W JAKI SPOSOB SIE ROZSTALISCIE ZE SWOIM PARTNEREM?

OPOWIEM WAM MOJA HISTORIE bylam z moim chlopakiem 5 lat kilka dni temu 26 grunia sie rozstalismy, dodam ztego czego ja chcee pierwszy raz tez sie zobaczylismy 26 grudnia, zabawne co:) teraz jestem od 2 lat za granica, przez ten czas bylo calkiem ok, rozmawialismy o slubie, nawet zaczelam mierzyc suknie slubne ale ... wlasnie, moj chlopak (33 lata) zaczal sie odsuwac, ze niechce mieszkac niechce sie starac o mieszkanie niechce go kupowac, wiec ja wyjechalam na 2 lata zeby na nie zarobic, kochalam go bardzo, ale pod koniec roku uslyszalam ze on nie jest w stanie mi dac tego czego ja chce, spotkal jakies towarzystwo i podobno ktos mu powiedzial ze powienien sie wyszalec przed slubem..wiec zapytal mnie czy mozemy zostac przyjaciolmi,,zaszkowoal mnie tym zupelnie, rozmawialam z nim i na pytanie czy chce sie ze mna rozstac mowil nie, bo potem ja juz do niego nigdy nie zadzwonie i nigdy mnie nie zobaczy, wiec mialam dosyc tej sytuacji, zadzwonilam do niego bo jakims miesiacu od momentu kiedy sie widzielismy i zapytalam czy nadal przy tym obstaje, powiedzial ze tak wiec mu powiedzialam zeby na siebie uwazal, on mi to samo i zebym nie przestawala dzwonic do niego. bardzo go kochalam ale czuje sie jakby mi kamien z serca spadl, on ma 33 lata jedynak i moeszka tylko z mama, kiedys mi nawet powiedzial ze tak zostanie, najlepiej sie czuje w swoim domu i w swoim pokoju w ktorym spedzil swoje zycie, ja mam 32 i teraz powiem cos do wszystkich kobiet: nigdy nie zatrzymujcie faceta na sile, nigdy ale to nigdy, zachowajcie szacunek dla siebie, oni nie sa tego warci, fakt niektorych wizja malzenstwa niestety przerasta i nigdy sie nie zenia, widocznie jan na takiego trafilam, postarajcie sie przy rozstaniach nie robic scen, zobaczycie wyjdzie wam to na dobre mam nadzieje ze nowy rok przyniesie mi nadzieje na kogos bardziej odpowiedzialnego i kogos kto wie czego chce od zycia i napewno nie boi sie zyc z kobieta, zycze wszystkim kobietom duzo szczescia i milosci mezczyznom rowniez:)

ale z niego gowniarz :P

kiedy rozstawalem sie z panna i umowilem sie z nia w pubie bo myslalem ze przynamniej ryja nie bedzie drzec, siedzialem ze znajomymi i inna dziewczyna, tamtej mialem dosyc po roku, zadzwonila gdzie jestem potem przyszla, wiec powiedzialem ze teraz z inna sie spotykam, zrobila mi taka jazde ze az mi glupio bylo teraz mysle ze powienienem bym zostawic ja po kilku miesiacach, po tym jak w pubie rzucala szklankami w bar az ja wyprowadzili:)