tu piszcie swoje wrazenia po swietach...

ja zaczynam nie lubic swiat...brzuchy pelne...debet na koncie...te okropne kiczowate swiatelka wszedzie...juz od polowy wrzesnia artykuly swiateczne w sklepach...

..i ja

jedna wielka porazka, dziecko plakalo bo nowe miejsce, nikt nas nie chcial odwiezc do domu, impreza skonczyla sie o 4 rano i wracalam autem z podchmielonym mezem i dzieckiem z golymi nogami autem tescia w dodatku prowadzilam bez butow bo mialam wieeelkie obcasy, najgorsze swieta w moim zyciu :(

Ja wspominam mile. Duzo jedzenia, odpoczynek, wreszcie moglam dluzejprzytulac sie z ukochanym:)), odwiedziny bliskich i prezenty:)) Jestem zadowolona.

moje swieta, to porazka. ale jak wroce po nowym roku na studia, bedzie jeszcze gorzej.

jestem przeżarta i mam lenia w tyłku ale za to ten nastrój ;) rodzina...

no wlasnie ja tez mam lenia...wypadlam calkiem z rytmu, powinnam sie juz brac za nauke...bo sesja sie zbliza

co ty nie masz bądź nie miałaś w tyłku ,będzie krócej wymieniać :o

swieta jak swieta wszyscy mnie wkurwili poza Tatą i dwoma kumplami.