Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość appettittteee

Podajcie powody swoich rozwodoiw tutaj,prosze..

Polecane posty

Gość appettittteee

Sama sie zastanawiam czy moj powod nie ejst zbyt blach,a moze ja uciekam od odpowiedzialnosci. mamy dziecko,nie chce popelnic bledu. Podajcie dlaczego sie rozstalyscie ze swoimi mezami,chlopakami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość xvcxvx
moje dziecko napisałoby tutaj: bo tatuś poznał inną kobietę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
Moj mnie nie zdradzil(tak mysle),chociaz czasami takie rzezy mowil ze juz sama pewna nie jestem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość --- a jaki jest twoj
powod ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
no wlansie jest kilka,ale nie chce sie zalic. Moze my oboje nie dorosnelismy do zwiazku,echhh. Podawajce dalej,prosze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
raz wybaczyłam mu zdradę a on zrobił to po raz drugi... z tą samą kobietą... powiedziałam dość! szkoda tylko dziecka...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
zdrada jest dla mnie niewybaczalna. Dobra powiem dlaczego:moj jest leniwy,brudas,chce mnie kontrolowac,nie pozwala kontaktowac mi sie ze znajomymi kolegami,mowi mi brzydkie rzeczy,duzo siedzi na kompie pozniej sie masturbujac,a rano wstac nie moze bo chodzi spac o 5 rano,nie pracuje.Gdy sie go o cos pytam to czesto slysze"to nie twoj interes". Czy to wystarczajace powody? Musze powiedziec ze nie jestem idealna,bo np.nie prasuje koszul:P Nieraz w trakcie klotni rzucilam w niego czym popadnie, 2 razy rzucilam sie na niego z nozem bo nie wytrzymalam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odbicie w lustrze
po 1 nie wychowałas sobie faceta , po 2 nie potraficie zdobyc sie na wzajemny kompromis w pewnych sprawach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
Ale to nie dziecko zeby go sobie wychowywac.Nie mozna zmienic czlowieka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Odbicie w lustrze
mozna mozna. Przede wszystkim zmiana kawalerskich przyzwyczajen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
A jak? Probowalam i jak widac nie wychodzi mi. Przy dziecku mi tez nie pomaga,zmienil mu pieluche doslownie 5 razy(w ciagu ponad roku). A umycie podlogi to...hmm.. ok na poczatku jeszcze zmyl raz na miesiac,teraz to w ogole.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość BBBBBBBBBBBBB
powód: jest zawodowym wojskowym....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
o tak,wojskowy,to pewnie ciagle wyjazdy,musztra w domu..itd.Niewesolo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość candywoman
tak, ciągle się słyszy, że zony powinny "wychować sobie" mężów, męzowie zony, a jeszcze najlepiej jak słysze od młodych ludzi jak to sobie "wychowują" rodziców wychowywać to mogą rodzice małe dziecko, to sie nazywa socjalizacja jej mąż już odebrał wychowanie, a teraz to z niego wychodzi a takie "wychowywanie" sobie zony, męża czy rodziców to zwykłe gierki, manipulowanie, szantażowanie drugim człowiekiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
No ja wlasnie tez nie uwazam ze ludzi doroslych mozna i trzeba wychowywac.Jak ktos jest chamemer to takim pozostanie,bo tak go rodzice wychowali...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platinumm
Wiesz... ja długo męczyłam się z takim facetem. Nie pracował, ja tak. Chodził spać o 4-5 w nocy (mówiąc że nie może spać, prawda jest taka że siedział w necie). Wstawał ok. 13-14 w dzień. Zimno było, ja nie paliłam nigdy w piecu, on to robił. Robił to rzadko, nawet w największe mrozy. Gdy prosiłam żeby napalił, powiedział kiedyś że mam... założyć kurtkę i bedzie mi ciepło... Nigdy nie mył naczyń, wkładał je tylko do zlewu. Na początku, przez pierwsze 2 miesiące czasami coś ugotował, potem już nic. Musiałam gotować i podtykać mu pod nos. Nawet owoce mu obierałam. Jak małemu dziecku. Mój nigdy nie posprzątał, nigdy niczego nie wyprał, nigdy nie wyprasował. Sprzątałam nawet w jego pokoju, prałam jego gacie, przyszywałam guziki. Ale podobnie jak ty - rzadko prasowałam. Wciąz planowałam się zbuntować i wciąż godzilam się na jego lenistwo. Brudasem był potęznym. Kąpał się raz na tydzień, golił jeszcze rzadziej. I to on ode mnie odszedł. :D Gdyby tego nie zrobił - wciąż bym przy nim tkwiła. :O Potem wyszłam do ludzi i zobaczyłam że mężczyzni... są pracowici. Mój nawet nie wkręcił żarówki, nie zrobił dziury w ścianie. Mąż mojej koleżanki robi wszystkie męskie prace, razem pracują zawodowo, on myje okna i na zmienę gotują. Byłam w szoku. Naprawdę sądziłam że wszyscy są tacy jak mój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platinumm
Dodam że też zabraniał mi się spotykać ze znajomymi. Bardzo często na mnie krzyczał. Kurwa, pierdole to itd - z jego ust to była normalka. Czasami nawet mnie nazwał kurwą... Tak nie lubiłam tych krzyków i bałam się ich że nawet się nie awanturowałam. Na początku tak... kłóciłam się że nic nie robi. Potem spasowałam. Wolałam robić wszystko, byle tylko się nie wydzierał. A przy tym wciąż głęboko wierzyłam że każda kobieta ma tak jak ja. Że to normalne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość platinumm
Aha, co do tego wychowania - śmieszny tekst. Mój facet miał wtedy 35 lat. Dorosły chłop, więc o jakim wychowaniu mowa? Poza tym on miał takie właśnie wzorce z dzieciństwa - mama robi wszystko, a mężczyzni siedzą przy stole. Gdy robiłam awantury że nawet nie potrafi umyć po sobie, mówił - jakoś moja matka myła po moim ojcu i żyła. Albo - moja mama potrafiła codziennie robić 3 dania na obiad, ty nie potrafisz (gdy np. robiłam zupę na obiad). Albo że wszystkie inne kobiety robią tak, wszystkie prowadzą dom, wszystkie dodatkowo zarabiają i jeszcze wychowują dzieci, tylko ja się buntuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky mann
ja sie dzielilem obowiazkami domowymi z zona ,nigdy sie z tym nie ociagalem ,chociaz ona nie pracowala ,pralem ,sprzatalem ,tylko do gotowania mam wstret wiec ona to robila ,i pomimo tego uznala mnie ktoregos razu za nieudacznika ,poszla do innego ,bardziej zamoznego ,ale lenia ,no i nie trwalo to dlugo ,zmeczylo ja szybko takie uslugiwanie ......miala pecha bo droge powrotna do "raju" miala juz zamknieta ,teraz siedzi sama i rozpacza a ja nie potrafie takich bledow wybaczyc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
platinum albo mnie znasz i opisujesz moje zycie, albo jestes moja kopia gdzies w swiecie:) Wiem ze sa mezczyzni pracowici,ale jakos na razie mam wstret do calego meskiego gatunku. Lucky man a ty skoro byles taki idealny to dlaczego odeszla?? Wina zawsze,ale to zawsze lezy po obu stronach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
art.190 i 207 kk to wszystko..ehh gdyby kobiety uwierzyły, że maja w sobie tyle siły i potrafią odejść..w tym konkretnym przypadku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peyo
A moja kobieta lizała sie na stoliku w barze z innym gosciem. dodam ze ja wyszlem tylko na 5 min na papierosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Peyo
Koles dostał taboretem a ona no coz wracala 20 km z buta :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lucky mann
spotkala takiego ktory mial gosposie i miliony ,myslala ze wtedy nic nie bedzie musiala robic ,po czasie znudzil sie nia ..ciag dalszy znasz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość appettittteee
Lucky Man rozumiem i nie zazdroszcze sytuacji. Atunia-w tym konktretnym przypadku to ja juz odchodze,ale nie wiem czy sobie nie wymyslam problemow.Przeciez inni faceci bija zony,zdradzaj i robia rownie inne gorsze rzeczy... Peyo hmm..nie,jednak sie nie wypowiem:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko ja 22
appettittteee wina nie zawsze lezy po dwoch stronach, jesli druga osoba nie mowi co jej nie odpowiada w Twoim zachowaniu to skad masz o tym wiedziec? tylko osoba ktora nie rozmawia i nie stara sie jest winna. czasem obydwoje sie nie staraja wtedy wina jest po obu stronach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×