Dziś musieliśmy uśpić naszego 16-letniego pieska

J/w byl badrzo stary, gluchy i slepy. Mial tez niedowlad tylnich lapek nie mogl sie utrzymac na nich podczas zalatwiania sie,nie mial orientacji zadnej do tego doszlo nocne skomlenie. Mimo wszystko non stop placze, juz na oczy nie widze, jak mam ukoic ten bol po stracie przyjaciela, wiem ze to dla jego dobra ze juz nie bedzie sie meczyl nocami itp ale moze jeszcze warto bylo zaczekac? :(

wiesz, niektorym w takiej sytuacji pomaga zakup nowego pieska.

Njlepszym lekarstwe jest czas...on wygoi najgłębsze rany.Jak minie troche czasu a kochasz psy zastanów się nad nowym szczeniakiem:-)

To nie wchodzi w grę, znowu takie przywiazanie i cierpienie ja juz nie przezylabym tego ponownie. Ja nie bylam przy usypianiu bo chyba zeszlabym na zawal zreszta weterynarz kazal wyjsc mojej mamie. Moj piesek dostal najpierw glupiego Jasia a pozniej zastrzyk usypiajacy i mam nadzieje ze nie czul bolu

ja miałam psa.tez przez 15 lat i podobnie jak twoj miał.i zdchł.moze strasznie nie przezyłam tego bo 2 dni wczesniej zmarł moj tata .ale z mam Fige pochowałymy w ogrodku i kwiatki posadziłysmy :):) ale moja mama nigdy juz nie chciała miec psa.bo stwierdziła ze nie mogła by juz....ze psa miała ednego i wiecej juz nie chce a ja bym chciała:)

Nie przejmuj się wypowiedziami innych wiem co czujesz my kiedyś również musieliśmy uspić psa i wiem co czujesz

o co ci chodzi??moze nie mam racji?? nie raz spotykam psy ktore ledwo chodzą ktore cierpia ale ich właściwele maja to gdzies!!chca zeby ich pies zyl jak nadłuzej bo go kochaja!! jak sie kocha to nie pozwala sie na to zeby pies cierpial...

do \"co za sadystka\" autorka topiku nie pisze, że odmawiała psu środków przeciwbólowych- gdzie to wyczytałaś? Swoją babcię czy matkę też byś od razu zabiła, jakby się gorzej poczuła? (przecież nie może biedaczka się męczyć)

nie masz racji. Jak twoja babcia będzie chodziła o lasce to też ją zabijesz?

moja suczka miała 14 lat. umarła mi na rękach. to było kilka lat temu, ale na sama myśl...:(

i właśnie za to lubię koty - jak przychodzi ich czas to sobie idą i już nie wracają

zielona wazka!!! jak stary cz;lowiek jest schorowany to podaje mu sie sile srodki bolowe!!a pies???czy psu podaje sie takie srodki????myslicie ze pies mniej cierpi od czlowieka na starosc???jesli widac ze pies cierpi to trzeba byc na tyle odpowiedzialnym zeby ulzyc mu w cierpieniach!

do "co za sadystka" a niby dlaczego psom nie podaje się środków przeciwbólowych? Ty chyba jesteś sadystką skoro byś nie podawała, jak mój pies był po operacji to przez ponad miesiąc dostawał tabletki aż rana mu się zagoiła- ale Twoim zdaniem pewnie należało go uśpić- po co męczyć zwierzaka operacjami?!

dwa psiaki, 16 letnią sunię, mocno już schorowaną, którą uśpiłam bo nie mogłam pozowolić na dalsze cierpienie, a za 2 miesiące szczeniaka, który miał wadę genetyczną i nie rozwijala mu się prawidłowo krtań i dusił się strasznie...oba psiaki uspiłam w weterynarza zawożąc je tam sama...to dopiero przeżycie, masakra dla sumienia i wogule.

i kiedy zaczał wyć autorka poszła go uśpić - dziewczyno czy ty czytać nie potrafisz???????

zielona a czy jak mowie o operacach??????jak mowie o cierpiacym psie z powodu starosci!!czytaj uwaznie!!!

:( Bardzo wspolczuje

nie mial orientacji zadnej do tego doszlo nocne skomlenie" sorki ale to chyba ty czytac nie umiesz...

kiedy ty się zestarzejesz i zaczniesz przeszkadzać sąsiadom po nocach, z pewności zrzucą się i uśpią cię jak najszybciej. Jest na świecie jeszcze trochę porządnych ludzi ;)

rozumiem cie doskonale. sama pare lat temu stracilam pieska. na poczatku bylo mi bardzo ciezko. caly czas plakalam, najgorszy byl dla mnie pierwszy tydzien. ale uwiez mi ze ten bol minie. z czasem...

dobrze nie rozmwiam z wami bo mi sie niedobrze robi jak widze jak ludzie potrafia "kochac" swoje zwierzeta...

brak orientacji nie boli!!!!! kiedy doszło skomlenie - autorka poszła uspic psa.

kuzwa a moj Coole ma 14latek przesylam buziaczki

mam cały czas nick do poprzedniczki ale wiadomo, że piszę o małej "humanitarnej" agresorce. przpraszam osoby piszące przede mną :)

arabesska_ - oddychaj głęboko :D

no problem, do poprzedniczki - to było oczywiste.

Jarek wiesz co jestes bardziej pojebany niz myslalam :O Sledzilam Twoje wypowiedzi i juz nie raz i nie dwa mialam ochote Ci napisac jaki z Ciebie pajac,ale myslalam,ze moze jednak po prostu masz czasem odmienne zdanie,a do tego ma prawo kazdy z kafe.Ale zeby byc takim prostakiem i tak zalosnym dupkiem.... Autorko...nie przejmuj sie wypowiedziami takich kretynow....widze,ze nawet panie tu pokazuja jak glupie potrafia byc-brawo...normalnie nic tylko pogratulowac glupoty. Tez mialam kiedys pieska,byl sliczny....no i rasowy.Ale z koniecznosci musielismy Go uspic.Taka decyzje zreszta podjela moja mama-ja nie mialam nic do powiedzenia w tej sprawie,bo gdy wrocilam do domu,Sary juz nie bylo :( Plakalam caly dzien.Mielismy wtedy gosci i nie wiedzieli co sie ze mna dzieje.Z czasem przestalam cierpiec...pogodzilam sie z decyzja mamy-sluszna niestety:( Bo mimo,ze pieska kochalam,to wiem,ze tak musialo byc. Teraz mam rowniez rasowego psiaka i jest rownie piekny jak poprzedni.Jest to mysliwski piesek:) Taki wlochaty sliczny:) Spraw sobie jakiegos szczeniaczka,ktory pomoze Ci ukoic cierpienie po stracie poprzedniego. Trzymaj sie cieplutko

Moja sunia umarla pol roku temu na niewydolnosc nerek:(((((Rozpacz byla straszna,do tej pory placze jak przypomne sobie te chwile,kiedy czekalam na weterynarza ktory mial ja uspic:((((Obiecalam sobie ze juz wiecej nie bedzie psa w naszym domu,bo nie przezyje kolejnej straty!!!!!Po 2 miesiacach jednak postanowilismy wziasc psa ze schroniska:))))Przygarnelismy zwierze ze straszna przeszloscia(bita,glodzona)Teraz nasza sunia jest ukochana,przemila spokojna i duza(wazy 70kg)psinka:)Jest tez z niej super stroz,sama jej postura odstrasza:)))))Nie wolno byc egoista,trzeba dac kolejnemu zwierzakowi szanse na godne i szczesliwe zycie!

rozumiem cie doskonale. sama pare lat temu stracilam pieska. na poczatku bylo mi bardzo ciezko. caly czas plakalam, najgorszy byl dla mnie pierwszy tydzien. ale uwiez mi ze ten bol minie. z czasem...

najlepiej wziąść od razu nowego pieska. U nas w roku poprzednim odeszły dwa pieski, ze starości, ale został szczeniaczek. Piesek śpi sobie pod kasztanem, a suczka pod jarzębiną, powróciły do natury. Bardzo fajny zwyczaj sadzenia drzew na pamiątkę, i czasem pomodlic się do św Franciszka z Asyżu, by przytulił jak się wyhasają po niebieskich łąkach.