Nie potrafię kochać...

Ludzie są mi niejako obojętni, rodzinka jakby też, i mi bardzo smutno z tego powodu:( Z jednej str. nie dziwię się, gdyż sama ich do końca nie kocham, nie przepadam jednym słowem, z przyczyn niezależnych:( choć nigdy złego słowa na nich nie powiem! :) Tak bardzo chciałabym pokochać.... duszą i ciałam.... lecz uczuć nie potrafię okazywać, a po drugie nie ma takiej osoby , której bym chciała je okazać:o "Najbardziej pragniemy tego czego mieć nie możemy"

jezu, jak ja bym chciala miec to, co ty. sprzedaj mi!

niuł brend - sprzedać?:o oddam za darmo ten stan..... :D;)

spokojnie, nauczysz się, ja też kiedyś nie potrafiłam. a teraz chcę się oduczyć. :-)

ponoć gdy kochasz czujesz, że żyjesz.... tak więc dokońca Cię i tak nie zrozumiem, heh

ja mam podobnie zakocuje sie, ale mi przechodzi i to dosc szybko... mam wrazenie ze wyczerpalam swoje pokaldy milosci i zaufanie w nieszczesliwych niespelnionych milosciach :o rodzine kocham

007 i tak masz lepiej ja nigdy nikogo nie pokochalam, mozei bylam zauroczona kims ale to tylko trwalo chilke, po czym przechodzilo, kilka dni i koniec:O cos ze mna nie tak, jestem taka bezduszna :(

A ja chcialabym moc mniej kochac... uzaleznilam sie od drugiego czlowieka, a kiedys moglam 24 na dobe przebywac sama w swoim towarzystwie....

niuł brend - chcialabys? Why?

convallia przebywac non stop we wlasnym towarzystwie? mysle ze inaczej sie nei da:D hehe, ale widzisz roznica jest taka, ze po dluzszym czasie samotnosci to wpluwa tak destrukcyjnie na czlowieka:O zamartwia sie, bo kazdy jakas tam rodzina badz chlopaka ma, a ja? tyle lat i nigdy nawet tak naprawde nie zakochana:(

mam dosc zakochiwania sie, mam dosc milosci nieprzechodzacej latami, mam dosc leczenia sie z kolejnych przypadkow! zycie bez uczuc byloby o niebo latwiejsze! ale NIE, zawsze pod gore!

niuł brand masz racje bez uczuc byloby latwiej o wiele:) tylko nalezy dodac bez tych negatywnych;) bo widzisz, wychodzi na to, czy sie zakochujemy czy tez nie? jest niedobrze:o I wiesz jaka jest chec poznania czegos nowego... ciagnie, ciagnie, a ty nie mozesz.... :( to jest znacznie gorsze, niz zakochac sie i cierpiec, niz poprostu cierpiec, z braku milosci:(

jak to jest kochac? czuc sie szczesliwym przez jakis tam czas, byc szczesliwym na widok drugiej osoby? czemu nie moge sie dowiedziec jak to jest kochac? nie zasluguje na odrobine milosci?

moze nie poznalas jeszcze odpowiedniej osoby. raz mozna przezyc, ale potem wolalabym stracic moc kochania. a nie ze w kolko to samo, za kazdym razem to samo i tak do zajebania, mozna sie zacierpiec na smierc!

kochac osobe, ktora odwzajemnia twoje uczucie jest pieknie. natomiast strasznie chujowo jest, gdy to wszystko sie psuje, wypala, konczy. wtedy jest znacznie gorzej niz pieknie na poczatku.

ale po takim dowiadczeniu jakie masz zdjesz sobeo przecie sprawe, ze jednak moze byc i pieknie.... tak jak na poczatku i to jest chocby powod do tego, iz warto szukac, moze innego? jesli wykorzystane zostaly wszelkie mozliwosci na ratunek zwiazku!!! bo napewno warto powalczyc troche, apozniej... decyzja. Tak czy nie. A ja?? 0 czulosci duchowej,no juz z kazdym dniem trace wiare na leszpsze eh...

tylko ta wiara, ze jednak moze byc pieknie ginie po paru razach, po ktorych jednak nie jest pieknie. i wtedy pozostaje zal i rozgoryczenie. wiara w to, ze zawsze skonczy sie zle.

tez juz nie potrafie kochac....po 3 latach zwiazku zostawial mnie czlowiek ktroy byl dla mnie wszystkim, strasznie sie meczylam, plakalam i zawalil mi sie caly swiat, dlugo mi zajelo zeby dojsc do siebie, teraz po roku juz wiem ze go nie kocham ale tez wiem ze nie potrafie pokochac kogos innego....nic nie czuje :( a tak chcialabym znalezc sobie chlopaka i kochac go i byc kochana, Boje sie ze juz nikog niggy nie pokocham jak tego co mnie zostawil....boje sie strasznie ;(( co mam zrobic? jak znowu zaczac kochac?

mnie sie osobiscie wydaje... ze poprostu trzeba trafic na tego odpowiedniego, i wtedy mozna kochac, ja nie trafilam, coz, nicnie zorbie na sile. ALe nie o tym chcialam, bo mam kolezanke w podobnej sytuacji co twoja i wiesz, opowidala mi ten sam bol, rozpacz... ale po pewnym czasie, poznala kogos... kogos znacznie lepszego...!! o dziwo tak.. coprawda to nei to samo, co ten pierwszy...lecz.. z tego co wiem, jest teraz lepiej, i znowu l kocha.. nie tak samo, bo tak juz sie nei da ale jest szczesliwa!!! Tak Wiec Ty tez mozesz!!! Bedę trzymac kciuki za nasze przyszle milosci:)

Stalamala - mam tak samo, nie kocham, nigdy nie kochałam (niby platonicznie ktos mi sie podoba ale i tak nie dla mnie...), nie okazuje uczuc, rodzina jak obcy, chociaz nikt mi nic zlego nie zrobil, po prostu tak mam... ech, chyba mne trzeba na straty spisać:)

tylko jak tu kogos znalesc...?? ja juz rok jestem sama i nie wiem w czym twki problem. bo naprawde jestem atrakcyjna dziewczyna ale poprostu nie przyciagam fecetow...

JUŻ rok? Ja od zawsze...

rozmyslajacawiele to naprawde stosunkowo nie tak dlugo.... ja nie wiem czy w zyciu sie doczekam... 1 milosci? Etincelle de nuit, witaj:) blizniaczko;)