Ktoś tu jeszcze oprócz mnie ma święta do d...?

:(

dlaczego do dupy?

ja :O

oczywiscie ze ja

Ja :(:(:(

rodzice nie gadają, zrobiłam kolacje- stoi zimna, ojaciec se cwiartke kupił i juz zaczyna bełkotać, żal mi siorki bo jest młoda...

ja mam je raczej "w"

no nie zupelnie,bo ide pracowac,ale wigilie celebruje...wlasnie czekam na malzonka,a nie na pierwsza gwiazdke;)

najchetniej bym stad spieprzyla ale nie mam gdzie...

ja tez tak mam szkoda mi ciezkiej pracy mojej mamy dlatego sie postaram przesiedziec ta kolacje

opłatkiem? czy nie?

czyli cos nie halo z relacjami?Szkoda,bo to takie ladne swieta-ponoc nikna smutki i spory...

tylko ja z siorką sie dzieliłysmy, reszta sie rozprysła...

no wlasnie myślalam że moze na ta wigilie bedzie jakoś, ale sie myliłam, przereklamowana ta magia świąt :/

ech...dobrze,ze mi przypomnialyscie-gdzie ja mam te oplatki?

kurcze, to współczuję, a myślałam, że tylko ja mam tak beznadziejnie

wyrwac chwasty,a czemu ty masz beznadziejne?

bo znowu będzie udawanie jaką to jestesmy kochającą rodziną, a ojciec sie znowu nachla i będą gorzkie żale, kazdy będzie się pytal czemu się nie odzywam, czemu jestem smutna i raczej prędko ta kolacja się nie skonczy

Ja juz po wigilii siostra musiała lecieć do pracy matka mnie dobija bo ją na sprzątanie teraz wzieło:O przynajmniej ojciec o mnie pamiętał (tzn musiałam mu sie troszke przypomnieć:P) Dobrze ze jutro bede się z sistrulka lenić:)

wyrwać chwasty- to u mnie podobnie, tyle że to udawanie jest daremne, nawet sie nie położe spać , bo zacznie pierdolić, a najlepiej jak sie schleje bardziej i zacznie na matke najeżdzać że spierdoliła nam świeta...( bo w tym roku nie skacze koło niego) wspolczuje...do dupy takie swieta

wyrwac chwasty - wspolczuje. U mnie tez zero klimatu. Ojciec nie obchodzi swiat i my tez nie mamy choinki ani tych inych "gadzetow". W swoim pokoju mam malutka i pod nia stoja prezenty dla siory, mamy... Nagotowalysmy i napieklysmy z mama i bedziemy jesc, nic wiecej Nam nie pozostalo. Nikt do Nas dzis nie przyjdzie, my do nikogo nie idziemy :( Takie zycie...

dla mnie do d**py jak co roku, trzymaj się i inni też, idę przeżyć ten horror, mimo wszystko wesołych świąt życzę albo raczej spokojnych

Czarniutka bierz siostre i mame do siebie do pokoju i tam sobie poświętujcie:)

wzajemnie, oby mineły szybko i nowy rok żeby przyniosł jakiś cud wszystkim mającym problemy w rodzinie i nie tylko

ja tak samo mam zrypane swieta , wogole nie czuje ich ..... mama sie naszykowala , kolacja bedzie polegac na tym ze sobie zjemy cos ... i bedziemy musieli usciasc przy stole razem i udawac cudna rodzinke , ale nie bedziemy sie dzielic oplatkiem bo sie wzajemnie nienawidzimi a dokladnie ojca.. wesolych swiat

a co do cudow , co roku tak sobie myslalam. Ten rok bedzie lepszy -uda mi sie jakos wyprowadic z domu , bede prawie nic nie jadla zeby sie jakos oplacic z kims w pokoju ale nie da rady :( musze czekac az uda mi sie skonczyc studia i wtedy sie wyrwe.

Kulaj czukerek - tak wlasnie bedziemy w pokoju sobie jesc, podzielimy sie oplatkiem i rozpakujemy prezenty. ja wlasnie koncze salatke jarzynowa i bedzie wyzera :)

Wyrwac chwasty Wszystko sie,Czarniutka ...nie wiem co powiedziec...smutno mi sie zrobilo,ale mimo wszystko zycze Wam udanych swiat!!!

Czarniutka w takim razie spokojnych świąt:)

u mnie najlepsze jest to że to ojciec po pijaku rybe smażył i kazał nam ją jesc bo on chce miec normalne świeta..., my z mamą na znak protestu nie piekłysmy nic w tym roku! Kupiłyśmy ciasto w cukierni i jutro do kawy sobie zjemy.