Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pati26

toksyczne związki

Polecane posty

Gość pati26

kiedy waszym zdaniem związek zaczyna być toksyczny?????????? macie jakieś konkretne przykłady????????? byłyście w takich związkach??????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tosksyczny związek to taki, w którym dwoje ludzi nie potrafi żyć ani bez siebie, ani ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziubas 29
mogę podać przykład: koleżanka jest w taki związku - zakochana w nim po uszy, jest na każde jego zawołanie, chciałaby już mu rodzić dzieci, robi DOSłOWNIE WSZYSTKO co on chce... a on? ciągle pije, wykorzystuje ją, zdarzyło mu się ja uderzyć (niby w żartach), ogólnie jest beznadziejny... kręci na lewo i prawo z połową swoich koleżanek ze szkoły, sam z tymi koleżankami się umawia i wychodzi, z resztą 90% jego wyjść jest bez dziewczyny, bo twierdzi że ona go ogranicza, widzi się z nią góra 2 razy w tygodniu bo resztę wieczorów spędza z kolegami paląc trawę lub upijając się z koleżankami w jakichś klubach :/ nie przychodzi wogóle do jej domu bo twierdzi że mu jej mama przeszkadza (chociaż sympatyczna kobieta), w sumie to widzą się w piątki u niego w domu wiadomo po co... bez komentarza poprostu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przezyj to sam
ja znam toxyczny zwiazek mamusi i corusi mama ma 50 lat corka 23 i ta corka, wszedzie z mama chodzi, nawet na spotkania ze znajomymi z przyjaciołmi, ta matka nie pozwala isc jej samej, bo chce ja cały czas kontrolowac, a corka jej ulega...kłoca sie starsznie, ale zyc bez siebie nie moga

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeeeeeeeeeee
klaudka 27 zgadzam sie , krótko zwięźle i na temat:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do Klaudki
trafilas w samo sedno...wlasnie ja przez cos takiego przechodze...niby juz nie jestesmy razem a tak jakby ciagle ta nic nie zostala zerwana....jest to naprawde bardzo ciezkie..jesden wielki toksyk...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati26
to ja chyba tez jestem w takim zwiazku, chce odejsc bo jest mi zle ale nie moge, jak to sie mowi rozum mowi dość, serce jeszcze ma nadzieje:(( ale ile można dawać tych oststnich szans?????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
taki związek to sytuacja patowa - zmiany aż się proszą, a jednak stoi się w miejscu. Nie zazdroszczę ludziom, którzy tkwią w takim układzie, bo to ciężka sprawa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati26
ale jak można z tego wyjść, wiem, że sytuacja jest beznadziejna ale ma się jeszcze nadzieje na zmianę, która może przyjdzie a może nie, ile można tkwić w takim związku?????????????????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna
Toksyczny zwiazek to taki w ktorym ktoras ze stron ząda podporzadkowania i wymusza je silą : psychicznie lub nawet fizycznie na partnerze. Moga to byc "glupotki" jak sposob ubrania (zadnych mini jak wychodzisz sama ) , spotkan z kolezankami/kolegami po sprawy powazne jak praca czy wyksztalcenie. Toksyczny zwiazek to kontrola i wmawianie Ci nieistniejacych sytuacji,ciagla manipulacja oraz proba wywierania na Tobie poczucia winy. (no o on Cie bije bo Cie kocha a Ty tego nie rozumiesz...)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa22
ale na co chcesz czekac? az stanie sie cud i partnera olsni, zacznie Cie traktowac jak na to zaslugujesz? kobieto szkoda zycia i zdrowia. Zacznij sie rozgladac za kims nowym, kto bedzie do Ciebie pasowal. Sama odpowiadasz za swoj los i szczescie, nie oczekuj ze druga osoba sie zmieni, przebywaj z tymi ktorzy daja Ci pozytywna energie i checi do zycia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Rozsądna
A z takiego zwiazku jak pewnie sie domyslasz wychodzi sie zrywajac zwiazek i wszelki kontakt z toksyczna osoba.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dla mnie wyjście z takiej sytuacji jest tylko jedno - trzeba niestety zacisnąć zęby i puścić przodem rozsądek, a wyłączyć uczucia, emocje. Inaczej się nie da, bo jak się zaczyna w to mieszać serce, to znowu sie wraca do punktu wyjścia. Nie jest to łatwe, ale osoba dorosła, mająca już jakiś tam bagaż doświadczeń powinna umiec coś takiego zrobić, umieć się do pewnych rzeczy po prostu ZMUSIĆ (beznadziejne słowo, ale niestety ono tu pasuje idealnie) i tyle. Lepiej popłakać w poduchę miesiąc, dwa, pięć, a potem układać sobie życie normalnie, niż tkwić w czyms takim, męczyć siebie i drugą osobę (i często równiez innych wokół, np. przyjaciół, rodziców) jedyne wyjście

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a jeśli ktoś nie potrafi tak robić (tylko i wyłącznie kierować się przez chwilę rozsądkiem, wyłączyć uczucia) to naprawdę powinien sie starać to w sobie wypracować, bo to się w życiu baaardzo przyda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to tylko jaaa22
tak, posluchaj klaudki. zreszta dla mnie logiczne i korzystne jest zostawic takiego partnera. placz po rozstaniu moze byc mniejszym bolem niz bycie z tym kims (ile to jeszcze bedzie sie ciagnelo? w koncu kiedys trzeba powiedziec stop) Po co byc z kims dla kilku chwil uniesien? To juz lepiej zainwestowac w przyjaciol.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati26
tylko, że u mnie jest to o tyle skomplikowane, że jestem w ciąży, niby mamy wspólne marzenia, plany, ale czasem mój mąż jest taki beznadziejny, że zastanawiam się czy to dajel ma sens. Problem tkwi oczywiście w kolegach a alkoholu. W sumie nie pije codziennie, z kolegami też nie wychodzi, ale jak sie spotkamy ze znajomymi i zacznie pić to nie może zrozumieć jak go prosze żeby już przestał. o nic innego się nie kłócimy, tylko o to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aloes najlepszy na ból....
witam wszystkich, zgadzam sie w 100% ze toksyczne zwiazki sa wtedy gdy chce sie z kims byc a nie moze... Sama w takowym byłam,właściwie mozliwie jeszcze jestm skoro skręcam sie z tęsknoty i żalu a oficjalnie powiedzielismy sobie: koniec. Ale pociesze wszystkie osoby ktore maja podobne sytuacje: rozsądnych decyzji sie nie żałuje, chociaz są najtrudniejsze bo serce mowi co innego, ale nigdy nie załuje sie rozsadnej decyzji naprawde. A im dłuzej sie z taka decyzja zwleka tym wiecej cierpienia (na nasze własne życzenie). Życze wszystkim tu obecnym więcej wiary w siebie bo jesli dzis nie uwierzymy "ze moze byc lepiej" to staniemy sie zgoszkaniłymi ludzmi i do szczescia we dwoje bedzie dalej niz blizej. Pozdrawiam::))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×