Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bynajmniej nie Ela

Stracilam przyjaciela- teraz on chce wrocic do tego, co bylo....

Polecane posty

Gość bynajmniej nie Ela

Znalam go od 9-ciu lat, razem chodzilismy do szkoly sredniej. Na poczatku zdawalo mi sie , ze z jego strony cos wiecej, ale nie bylam zainteresowana. No a potem zaczelismy sie przyjaznic, nawet po ukonczeniu szkoly i nie widywaniu sie tak czesto. On studiowal w innym miescie,ja zostalam na starych smieciach. wszystko bylo pieknie - ladnie, utrzymywalismy staly kontakt, a w wakacje praktycznie caly czas spedzalismy ze soba. Byl moim prawdziwym przyjacielem, moglam mu wszystko opowiedziec, byl moim kompanem do picia i wyglupow :) Z kolei wszyscy wokolo uwazali nas za pare, bo wszedzie sie razem wloczylismy. Mnie to zawsze wkurzalo, bo bylismy po prostu dobrymi kumplami - chyba... Aczkolwiek mamy jakies epizody,zwiazane oczywiscie z wypiciem nadmiernej ilosci alkoholu - jakies przytulanki i pieszczoty lekkie ;) Zawsze to marginalizowalam, tlumaczac alkoholem i brakiem czulosci w zyciu.. Wszystko prysnelo, gdy postanowilismy wyjechac do Irlandii. On pojechal pierwszy, ja z kolezankami dojechalam po miesiacu. Juz pierwszego dnia wiedzialam, ze cos jest nie tak. Za bardzo mu sie raczki po pijaku kleily,na co powiedzialam nie. Potem z kolei zaczal byc niemily i chamski. Jeszcze mielismy jeden epizod, ze po pijaku niestety spedzilismy noc w jednym lozku i znowu byly przytulanki, Bylo milo, ale wiedzialam, ze nic z tego nie bedzie, co dalam mu wyraznie do zrozumienia. Ale on jeszcze pare razy probowal cos zdzialac w tym kierunku, bedac slodki jak miod, co doprawadzalomnie do szalu, bo nigdy go takim nie widzialam... Wydaje mi sie , ze zaczal byc wredny w odwecie za moja odmowe> Przez 3 mce mieszkalismy razem i to byl koszmarny okres w moim zyciu. Nie moglam wraz z kumpela znalezc pracy, a pieniadze sie rozchodzily. Na domiar zlego pewnego dnia on obrazil moja kolezanke, mowic jej cos chamskiego. Majac dosc jego dziecinady, rozpoczelam swoja, czyli przestalam sie do niego odzywac, majac nadzieje, ze przeprosi A. i jakos sie da zyc, pomimo roznic miedzy nami wszystkimi. Ale nic z tego, bylo jeszcze gorzej. Kazdego dnia czulam sie we wlasnym domu okropnie, slyszac uwagi na swoj temat i smiechy-on z jego kumpela utworzyli drugi oboz. Przez jakis czas bylo mi tylko przykro, ale potem zaczelam go nienawidzic za te docinki, a przede wszystkim za to straszne poczucie mieszkania z wrogiem.... Wreszcie on z ta laska wyjechali, my we 2 zostalysmy i teraz jest super. Tylko.... brakuje mi tego, co bylo w Polsce. Kochalam go jak przyjaciela i tego mi brak... Ale w Irlandii zmienil sie on w osobe msciwa i malostkowa i tego nie moglam zniesc! Teraz dostalam po trzech mcach maila - moim zdaniem napisal go, by na swieta uspokoic swoje sumienie - w pierwszym zdanie napisal -\"Nie umiemy przepraszac...\" ????? Wiem, ze sie zmienialam, ale zawsze mialam w sobie cos z suki i kazdy to wiedzial. Ale w jego przypadku mam wrazenie, ze Irlandia wyzwolila w nim cechy, o ktorych istnienie nigdy bym go nie podejrzewala... Napisal mi, ze nigdy nie mial przy swoim boku kogos takiego, jak ja.. Ale to nie przeszkadzalo mu traktowac mnie tak, jak w czasie tych 3 mcy Co mam zrobic???? Czasem sie lamie, ale potem przypominam sobie te wszystkie zle rzeczy.....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bynajmniej nie Ela
podbijam, bo sama nie wiem, co robic :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość odpisz na maila
i zapytaj grzecznie do czego chce wracac? do przyjazni czy do dokuczania sobie nawzajem, bo jesli to pierwsze to ok, a jesli sam nie wie dokladnie do czego, to chyba nie ma sensu bawic sie w przyjazn. Przyjazn jest pomimo wad i zalet, ale na przyjaciol zawsze mozna liczyc, szczegolnie w sytuacjach kryzysowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bynajmniej nie Ela
dla mnie juz nie ma powrotu do przyjazni. Wiecej - dla mnie to slowo juz nie ma znaczenia - przez niego. A moze w ogole nie odpisywac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×