnię się tez z ich dziewczynami. kiedyś jeden z tych facetów powiedział do mnie, gdy znalazł sobie pannę: nadal jesteś na podium. pierwsza jest ona (dziewczyna), druga mamusia, trzecia ty. i luz. jak mu sie urodzi córka, to wylecę, ale zeby mówic, że nie ma przyjaźni między facetem a kobietą? dla tych, co nie potrafią, to nie ma, dla tych co potrafia, to jest i tyle, po co te kategoryzacje, to zawsze świadczy o mocnym ograniczeniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bajdewind
A Ryba twierdzi, że coś takiego istnieje. :-) Zresztą, jak ją znam, zaraz podpłynie i zacznie mącić swoim rybim ogonem. :-) A że jest pyskata, wydaje się być dla nie znających jej przekonywująca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bajdewind
Zeswojej strony dodam, że jeśli nie ma przyjaźni pomiędzy obojgiem, nie ma mowy o żandym związku. Nie ma mowy o wzajemnej miłości. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Cam123
ja miałam takiego przyjaciela, przez wiele lat, gdy znalazłam sobie chłopakanagle sie coś popsuło , jednak dalej sie spotykalismy rozmawialismy... pewnego dnia umówilismy sie ze bede kierowca na dyskotece, pojechałam po niego i okazało sie ze znalazł sobie inny transport a mi dał o tym znac jak juz był pod impreza, pił. powiedziałam mu ze mne zdenerwował ze tak sie nie robi a on odwrócił sie do mnie plecami ;( tak mnie to zabolało jakby mi ktos w serce nóz wbił:( co mam zrobić nie chce konczyc tej przyjaźni zawsze mogłam na nim polegać az do tego feralnego dnia;( on za tydzien jedzie za granice na rok... nie chce sie z nim tak rozstawać:( mój chłopak mówi ze to nie mogła byc przyjazn ze on nie wierzy w przyjazn miedziy kobieta a mezczyzna, ja wierzyłam ale czy słusznie? tak mi źle prosze pomórzcie mi co mam zrobić, czy on naprawde nigdy nie był moim prawdziwym przyjacielem? :((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ovca5
istnieje do czasu :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
brat niedzwiedz wez sie stuknij :P mam wspanialego przyjaciela od roku. zadna przyjaciolka nie miala dla mnie tyle czasu dobrosci cierpliwosci co ten czlowiek.jestesmy dla siebie na kazdy problem.na radosc. chodzimy razem do kina na wystawy, gotujemy razem obiady siedzimy u siebie.gadamy przez pol dnia. przez telefon po 2 godziny. nigdy nam sie nie nudzi .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
między facetem a kobietą mogą być naprawde świetne koleżeńskie relacje, ale przyjaźń to za dużo. Ale to jeszcze zalezy, jak sie postrzega slowo "przyjaźń" - z doświadczenia wiem, że ludzie różnie nazywają przróżne relacje. Dla mnie przyjaźń to kontakt bardzo bliski, w którym dopuszcza sie przyjaciela - w tym wypadku mężczyznę - do siebie na tyle, że czasem przekraczane są jakieś tam intymne granice. To są zwierzenia, to jest wpuszczanie daleko w prywtność, to są czasem miłe, czasem pewnie też czułe gesty ... Wywołuje to dużą różnorodnośc emocji, według mnie za dużą jak na kobietę i mężczynę mających pozostać w czystym układzie, pozbawionym całkowicie sfery erotyki, flirtu ... itp. może być 100 sytuacji, w których bedziecie spali pod jednym śpiworem, w jednym namiocie, to przyjdzie 101, w której ktoś będziec chia być bliżej. Jeśli będzie z kumplem, na pewno w nim się to nie pojawi, ze mną ... - nie mogę być nigdy do końca pewna ;) tak ja to widze. Próbowałam nie raz, nigdy nie były to calkiem czyste układy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość prawdaz
Oczywiscie z racji ze to facet czasami pojawiaja sie zarty wskakujace ze postrzegamy sie jako osobnikow innej plci ale dla mnie to nie jest nic dziwnego.przeciez z dziewczyna by tego nie bylo :P tylko bardziej wymiana tuszow do rzes i juz. nie pozbawiam go cech meskich z racji ze to przyjazn.mozliwe ze kiedys bedzie z tego cos wiecej ale przyjazn nadal bedzie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugugugugugu
Ale wiecie jest taki typ mezczyzny z ktorym normalnie mozna sie przyjaznic. Nie chodzi mi tu o geja, a heteroseksualnych facetow ale takich metroseksualnych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kartofle z ziemniakami
Ja się związałam z moim przyjacielem (tak myślałam) i teraz jest moim mężem. nie żebym się nie cieszyła. Jednak w samą czystą przyjaźń nie wierzę. Aby istniała przyjaźń to musi być spełnione kilka składników. Po pierwsze dorośli emocjonalnie ludzie a po drugie ci ludzie powinny posiadać dorosłych emocjonalnie niezazdrosnych ani trochę partnerów którzy akceptują przyjaźń tej osoby z kimś płci odmiennej, całkowicie akceptują. a o taki czworokąt trudno. Ja np nie uważam się za osobę chorobliwie zazdrosną ale jak się jakaś nieznajoma mi kobieta pojawia na horyzoncie to pokazuje pazury a co gorsza jakby pojawił sie ktoś kto dobrze zna mojego męża i z kim potrafi on się dzielić problemami. Wykluczone. To ze mną ma się dzielić problemami. I tu nie ma nic do gadania. Nawet matce może coś powiedzieć ale problemami ma się dzielić ze mną dlatego nie zniosłabym jeszcze innej przyjaciółki. Może być koleżanka z którą sie spotyka raz na jakiś czas w towarzystwie kolegów i koleżanek ale nie przyjaciółka. Tak samo ja. Miałam kolegów płci męskiej od zawsze i dlatego uważam że to nie możliwe. Nie wyobrażam sobie że miałabym stawiać męża w sytuacji że rozmawiam o problemach z innym facetem a nie z nim. Zawsze pojawia sie coś więcej. Mamy znajoma która zawsze też miała tylko jak twierdziła przyjaciół facetów i jej chłopak był o to zazdrosny. Nie chorobliwie zazdrosny ale zazdrosny. Powiedział coś ważnego, że on ufa jej ale nie ufa jakiemuś tam koledze i niestety ma do tego prawo. Wtedy trzeba wybierać chłopak czy przyjaciel. Kogo nie wybierzesz zawsze masz wrażenie że nie do końca robisz dobrze. Natomiast mój związek zaczął się od właśnie przyjaźni i skończył sie na miłości. Ktoś tu dobrze powiedział że partnerka w miłości powinna być jednocześnie przyjaciółką żeby sie udał związek więc tylko w taką przyjaźń wierzę, kiedy jest miłość. On miał dziewczynę jak zaczęliśmy się najpierw kumplować. Potem mówiliśmy sobie o różnych rzeczach, sprawach często intymnych, aż w końcu ta dziewczyna z nim zerwała no i się zaczęło. W pewnym momencie poczułam jak on szukał u mnie czegoś więcej niż tylko ramienia do wypłakania się. No i ja coś poczułam. iskrę. Ale zdrowy rozsądek mówił mi że mój przyjaciel szuka ukojenia po zerwaniu z dziewczyną. Tak właśnie miałam wielu kolegów i tak się składa że jak facet zrywa z dziewczyną to szuka sobie nowej zdobyczy a do kogo go ciągnie najbardziej niż do tego kto jest najbliżej. Więc czekałam aż mu przejdzie. Trwało to rok aż zdecydowałam się powiedzieć co czuję ale on i tak pierwszy powiedział. Dla wiadomości niektórych to nie skończyło się od razu seksem. Seks był dopiero jak oboje byliśmy pewni że łączy nas coś więcej niż tylko przyjaźń i że to nie jest chwilowe, czyli po kilku miesiącach. W takich sytuacjach trzeba wiele ostrożności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość cam123
kartofle z ziemniakami - masz rację napisałaś to bardzo mądrze... Ja mam chłopaka który mnie kocha i jestem z nim szczesliwa, jednak gdy spotkam sie czasem z moim przyjacielem jakaś cząstka mnie zostaje przy nim, niestety on za tydzien wyjezdza na rok za granice:( nie dawno wrócił tez był tam rok ale przetrwaliśmy próbe czasu i nie zerwalismy kontaktu moge powiedziec ze był on bardzo czesty strasznie za nim teskniłam i wiem ze on za mną też, teraz znów wyjezdza, moze to dobrze? dla mojego związku, ale dlaczego nie moge być tylko i wyłącznie myslami przy moim chłopaku, może dlatego że mojego przyjaciela znam dłuzej zawsze mogłam na niego liczyc i wiem ze dalej moge... nie rozumiem tego strasznie sie gryze w myślach jest mi z tym źle nie wiem co robić, czy pozostawić ta całą sytuacje własnemu biegowi zdarzeń? ciężko mi gdy pomyśle że znów nie bedzie go przez rok że znów bedzie mi go tak strasznie brakować :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość asdfreqwrquweio
nie wiem, penwie sie zdaza, ale czesto w moim przypadku dzialo sie tak, ze jesli spodobalam sie facetowi to chetnei chcial sie ze mna zaprzyjaznic, gdy jednak uswiadomil sobie, ze nie ma szans, to konczyls sie i przyjazn, duma czy uraza, rozczarowaie z ich strony nie pozwalaly na to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×