Jak wam sie udał sylwester?

Fajnie było? Jaka atmosfera? może macie kaca? :D

zajebisty rano karuzela w glowie, a teraz suszi

Mój się nie udał, skończył się płaczem, nawet nie chce go wspominać...

:D ten powyżej podszyw był całkiem zabawny, gratuluje Ci podszywaczu, to mi sie podobało, wiecej takich podszywów!! :D:D

moj sylwek byl troche niewypalem. a szkoda bo ciekawie sie zapowiadalo:( kaca tez nie mam...

kaca??? gdzie jest moja glowa? :D zajebiscie bylo! :D:D:D

Nadal brzuch boli, rano miałam karuzele w glowie, a tak mnie napieprzała ze szok. Ogolnie sie udało, oborbiłam rowno dupe mojemu byłemu i mi ulzyło:D tylko ten bol brzucha jest nieznosny...

vectra89---> przykro mi, ale wszystkiego najlepszego w nowym roku;)

i mam obtarte kolana. Ale bylo niezle :P

Sylwester -rewelka.Głowa wcale mnie nie boli,bo większość czasu na parkiecie spędziłam,dziś policzyłam -8 godzin.Ale o moje stopy to w opłakanym stanie są,popuchły.Ale warto było!

Ja też fajnie go spędziłam, bawiłam sie do 5.30:D Nawet ktoś mi wpadł w oko:D Nadal mam przed oczami kolorowe fajerwerki

Dziękuje Bejbe Lilly, to było miłe i poprawiło mi humor :)

miałam pierwszy atak woreczka w życiu :(

było zaajefajnie, nie wiedziałem że można się tak świetnie bawić i to z jakim towarzystwem!

nie udało sie... :( Ojej, to smutne,ale życze zdrowia;) :)

pedro*------> To był Twoj pierwszy sylwester w tym towarzystwie?;)

tak... ale klimat był nieziemski, mówię ci :P wiesz o czym mówię w ogóle?

Domyślam sie:D chyba że się mylę....:) Ale fajnie, że spędziłeś miło sylwestra;)

Dobrze było dobrze :) A teraz powoli dochodzę do siebie :P

ok, ale... na winie się zawiodłam:P Miało byc słodkie:! A było w smaku cierpikie..:O A na etykiecie pisało: słodke:P

Tamit----> to straszne, jak tak można! :D

Nowa - witam w klubie ... zapowiadalo sie dobrze, ale gdy weszlam moje emocje opadly hehe

a i kacora rowniez nie mam, nie suszi :P

ja spedzilam sylestra z pedro:P

Tak myślałam.. to już wiem czemu perdo cały w skowronkach:D A o której dziś wstaliście? Bo ja o 14.02:P A spac poszłam o 6.02:)

nie było źle raczej tak jak zwykle więc... ogólnie może być. dzień jak co dzień

Nie tyle straszne.. co intrygujące;) Jak tak sie mogło stać:P ja poszłam spać w ubraniu sylwetrowym juz o 23;45:P! Znuzyło mnie czekanie na Nowy Roczek:P Obudził mnie hoooooooooooook petard A poszłam spac juz w pizamce o 2. I wstałam o...10:00;)

udał się. Fajnie było.