Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wielina

nie umiem sobie dać rady z porażkami i złymi słowami

Polecane posty

Gość wielina

Nie chodzi mi nawet o duże porażki typu utrata pracy. Chodzi mi o np. obciachy przed ludźmi albo ich złe komentarze. Kilka przykładów: na pierwszym roku studiów, pierwszy dzień nauki, szłam i potknęłam się o coś. Przewróciłam się i zrobiłam sobie dziurę na kolanie. Do dziś nie potrafię o tym spokojnie mysleć, strasznie mi wstyd. moja mama znalazła w moim pokoju wibrator. To było ładnych parę lat temu, a ja nie mogę tego przeżyć. Chce mi się ryczeć gdy o tym pomyslę. Nawet tu, na kafeterii, założę jakiś temat i wystarczy jakiś wpis że jestem głupia, żałosna - od razu mi się robi przykro, zamykam okno i wiecej nie zaglądam na ten temat. Kiedyś był taki portal ze zdjęciami podobny do Fotka.pl. Dałam swoje zdjęcia i miałam wysokie noty(tak, wiem, to głupie, ale nie ukrywam że bardzo mi to poprawiało humor). Kiedyś jedna osoba napisała tak "gratuluę odwagi, wyglądasz jak transwestyta". Nieważne że miałam setki innych dobrych opinii. Usunęłam zdjęcia, profil, nigdy tam nie zajrzałam. Pamiętam że nawet płakalam wtedy. O wiele łatwiej zapamiętać mi złe słowa niż dobre. Komplementy oczywiście też pamiętam. Ale kiedyś listonosz przyniósł mi list i powiedział "o, widzę że przytyłaś". Od tamtego czasu mama odbiera pocztę, ja bym się spaliła ze wstydu. Słowem - nie umiem żartować z siebie, byle uwaga a ja płaczę i rozpamiętuję. Jest we mnie dziwne przekonanie że muszę być idealna. Gdy przypominam sobie COKOLWIEK z mojego życia, ale cokolwiek, nawet pierwsża noc z chłopakiem, dobre wyniki na maturze, obronę dyplomu (czyli dobre rzeczy) i tak mi się wydaje że głupio się wtedy zachowałam i głupio wyglądałam. Nienawidzę tego. Inni potrafią obrócić w żart wszyztsko co ich dotyczy, a ja nie umiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość spaghetti
no i tak to jest jedni postrzegaja zycie w ramach komedii, inni w tragedii tym pierwszym ltwiej oczywiscie nie lubie przewrazliwionych ludzi, moze dlatego, ze mi samej czesto brakuje dystansu do siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
musisz nabrac dystansu do zycia. poza tym wiele opinii jest wypowiadanych w przyplywie emocji. potem sie nawet o nich nie pamieta. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja mam tak samo jak ty
skądś to znam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama powinnaś poprawić swoją samooceną no i dystans, przede wszystkim. nie ma ludzi idealnych a niektórzy udają pewnych siebie etc. uszy do góry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a czy nie lepiej reagować na takie wpadki śmiechem? albo trafnymi ripostami, jeśli ktoś cię urazi. ja tak robię i żyje mi się dobrze :) a nawet sama przypominam czasem ludziom moje wpadki i się z nich śmiejemy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielina
Ale ja nie płaczę przy ludziach :) Przy ludziach reaguję śmiechem albo się odgryzam albo udaję że się tym nie przejmuję. Potem wracam do domu i rozpamiętuję sekunda po sekundzie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wielina---nie mozesz oczekiwac ze cale zycie wszyscy ci beda prawic komplementy. zdaj sobie tez z tego sprawe ze jestes jaka jestes i nie musisz sie wszystim podobac. Takze albo ojej czyjas kryrtyke, albo lepiej reahug na to z humorem bo w koncu kazdy ma jakies wady i nikt nie jest perfekcyjny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
też kiedyś tak miałam, ale takie życie to nie życie. nie traktuj siebie zbyt poważnie. albo poprostu odgryź się komuś jak Ci pojedzie i więcej o tym nie myśl. :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość czyli co bo już nie wiem
ja chciałabym się jakoś uodpornić na złe uwagi innych znacie jakiś patent ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A, no chyba, że tak :) ale przecież nie ma w tym nic strasznego, każdy popełnia błędy. Uwierz mi, że są ważniejsze sprawy na świecie jak twoje osobiste porażki, o których inni zapominają góra po kilku godzinach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielina
kurcze, ja to wiem. :O Ja wiem że życie to też krytyka, a nie tylko komplementy. Ale nie potrafię sobie z tym poradzić. Nie umiem po prostu... Jedno złe słowo a ja od razu myślę że jestem całkowicie do dupy. Mój były facet wciąż mi powtarzał że nie umiem przyjmować krytyki, że zaraz się obrażam albo płaczę. Nie można mi było powiedzieć np. że przesoliłam ziemniaki, że w tej sukience nie wyglądam zbyt dobrze, że mam bałagan. Każda taka uwaga wydawała mi się zamachem na mnie, na moją osobę jako całość. Nie widzę granicy między "byłoby ci lepiej w ciemniejszym kolorze włosów niż w takim jaki masz" a "jesteś do niczego, jesteś dnem". Tylko jak to zmienić. Nie umiem się NIE PRZEJMOWAĆ.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no jeżeli wmawiasz sobie, że \"ja nie potrafię sobie z tym poadzić\" to żaden sposób ci nie pomoże

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co z tym fantem zrobić
mam podobnie też się za bardzo przejmuję i wpędziłam sie w depresję

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pomysl ze krytyka jest po to by ci tez pomoc. Czasem nie jestesmy w stanie zauywazyc u siebie pewnych wad ktorzy widza inni. A to ze powiedza ze w czyms wygladamy zle, ze cos nam nie pasuje sluzy do tego bysmy sie zmienili. Ja w gruncie rzeczy uwazam ze lepsza jest nawet ostra ale szczera krytyka niz prawienie nieszczerych komplementow. P.S nie wiem ile masz lat, ale zauwaz im bardziej bedziesz starsza, pojdziesz do pracy, w swiat doroslych tym bardziej bedziesz narazona na krytyke ze strony szefa, znajomych z pracy i innych osob z ktorymi beda cie laczyc sprawy zawodowe, dla ktorych bedzie sie liczylo to bys sprawnie pracowala a nie jaka jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wielina
mam 25 lat, skonczylam studia, od Nowego Roku ide do pracy. Przeraz mnie to. Nie wiem jak sobie poradzę z krytyką. No wiem że niby krytyka jest po to żeby mi pomóc, ale nie umiem do niej podejść racjonalnie. Dla przykładu - jeśli ugotuję coś dla kogoś i ten ktoś powie np. dobre, ale mogłaś dłużej gotować/bardziej przyprawić/zrobić to inaczej - to ja już tego nie zrobię więcej. To nie tak, że zrobię to ponownie, poprawiając się. Nie zrobię tego już nigdy gdyż jako pewnik uznaję że się do tego nie nadaję. Tak samo jak w szkole dostałam z czegoś jedynkę - uznawałam że jestem do bani i z tego przedmiotu już nigdy się nie starałam. Tylko piątki i szóstki mnie mobilizowały.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdsaasdf
a myslisz ze mama cie zrobiła uśmiechem /? Wiadomo ze kazdy czlowiek ma poped seksualny . Za bardzo do siebie bierzesz pierdoły i bedzie ci trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bvcea
moze masz problemy psychiczne . UDaj sie do psychiatry.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość na pewno na pewno
WSZYSTKO zmieni się na lepsze...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiekszosc ludzi tak ma. Nie ejstesmy sloniami ... Oststnio slyszlam, jak jakas gwiazda mowila, ze nie radzi sobie ze zlymi komentzrami na portalach typu Pudelek albo gazety.. Albo Mimo 10 dobrych recencji na sztuke w teatrze aktor zapamietal wlasnie ta zla, np Szymon Bobrowski zapamietal jak krytyk napisal, ze nie mogl sie skupic na sztuce bo tusza aktora mu to uniemozliwila. Tak ze glowa do gory, staraj sie patrzec na to luzniej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×