Zastanawiam sie nad rzuceniem palenia moze przekona mnie ilosc osob ktora

"Okruszek Słońca po wyzycie u znajomego na oddziale chorób płuc po 20 latach palenia rzuciłem w połowie paczki papierosów Carmen ze strachu, najzwyczajniej w świecie ze strachu..... " A tyle razy pisałem o tym że taka wizyta to dobry sposób;).

kiedy mój Raczek juz od dawna sie zainstalował ba nawet wprowadził na stałe :D

a tak poważnie po pierwszym ataku astmy oskrzelowej, rak w stosunku do zaawansowanej astmy to małe piwo, wrażenia po wyzycie na oddziele ch p

oczywiście macie racje palenie bardzo szkodzi zdrowiu :O

rzucam w Nowy rok, to jest moje postanowienie i dokonam tego :) Nie bedzie mna zaden tyton rzadzil :P Pomijajac kwestie zdrowotne, ktore sa oczywiste, to niepalacy czlowiek lepiej sie czuje, ma znacznie wiecej energii, poranne wstawanie jest mniejszym koszmarem, a dodatkowo zaoszczedzone pieniadze mozna spozytkowac w inny sposob. :) Mnie moja argumenty przekonuja, wiec rzuce

moj atesciowa od 6 miesiecy jest non stop w szpitalu: problemy z sercem, plucami i cyzm sie tylko da idz do hospicjum dla chorych na raka, popatrz na pacjentow:99% to palacze i popatrz w jakim sa stanie rzucilam 2 miesiace temu

Ja rzuciłam palenie dokładnie 1 kwietnia 2007 i czuję się cudownie :)

palący mężczyźni mająklopoty z potencją i pachną tam nikotyną :o

To rzucam od dzisiaj, przynajmniej sproboje bo sennosc i ciagla zimnosc zaczyna przeszkadzac.

nie pal bo wali z kapy!

ja rzuciłam kilka lat temu a na pewno nie powrócę bo fajki mają od stycznia porządnie zdrożeć

Paliłam nałogowo 23 lata (mniej więcej). Rzuciłam 5 lat temu i byla to jedna z sensowniejszych decyzji w moim zyciu. Nie palę i palic nie będę. Syf, smród, zadyszka i kaszel. Z rzucaniem nie miałam problemu, pierwsze 2-3 dni najgorsze, potem jakoś tak sie dużo czasu zrobiło i trzeba go było zagospodarować (tak jest w przypadku każdego nałogu i wtedy widzisz ile czasu Ci on zajmuje). Do zapalenia mnie nie ciągnie - miałam tak chyba przez pierwszy tydzień ale do opanowania. Niczego nie zażywałam, nie stosowałam wspomagaczy. Uparłam się że rzucę i stało się. Podniosło to ogromnie moja samoocenę i świadomośc jak wiele mogę zdziałac własna wolą i chęciami. I bardzo mi to pomogło w późniejszych problemach. Tak więc moje rzucenie miało troche szerszy wymiar i znaczenie - ale przeciez wszystko zalezy od nas i naszej interpretacji, prawda?

Ja rzuciłam parę lat temu, gdy nam w pracy badali płuca i lekarz powiedział, że mam zupełnie zdrowe i dziwił sie, że palę. Uznałam, ze jak mam zdrowe płuca to warto rzucić palenie, bo po co potem rzucać, jak mój sąsiad... lekarze mu kazali rzucić jak miał raka, a on mówi po co teraz rzucę... i palił do przedwczesnej śmierci...