Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość skreslona

i bez nadzieji pomimo...

Polecane posty

Gość skreslona

Po rozmowach i po tym co przeczytałam doszłam do wniosku, a nawet tak mi dzisiaj powiedzial kolega, ze nie jestem dobrą partią do stworzenia związku bo: -mam 39 lat i jestem panną -mialam kilka zwiazków, ale krotkich, czyli nie byłam w dlugim stalym związku -nie mam dzieci -mało wychodze z domu -nie jestem rozrywkowa, malo albo wcale bywam na imprezach -mam łagodny charakter i sposob bycia I nikt nie da mi szansy pomimo: -niezaleznosci, pracy, mieszkania -młodego wygladu -optymizmu zyciowego mimo wszystko -dbania o dom i zwiazek jesli w nim jestem -braku egoizmu -lojalnosci i partnerstwa w zwiazku nie wiem co jeszcze dopisac. Do niedawna myslalam, ze mam wady i zalety, a teraz wiem, ze faceci oceniaja mnie schematami i nie jestem w stanie sie przebic i sprawic zeby mnie najpierw ktos poznal i tym samym dal mi nadzieje. Moje starania w takim ukladzie maja niewielki sens. Tez tak myślicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupoty jakies
:o to wychodz iedzy ludzi i nie sluchaj kolegi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Nie ja tak nie myślę
A jestem facetem. Tak myślą chłopcy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ugmmd
jak kobieta nie ma dzieci, to chyba in plus, prawda? a: nie jestem rozrywkowa, malo albo wcale bywam na imprezach mam łagodny charakter i sposob bycia to zalezy od faceta, u mnie to znowu in plus.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
Powiem ci coś, bo sama mam jestem w twoim wieku i twojej sytuacji. - No niestety, to jest już poważny wiek, za rok stuknie ci 40-tka. Faceci zawsze wolą młodsza, a mnie - nie wiem, jak ciebie - nie interesują dużo starsi faceci. Oni by może jeszcze i dziecko chcieli. Biologicznie możliwe, ale obciążone ryzykiem, dla mnie zresztą odpada, ja nie chcę. - To że nie byłaś w stałym związku - cóż nie musisz się tym chwalić, ale działą przeciwko tobie, bo bycie samemu tyle lat odciska swoje piętno. Nie jesteś dostatecznie zsocjalizowana i nie wiesz jak to jest być w stałym związku, dostosowywać się do kogoś itd. - Nie lubisz wychodzić i nie jesteś imrezowa - no to tak jak ja, tyle że gdzie masz tego kogoś poznać, zostakje internet, a to jest dno. A jak już tego kogoś pozanasz, no to wypadałoby gdzieś jednak wychodzić i coś robić razem. - Masz łagodny charakter - klapa; faceci dzisiaj lubią kobiety z pazurkami i inicjatywą (chociaż zaraz rozlegną się tutaj inne głosy, tak o działa w praktywce) Secundo, faceci w tym wieku są albo typem wiecznego kawalera, też niezscojalizowanego i nie nadającego się do związku, mają swoje dziwactwa, chociaż twierdzą, że szukają żony, tak naprawdę przyzwyczaili się do wolności i są naprawdę trudni we współżyciu. Albo są po przejściach, rozwodach, w separacji, w tłe eks-żona z dziećmi. Nie przetraili jeszcze przeszłości, jeszcze w tym tkwią, albo tylko jeżdzą na wakacje z tmi dziećmi i kłócą się z byłą o alimenty. Dla mnie - odpada. Słowem - przemyślawszy to i owo, tudzież po kilku nieudanych znajomościach - ja sobie dałam spokój. Zresztą - ja chyba jestem typem samotnika i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jdhdgd
zacznij sie modlic o fajnego faceta. prosicie otrzymacie. wiecej wiary w siebie i mniej pesymizmu ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
raczej będziesz sama do końca życia. ale nie martw się, nie tylko ty. generalnie najwiekszym atutem kobiet jest młodość. jak się ten atut zmarnowało na jakieś głupstwa to później jest dużo trudniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
Ponoć bardziej prawdopodobne jest zginąć w ataku terrorystycznym niż wyjść za mąż po 40-stce. Czasami trzeba pogodzić się z faktami i dostrzec pozytywy. Nie muszę tez np stać przy grach tylko wyleguje się w łóżku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
święta to znakomity czas na to żeby pogodzić się z samym sobą i zakończyć bezcelowy pościg za nieosiągalnym. w wieku 40 lat nie jesteśmy już dziećmi i powinniśmy chyba znaleźć w sobie siłę na to aby stawić czoła rzeczywistości. ja nie wątpię że autorka ma masę zalet. jednak nie należy do nich umiejętność przyciągania facetów. niech więc da sobie z nimi spokój a postara się umiejętnie wykorzystać swój potencjał w innych dziedzinach. nie pisałbym tak gdybym nie znał tego z własnego podwórka. to naprawdę działa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bukażona Charlesa Bukowska
Oferma->A może opowiesz o swoich atutach? Czytając Twoje posty stwierdzam, że niewiele ich masz...No i do tego jesteś sam, bo żadna Cię nie chce...Z resztą co tu się dziwić tak zgorzkniałego kulfona to ze świecą szukać:( Po co dołujesz ludzi pacanie? Jak nie masz nic ciekawego do powiedzenia to po prostu NIE MÓW!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
\"święta to znakomity czas na to żeby pogodzić się z samym sobą i zakończyć bezcelowy pościg za nieosiągalnym.\" jeszcze mnie dobij, żebym nie miała motywacji żeby dożyć do świąt. :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skreslona
Dziekuje za odzew. Ja tez daje sobie pomalu spokoj, chociaz mi strasznie przykro. We wszystkich zwiazkach bardzo sie angazowalam i starałam, za o oni po kilku miesiacach wzglednie roku angazowali sie w inne. Byly dwa zwiazki z desperatami, ale w jednym i drugim przypadku trafialam na psychopatyczne osobowosci, ktore chcialy mnie miec na wylacznosc i co gorsze zmienic na swoj obraz i podobienstwo, ze tak powiem. Wtedy ja niestety musialam sie pozegnac. A teraz czytam rady, nie angazuj sie, nie pokazuj, ze Ci zalezy etc, ale ni o taki zwiazek-uklad-gierke mi chodzi, tylko o normalne zycie z kims z kim bede mogla swobodnie rozmawiac i przy kim bede sie czuc rownie swobodnie i bezpiecznie. Czytam tez i tu na forum, ze faceci pytaja, czy sa jeszcze "normalne" dziewczyny, kobiety, niby takich szukaja, a jak taka stanie na jego drodze, to nie zwracaja na nia uwagi, bo jest za malo ekspresyjna. Poznalam faceta 33 letniego w necie, spotkalismy sie (a i tu nie chodzi o to, ze za malo wychodze z domu w ogole, poprostu nie ma z kim i za czym), a wiec po spotkaniu pytal, czy chce sie z nim spotykac i po mojej zgodzie, spotkalismy sie jeszcze kilka razy (ja ciagle na pelnych obrotach zeby mu sie nie znudzic) i efekt tego byl taki, ze postanowil sobie ze mnie zrobic kochanke, wiec tez sobie dalam spokoj, no ale sprawa przeciagnela sie na kilka miesiecy, bo ja chcialam zwizaku, on zgola czegos innego choc nigdy nie powiedzial tego wprost. O milosc tez codziennie sie modle, ale ta mnie skutecznie omija.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
najgorsze co cię może w tej chwili spotkać to zaangażowanie się w jakiś układ z jakimś skurwielem który będzie chciał cię wykorzystać i zostawi ci tylko złe wspomnienia, żal i rozczarowanie. a prawda jest taka że na ogół tak będzie. mężczyźni godni zaufania, wierni i jeszcze do tego atrakcyjni są w wieku 40 lat już od dawna ojcami i mężami. ci którzy nie są to albo jakieś cwaniaczki szukające przygód albo inne egzemplarze "z defektem". ja wiem że chciało by się wierzyć, że w każdym wieku, niezależnie od naszych dotychczasowych poczynań mamy szansę na wielkie szczęście przy boku kogoś kogo będziemy kochali i kto będzie nas kochał. ale to bajka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
Tu się muszę z ofermą zgodzić. ( Chociaż generalnie i gdzie indziej zwykle nie zgadzam się tym, co pisze.) Trzeba się z godnością pogodzić z faktami i szukać plusów. Ja straciłam wiele lat młodości na tym bezsensownym pościgu, na frustracji, złudnym przekonaniu, że facet odmieni cały moj świat i będzie czymś w rodzaju zaginionej części układanki, ktora dopełni całość. Chociaż mi nic nie brakuje, byłam zawsze i jestem atrakcyjną i wygadaną kobietą, nie umiem przyciągać mężczyzn, flirtować i tak dalej. Nie jestem do tego stworzona. Aż wreszcie pojęłam. że jak w ogóle nie jestem stworzona do bycia z kimś drugim. Bo w końcu spotkałam kogoś, byłam 4 lata w związku, i co? I nic. Nie było fajerwerków, ani układanka się nie poskładała. Była miłość ale były też problemy, nieporozumienia, znudzenie. Sama doszłam do wniosku, że to mnie ogranicza i do niczego nie prowadzi. Potem było zresztą dość brzydkie rozstanie, sporo złych emocji na koniec. Dzień, w którym wyprowadził się ostatecznie, przyjęłam z poczuciem głębokiej ulgi. Potem było kilak beznadziejnych randek, po których został mi niesmak, randek przez portale internetowe... Nie, ja po prostu chyba już wolę tak jak jest. Nie wszyscy są stworzeni do związku, tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skreslona
Oferma, moze i masz racje z ta mlodoscia, ale znam tyle naprawde niezbyt atrakcyjnych kobiet, ktore po 30 ulozyly sobie zycie z fajnymi facetami. Nie chce byc nieskromna wiadomo, ale dla potrzeb tego tematu musze napisac, ze nie jestem chyba taka najgorsza, bo widze, ze mezczyzną sie podobam, ba ze dwoch walczy juz o mnie pare lat no ale jeden zonaty, a drugi, ze tak powiem mocno posuniety w wieku miedzy innymi, ale co z tego (ma tyle lat i nie ma nikogo, wiec musi cos z nia byc nie tak) Nikt nie bierze pod uwage, ze moge byc niesmiala czy inne tego typu rzeczy. Prawie kazdy nie znajacy mojego wieku daje mi 27 lat, gora 30, z sylwetka tez nie mam najmniejszych problemow, jestem szczuplutka i mowia, ze zgrabna. Kurde glupio mi tak pisac o sobie, ale chcialam pokazac tym, ze to tez i o wyglad nie chodzi chyba niestety

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
Oferma, ty jesteś kobietą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
Nie, nie o wygląd chodzi, ja też nie mam żadnych kompleksów w tym względzie. To już większy problem z tą nieśmiałością. Faceci są leniwy, schemat zdobywania kobiety ich nie interesuje. Interesuje ich adoracja, prowokacja itd. A skąd ja mam na wejściu wiedzieć, ze facet nie jest żonaty? Mam zalotne spojrzenia puszczać do męża i ojca, co to mu się jakoś nie chce nosić obrączki? Już się tak nacięłam i nigdy więcej, bo to jest poniżej mojej godności. Poza tym - kawalerowie sa rozpuszczeni damskim zainteresowaniem i ta są na ogól dziwacy, eskscentycy albo jak ktoś tu napisał łowcy przygód, albo też to są faceci uplatani w jakieś niejasne sytuacje rodzinne, rozgoryczeni, niepocieszeni, walczący o dzieci, drący koty z byłą i tak dalej....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skreslona
Pogodzic sie kiedy zawsze marzylam o swojej rodzinie jest trudno, no ale co chyba trzeba bedzie. Łatwiej by bylo gdyby ludzie np. kolezanki ktore za mna nie przepadaly i ich matki nie dawaly mi odczuc, ze nikt mnie nie chce wiec jestem gorsza, a to nie jest tak do konca, ze nikt, tylko ze kazdy i ja tez ma swoje wymagania (oczywiscie nie mam na mysli tych wygorowanych). Ja mam swoje zainteresowania, prace, dom i tak naprawde nie nudze sie sama ze soba, ale tak jak teraz nie bedzie zawsze. Kiedys przyjdzie emerytura, gorsze zdrowie i co wtedy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee o so chodzi
39 - letnia panna ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
Smutna prawda jest taka, że sensowni, zsocjalizowani, rozsądni, odpowiedzialni faceci to są faceci żonaci. No dla dla mnie to jest "nie ruszaj".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość moim zdaniem......
NIGDY nie jest za późno

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
To masz, skreślona, faktycznie gorzej. Ja jakoś za rodziną jako taką nigdy nie tęskniłam, nie chciałam i nie chcę dziecka. I jakoś nie mam problemu z moim odbiorem społecznym. Trzymam ludzi na stosowny dystans od mojego życia prywatnego, poza tym mam dość niekonwencjonalne poglądy i styl życia, wiec ludzie przyjmują to za normalne, że jestem sama, w każdym razie po prostu nie zdarzają mi się tego rodzaju uwagi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oferma
"mezczyzną sie podobam" powinno być "mężczyznom się podobam" celownik liczby mnogiej a nie narzędnik pojedyńczej :D a tak poważnie to po prostu chyba uroda to nie wszystko. urody nie brakowało ci i do tej pory. czy coś to pomogło? ja nie mam pojęcia jak to wszystko wygląda w twoim wypadku ale cokolwiek byś nie mówiła i jakkolwiek się nie pocieszała to jesteś 39 letnią panną. czegoś ci wobec tego musi brakować lub czegoś masz za dużo że inne kobiety, nawet mniej od ciebie atrakcyjne są szczęśliwymi mężatkami. ja nie piszę tego co piszę aby cię dołować. ja mogę tylko napisać co zadziałało w moim wypadku. ja się nie podobałem kobietom nigdy. lubiły mnie ale zawsze kończyłem na pozycji "przyjaciela" :D dosyć długo było to powodem moich frustracji aż przyszedł taki dzień gdy powiedziałem dosyć. nie podobam się, trudno. widać taki już mój los. są ludzie którzy chcieli być aktorami czy piłkarzami a wyladowali na stanowisku księgowego i muszą się z tym pogodzić. ja mam w sumie niezłe życie i powinienem się nim cieszyć zamiast zamartwiać tym, że nie mam powodzenia wśród kobiet. tym bardziej że wielu tych którzy je mają to takie kmioty że nie chce się przyznawać do znajomości z nimi. więc to o niczym nie świadczy. i po czymś takim, po zdaniu sobie z tego sprawy, moje życie, samopoczucie bardzo zyskało na jakości. robię sobie co chcę, żyję jak chcę nie spotykają mnie jakieś przykrości, odrzucenie i inne nieprzyjemne sprawy. jest OK.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość skreslona
no wlasnie gdybym chociaz byla 39-letnia panna z dzieckiem, to inaczej by mnie postrzegali. Mnie ostatnio w windzie probowal poderwac nowy sasiad proponujac mi podwiezienie, ale mu niefortunnie odpowiedzialam, ze ide w inna strone nie majac na mysli kosza, no ale on chyba tak to zrozumial i dal sobie spokoj. A ja chcialam wykonac nastepny ruch pojednawczy, ale go juz nie spotkalam ani nie spotykam, choc slysze (bo mieszka nade mna) ze jest na miejscu. I tu tez chyba nic nie wypali, bo podejrzewam od kilku dni ze kogos zalazl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rtedoe
Tak, ja się też boję emerytury, gorszego zdrowia starości.... To prawda, tym bardziej, że ja w ogóle nie mam żadnej rodziny. No ale to nie może być podstawowy powód, żeby sobie kogoś szukać... Powody powinny byc, że tak powiem, wyższe. Poza tym związki się rozsypują i to też zadna gwaranacja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupoty jakieś
"-mało wychodze z domu -nie jestem rozrywkowa, malo albo wcale bywam na imprezach: koniec cytatu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość alee o so chodzi
no właśnie ! Śmieszny temat, śmieszna autorka !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za glupoty jakieś
pisza "glupoty"mam na mysli zarowno bezsesowana krotyke Twojej osoby jak i rozwazania, ktore do nizegfo nie prowadza. Gdzie mialas poznac kogos, skoro nigdzie nie bywasz- pytam?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×