czy mieszkajac z facetem gotujecie mu i sprzatacie i pierzecie?

jak wyjda za takich prostakow jak wy to pewnie tak

Jacek - święte słowa :)

To ja chyba jakis inny jestem, jak czytam, co pisze np. zapalniczka. Czyli im mniej sie kobieta stara, tym bardziej mam ją doceniac? gdzie tu logika?

Jacek,co Ty chłopcze piszesz?Nawet gdybym dostała po pysku to gościu ma walizki za drzwiami!!!Mam swój dom i jestem niezależna i nie muszę się płaszczyć przed jakims facetem ,żeby mieć gdzie mieszkać!!!!!!!!!!!

wasze matki nie nauczyły was jak sie dba o męża i o dom?? w takim razie nic z domu dobrego nie wyniosłyście..

hmm, sami mężczyźni-staromodni - potem się dziwią, że muszą jeść poza domem :P i że syf :D

marryme - pod warunkiem, że to będzie TWOJE mieszkanie :) jeśli jego - grzecznie złapiesz za miotłę :)

no wlasnie jakby to bylo jego mieszkanie to chwytasz za miotelke albo wypierdalasz

bo to taj sluzace

Potrafie wszystko robic w domu ale nie mam ochoty nadskakiwać facetowi,od czasu do czasu owszem mogę mu dogodzić ,ale nie codziennie!I jeszcze nazywać to swoim obowiązkiem???!!!A co jest obowiązkiem mężczyzny?-siedzenie przed tv i picie piwka?A ja mam byc królowa puszek po piwie czy jak?

to wszystko zalezy od faceta, a właściwie od obu stron, kiedyś myślałam że to świetnie jak się dla swojego meżczyzny gotuje itd. teraz wiem, ze nie można przeginac on tez musi miec jakies obowiazki, chociaz wyniesienie smieci

Chłopcy,chłopcy...przecież piszę ,że mam SWÓJ własny dom...

marryme - zginiesz śmiercią starej panny :)

Jarek,ja o niczym innym nie marzę ;)) Już mam atrybuty starej panny- 2 koty :P

Jaruś, zmień nastawienie - naprawdę tylko TY tracisz, tylko mężczyzna traci, nie pomagając w obowiązkach domowych.

ja mam jednego, ale to się nie liczy bo on chyba mnie nie lubi :)

topic jest o lasce która mieszka z facetem i mu robi obiadki gotuje sprząta , a tak poza tym to gdzie szukać takiego egzemplarza? ;d

tranquila wiem o co chodzi...moj byly mial to samo... jego typ rodziny..tata remonty zlota raczka -pracuje...mama w domu z mlodsza siostra...wiecznie w kuchni -chociaz uwazam zie nei musi ale ta zasrana nadopiekunczosc...i jak mu dupe caly czas podcierala, karmila tak sie przezywczail...sam moze nie yl zlym czlowiekiem..ale tak chore wyniosl z domu przyzwyzajenie ze nie wiem;/ na dodatek jego ojciec strasznie nie milo zwracal sie do matki ...rozkazami...porazaka..a wiem z etakie rzeczy przechodza

Jarku, to nie znaczy, że nie mogę Tobie coś szepnąć na ucho.. ;) nie wolno nie dzielić obowiązków, bo to na długą metę nie wyjdzie. Musisz być wypoczęta, żeby mieć ochotę kochać. Facet niekochany zdradzić może. może taki argument przemówi, poza rzuconymi już wcześniej.

hmm? przecież ja tylko powiedziałem, że mnie nawet osobisty kot nie kocha

aha, to dlatego.