Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość onufry30

Czy ona mi jeszcze wybaczy?

Polecane posty

Gość onufry30

Ze swoją wybranką serca byliśmy 3 i pół roku. Przez większość tego czasu dogadywaliśmy się idealnie, było po prostu Bosko. Sądziłem że jest to kobieta przy której się zestarzeje, z którą spędzę swoje całe życie. Jednak od kilku miesięcy zaczęło się między nami psuć. Ona zwracała mi na to uwagę że się zmieniłem że zachowuje się inaczej. Nie wiem dlaczego ale z tego co mówiła wyłapałem tylko że poświęcam jej za mało czasu. Co zresztą z uwagi na to że mi na niej zależy szybko zmieniłem. Nie dotarło do mnie że ona zarzuca mi również to że jestem za bardzo zazdrosny, że doszukuję się we wszystkim co robi drugiego dna. Szczytem wszystkiego było to że w ostatnim czasie kiedy już naprawdę było ciężko się dogadać wpadłem na błyskotliwy pomysł że powiem jej że nie możemy być dłużej razem. No i co gorsze sytuacja ta powtórzyła się 3 razy w ciągu miesiąca. Nie wiem sam co chciałem przez to wyrazić. Na pewno nie to że nie chce być z nią dłużej bo tego nie chce za nic w świecie. Finał jest taki że po ostatnim razie powiedziała mi dość. Powiedziała że musi się zastanowić co do mnie czuje i żebym na razie sie do niej nie odzywał. Staram się spełnić jej prośbę i nie odzywam się do niej. Jednak te ponad dwa tygodnie jest dla mnie koszmarem. Nie potrafię skupić myśli. Myślę jedynie o niej i o tym czy mi wybaczy. Co takiego może wyjść z tego że się nie odzywamy do siebie. Czy jeszcze będziemy ze sobą czy spaprałem wszystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co ma Ci wybaczyć? zastanów się na spokojnie i poukładaj wszystko,przemyśl rozmowę z nią . Jakbyś chciał żeby wyglądała,co byś chciał jej powiedzieć,szczera rozmowa rozwieje wszystkie wątpliwości i niedomówienia. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onufry30
Ja bardzo chętnie bym wszystko przegadał na spokojnie. Wyjaśnił wszelkie niedomówienia. Tylko jest mały problem ona zupełnie nie ma ochoty na rozmowy w "cztery oczy". Próbowałem również telefonicznie lecz bezskutecznie. Połączenia ode mnie są od razu zbijane. Nie mogę tylko pojąć swoim męskim rozumkiem w czym kobiecie potrzebny jest ten czas separacji "zastanowienia". Po mojemu to nie działa tak abyśmy się zeszli tylko wręcz przeciwnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W momencie, gdy powiedziała, że potrzebuje czasu nie domyśliłeś się, że to już koniec? \"Potrzebuję czasu na zastanowienie\", to najczęściej taka łagodniejsza forma rozstania. Zdajesz sobie z tego sprawę , tylko odpychasz od siebie tę myśl, bo bardzo tego nie chcesz. Trudno mi ocenić, co jest prawdziwym powodem jej odejścia - Ty wiesz to lepiej. Jeśli uważasz, że kwiaty pomogą, to kup i idź z nimi do niej do domu, by porozmawiać ostatecznie, a jeśli czujesz, że i tak nie otworzy Ci drzwi, to czuj się już jak porzucony. Nieodwołalnie. Przykro mi to pisać, ale im wcześniej to wszystko zrozumiesz, tym wcześniej przestaniesz czekać, zadręczać się i cierpieć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Myslę że ...
musisz jedno zrozumieć CZŁOWIEK TO NIE RZECZ, żaden czlowiek nie może być własnością drugiego człowieka. Każdy jest inny, każdy ma prawo do własnych zainteresowac, do spędzania czasu tak jak lubi, do chwili samotności jeżeli taka chwila jest mu potrzebna ... rozumiesz o co chodzi. Ty jesteś bardzo zaborczy, a poza tym odnoszę takie wrażenie, że jesteś rownież zazdrosny ... musisz jednak zaufac swojej dziewczynie bo kochac to rownież znaczy ufać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Takie rozmowy ...
nie przeprowadza się telefonicznie tylko osobiście. Wysli jej kwiaty z bilecikiem i zaproszeniem na kolację ? Wtedy na neutralnym gruncie porozmawiacie. Na rozwiązanie problemu najlepsza jest rozmowa, innego sposobu nie ma ... A myslicie o slubie ? Bo jak dlugo mozna ze soba chodzic ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do onufry30
nie wiem,ale jakbys mi takimi textami sypal-to z miejsca powiedzialabym Ci do wiedzenia!!!nie na tym polega zwiazek,aby zatruwac zycie 2-giej osoby...niewazne,co chciales osiagnac przez te slowa...ale nie dziwie sie jej,ze Cie nie chce...Pamietaj jedno-NIC NA SILE!!!jesli ona nie chce-nic z tego nie bedzie...ale reasumujac-SAM TEGO CHCIALES...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Słuchaj chodzicie
ze soba prawie 4 lata ... ty po takim okrsie bycia razem zrywasz z nia i to bez powodu bo masz taki kaprys po 2-ch tygodniach mowisz, że się odmysliłes i chcesz żebyście byli znowu razem ... i co, uważasz, że to normalne ? Nie wiem czy po 5-ciu latach znowu nie bedziesz mial jakiegos kaprysu ????????????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Chłopcze trzeba ...
się zadeklarować i najwyzszy czas żebyś wiedzial co chcesz. Trudno tobie podjąć jednoznaczna decyzję, albo - albo ? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×