kiedy zaczynacie się uczyć do sesji????

w tym roku czeka mnie 1 sesja w życiu i nie wiem jak sobie z tym poradzić. dla mnie to nienormalne, że jest kilka książek do jednego przedmiotu + notatki z wykładów i ćwiczeń (!) przecież wszysyttkiego nie da się nauczyć na blaszkę.... tego jest za dużo !!!!! jak to przetrwać???? HELP

do sesji w połowie grudnia zacząć nalezy

w momencie gdy sie sesja zaczyna . Wiec okolo poowa stycznia.

ja się zaczynam uczyć na dwa dni przed każdym egzaminem :o

Ja już dzisiaj przeglądam notatki, żeby zmniejszyć stresy w styczniu ;)

ja baddzo chciałabym zacząć już się powoli przygotowywac, ale znając kurewskość mojej silnej woli pewnie bedzie to tdzień przed pierwszym egz.:o

tydzień*

ja tezwykl 2 dni przed egzaminem ale w tym roku troche wczesniej.bo nie dam rady z niektórymi przedmiotami musze przyznac, ze mój umysł jest najbardziej chłonny w noc przedegzaminem:D:D .kurcze wtedy wszystko mi wchodzi do głowy:D a pierwszy egzamin 11 stycznia zpatomorfologi

ucze sie jedna noc przed egzaminem i przeważnie zdaje za pierwszym podejsciem:o w tym semestrze i tak bede miał lekko bo z 2 egzaminów bede zwolniony:D a co studiujesz?

wiadomo tez ze im człowiek jest dłuzej na studiach tym łatwiej mu sie uczyc i umie wyszukac te najistotniejsze rzeczy na 1 roku pamietam non stop sie ryłamwszystkiego i gówno z tego miałam sednia 2, 75 a teraz 2 - 3 dni i spoko czwóreczki sa:D:D a no i kawa jest niezdebna i niezastapiona rzecza:D

"dla mnie to nienormalne, że jest kilka książek do jednego przedmiotu + notatki z wykładów i ćwiczeń (!) przecież wszysyttkiego nie da się nauczyć na blaszkę.... tego jest za dużo !!!!!" hehe witamy na studiach! :) ale tak powaznie, to ja juz zaczelam ale bardziej do kolosów zaliczeniowych bo sesja w lutym... hmm... to wcale nie takie ciezkie... ja jestem na drugim roku i juz mnei sesja nie przeraza choc mam duzo egzaminow.. spokojnie poczytam sobie materiały.. z reguly na egzamin wystarczy to co sie na cwiczeniach robiło i wyklady... zalezy co sie studiuje... najwazniejsze to sie nie stresowac za bardzo :)

weterynarie to przysiadanie na dwa dni przed egzaminem nie wrozy niczego dobrego...dla mnie sesja to 3 tygodnie wyjęte z zyciorysu.

wiecie ze jest tak gdybym chciała miec lepsza srednia niz marne 3,0 to pewnie musialabym sie ostro ryc ale tak zeby zaliczyc, to duzo pamietam z zajec., czesto mamkoła wiec na biezaco sie ucze ja wiem ze 2 dni to zajebiscie mało ale wtedy to juz jest taki ryzyk fizyk:P poprostu nie lubie sie uczyc a studiuje analityke medyczna

ja też się nie przepadam za nauką :) ale najgorsze jest ta 1 sesja w życiu!!!!!! bo ja nie wiem czego się tam mogę spodziewać!! przecież nie nauczę się na nią calych 10 książek na pamkę (!) nie wiem co wybrać, nie wiem czego się uczyć??? przecież to jest kompletnie porąbane!!!! przeraża mnie to i przytłacza.... :(

tez mam pierwsza sesje i jestem przerazona!!!! nawet rodzenstwa nie mam ani zadnych starszych znajomych zeby mi powiedziei jak to jest! na wszelki wypadek juz sie powoli ucze.. ale nawet nie za bardzo wiem czego!

nawet mi nie mow, jeszcze dobrze nie wytrzezwialam po sylwestrze :P

zaczyna sie 28 stycznia a zazcne sie uczyc...nie wiem...moze 25-tego? :D

tak

już pewnie powinnam, ale zupełnie nie mam pojęcia co jest najważniejsze, jak rozłożyć naukę i co najważniejsze-jak się zmobilizować ;) to moja pierwsza sesja w życiu... uhh

tez jeszcze nie do konca wytrzezwialam bo wczoraj poprawialismy ;P ale nic to, od rana siedze nad mapami nawigacyjnymi, to jest latwe dosc, interesuje mnie, wiec poki co tego jestem w stanie sie uczyc ;P a co studiujecie? zwlaszcza te "pierwszoroczne"? duzo macie egzaminow? jaki najgorszy? ja jestem na nawigacji i najgorszy przedmiot to bedzie mechanika, bo nie ma nic z moim kierunkiem wspolnego i to ostatnie czego mam sie ochote uczyc ;/

ja na pedagogoice, od lutego mam specjalizacje, ale nie wiem co :O najgorsza będzie biomedyka..

Jak się studiuje np. weterynarię, biologię, chemię itp. to z reguły ma się w semestrze tyle kolokwiów, że człowiek uczy się na bieżąco chciał nie chciał. Wtedy jak sie siądzie dwa dni przed egzaminem, a nie jest zupełnie głupim spokojnie da radę ;)

i mi sie uczyc nie chce ;/ Studiuje pielegniarstwo ... Nie mam sesji ale zaliczenia na prawach egzaminu czy cos takiego ... Kurde jak bym zaliczyla to caly luty wolny :D Chyba poprawki sie szykują :(

Nie wiem, jak to teraz jest, ale za moich lat studenckich do zaliczeń na prawach egzaminu można było podchodzić kilka razy bez konsekwencji ;) Ekstermistą był mój kolega, który się zaparł mieć 5 i chyba z 8 razy się poprawiał :d ;)

ja studiuję dziennie na uw, mam dużo nauki, ale dwa dni przed egzaminem, z tym, że w całości poświęcone na naukę, od rana do nocy, bez żadnych przerw wystarczają zupełnie, plus regularne czytanie różnych rzeczy na bieżąco w semestrze. Pierwsza moja sesja to średnia 4,75 A teraz to już nawet czasami olewam, bo nie chce mi się za bardzo uczyć, a i tak wiem, ze na pewno zdam.

zaczełam w 1 dzień świąt :-o a to moja już któraś z rzędu sesja...ale naukowe mam i teraz też się będę starać powodzenia wszystkim.

ja mam teraz same kolosy zaliczeniowe... cały styczeń.. moim zdaniem najwazniejsze to zaliczyc ćwiczenia.. bo jak sie ćwiczeń nie zaliczy (no chyba ze to roczny przedmiot) to sie jest niedopuszczonym do egzaminu i same problemy a jak sie zaliczy cwiczenia to egzamin mozna zdawac kilka razy, na mojej uczelni 2 razy za darmo i 2 razy za 100zl poza tym jak już zaliczysz ćwiczenia to coś umiesz to znaczy ze tak calkiem na zero nie jestes... poprzegladasz wykłady, testy z lat poprzednich i jakoś bedzie... ja jak na razie nie mam ani jednej 2 w indeksie... no ale to dopiero moja 3 sesja

u mnie sesja zaczyna sie niby 28 stycznia,ale juz mam zapowiedziane zaliczenia z cwiczen wczesniej ;/ nie moge sie zmobilizowac do nauki.. ciagle cos innego mnie zajmuje ( w tej chwili Kafe;/) egzaminy mam 3, a reszta to "zaliczenie na prawach egzaminu" :| czyli na jedno wychodzi ;/ najgorsza bedzie chyba matematyka ze statystyką ;/ Boje sie tez astronomii ale z tego przedmiotu kolo mozna poprawiac do usranej smierci ze tak powiem :P z tego co mi wiadomo rekord padł kilka lat temu- zaliczone za 18 podejsciem :P

ja sie boje o zaliczenie z laboratoriow najbardziej... bo cwiczenia to spoko sa akurat...

to tez moja pierwsza sesja ;/ i tak samo mam jak wy.... nie mam pojecia czego sie uczyc ;/ fakt faktem ze z takiego przedmiotu jak np meteorologia musiałam sie uczyc na bierzaco bo co tydzien bylo koło... z kartografii niby tez... z resztą przedmiotów gorzej ;/ (studiuje geografie- I rok na UŁ- i boje sie ze chyba ostatni :( )