Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

blekitnooka

Mój EX ma dziewczynę, dlaczego wciąż mi to przeszkadza?

Polecane posty

Kurcze, ja mu bardzo dobrze życzę, bardzo go lubię, cieszę sie mimo wszystko, że byliśmy razem te 4 lata... Postaram się walczyć z zazdrością o tę nową ;) może po prostu jak sama się w kimś zakocham to spojrze na to wszystko inaczej..?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak mój ex znalazł sobie drugą, to moim jedyn uczuciem było współczucie dla tej panny :P:O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 22
jak zakochasz sie to przestaniesz na bank myslec o exie :) ale nic na sile, masz czas zeby popracowac nad soba, z tego tez mozna sie cieszyc :] jakby tak sie uprzec to z kazdej sytuacji mozna wyciagnac cos dobrego i uznac za korzystne dla siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja już w sumie po dwoch latach bycia z nim zaczęłam sie zastanawiać nad zerwaniem :o ale bardzo go kochałam, więc wszystkie jego wybryki uchodziłu mu płazem. Nie zdradził mnie nigdy, ale oszukiwał, ćpał, imprezował ponad normę, zaczynał chyba 10 róznych kierunków studiów i wszystko mu się nudziło, w ogóle do wszystkiego miał słomiany zapał, zawsze miałam z nim jakieś problemy. Taki rozpuszczony jedynak z dobrego domu, który ma za duzo kasy i mu się nudzi :o to nie był dobry kandydat na wspólne zycie, ale myslalam, ze moze kiedys wydorośleje to sie zmieni... ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka ot tak
Wiecie co ja nie wiem dlaczego ludziom tak łatwo przychodzi ocena innych, szczególnie negatywna. Sytuacja która spotkała blekitnooką czy mnie świadczy o tym że nie zapomniałyśmy jeszcze o tym uczuciu i ono nadal jest w nas. Ale czy Wam się wydaje że ja chcę mieć te uczucia w sobie?? że to jest takie proste-powiem sobie od tej chwili cię nie kocham bo jesteś draniem... i co to zmieni??? nic bo jutro ktoś mi powie jaki on jest szczęśliwy a mnie znowu serucho zaboli :o I nawet nie wiecie jak bardzo chciała bym mieć to w dupie :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja zerwałam po 9 latach... od tego czasu minęly 3... byłam już w 2 związkach po nim, krótkich, i ciagle wracam do niego myślami a dziś właśnie dostaję szału już bo wiem że ostatnią noc spędził z jakąs małolatą. I niby jestem zakochana w kimś innym... Tak więc blue... wydaje mi się że to nigdy nie minie niestety :( dlatego ja znalazłam rozwiązanie które jednak bardzo mnie boli i jest wbrew mnie - wyjazd z kraju, na stałe :( bo tu nie potrafię żyć obok niego a z nim pewnie wcale :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
janka ot tak hmm ja Ci powiem co ja mysle, milosc nie boli bo nie czuje zazdrosci ani zawisci. Czysta milosc cieszy sie czyims szczesciem, niewazne czy to ex czy to wrog. A w zwiazku z facetem to jest masa innych rzeczy jak sentyment, duma urazona, obawy itp i jestem pewna ze to nie milosc sprawia ze Cie boli jesgo szczescie lecz zwyczajna zazdrosc o to co bylo Twoje a juz nei jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokladnie tak, bo po czasie zapomina sie o tym co było zle i tylko usmiech i szczescie zostaje w pamieci. dawno sie tak nie czulam :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja odeszłam po 5 latach odetchnełam z ulgą i wkoncu zaczełam zyc nie INTERESOWAŁO mnie co robi eks i do tej pory tak jest

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Cyprysik, wspólczuję... :( 9 lat to kawał czasu. Ja na 3 miesiące uciekłam za granicę, ale tam też cały czas o nim myślałam. Tam tez dowiedziałam się, ze ma juz nowa dziewczyne :o ma ją do teraz. Jestem o nią bardzo zazdrosna, cały czas czuję sie tak, jakby on był \'mój\' i jakby żadna inna nie miała do niego praw ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
myszka83 a dlaczego z nim zerwalas? bo wnioskuje ze bylas pewna tego i nie ogladalas sie za siebie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
pokręcona jest ta chemia miedzy kobietą a mężczyzną... gdyby tak nic nie czuć to byłoby łatwiej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka ot tak
taka ja jedna 24 zgadzam się z Tobą choć nie we wszystkim myślę że zazdrość jest wpisana w miłość i widzisz ja nie zakończyłam mojego związku bo przestałam go kochać tylko dlatego że mnie zdradził... 2 miesiące to za mało żeby to uczucie umarło :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
odeszłam bo mnie meczył był mami synkiem leniem ciągle tylko robił to co mama kazała

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
janka ot tak przykro mi :( ciezka sprawa, no ale czas na pewno zdziala swoje i bedzie coraz lepiej, wiec glowa do gory. a ja mam problem bo wydaje mi sie ze kocham, ale nie moge sobie wyobrazic przyszlosci z nim, jesli to nie milosc co czuje to nie wiem co to jest, ale przy nim zapominam o Bozym swiecie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość janka ot tak
to że nie mogę z nim być nie oznacza że przestałam go kochać... więc jestem zazdrosna... duma tak jest urażona... Tylko widzisz ja bym już chciała uwolnić się od tego uczucia ale to nie takie proste :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no to powiem Ci, ze moj ex tez był cudowny pod wieloma względami, ja jednak stwierdziła, ze prędzej czy później i tak bede sie musiala z nim rozstac, a im dłużej z nim byłam, tym trudniej mi było wyobrazic sobie zycie bez niego... Po 4 latach w koncu sie odwazylam. Niby wiem, ze dobrze zrobilam. Ale mysle o nim codziennie, o tych złych rzeczach juz prawie pozapominałam i teraz szlag mnie trafia, że on już nie jest mój i zakochał się w innej :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
blekitnooka rozumiem Cie, jak my zrywalismy to ja juz po jednym dniu rozlaki, calym przeplakanym oczywiscie zapominalam o tym na co sie gniewalam, myslalam o nim jaki to on cudowny i jaka to ja okropna i nerwowa :) oczywiscie potem biegalam go blagac zeby wrocil i mi wybaczyl :P ale tak chyba nasz umysl dziala

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
namieszalam bo taka ja jedna 22 i 24 to ja, przepraszam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
blekitnooka ciesz sie ze masz te rozstanie juz za soba, ja jeszcze nie wiem co mnei czeka i co mam robic, chyba brak mi zdecydowania i odwagi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też się cieszę, ze ten najtrudniejszy okres po rozstaniu już za mną (bardzo, naprawdę bardzo sie tego bałam, tych pierwszych kilku tygodni...) ale tak jak pisałam minął juz prawie rok. I nic. Cały czas tak samo o nim myślę. To nie chce przejść. Cięzko mi powiedziec, czy nadal go kocham, ale całkiem możliwe, chociaż staram się o nim zapomnieć i poukładać sobie życie bez niego. A on, mimo, że ma juz kogoś, też powiedział mi po wakacjach, że zawsze bede dla niego kimś ważnym i że zawsze na swój sposób będzie mnie kochał i będzie o mnie pamiętał... :o teraz co jakiś czas wysyła mi esa, czasem chce się spotkac, ale w sumie to chyba coraz rzadziej...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
Wiesz co, ja mysle ze skontaktowal sie z Toba za wczesnie i emocje odzyly, co innego wspomnienia a co innego jak Ci zaczyna pisac ze jestes dla niego wazna. Ja bym zerwala kontakt, bo sobie nie wyobrazam co to mialoby byc, bo nie przyjazn, ani kolezenstwo, chyba badziej zal ze sie przestanie kontaktowac z osoba ktorej sie kiedys poswiecilo tyle czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
on w sumie od poczatku chcial utrzymywac ze mna kontakt, ale ja przez pol roku nie odezwalam sie do niego ani razu. W koncu jak wrocilam kraju po trzech miesiacach za granica i on bardzo chcial sie spotkac, poopowiadac mi co sie u nieglo zmienilo itd. wiec w koncu mu odpisalam i sie zgodzilam na spotkanie. Myslalam, ze skoro minelo juz pol roku to emocje ostygły. Ale niestety tak jak piszesz - wszystko odżylo. Od tamtego czasu mamy sporadyczny kontakt, czasem ja cos napisze ale czesciej on. Juz nie wiem sama co zrobić :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja jak coś postanowie to zawsze są to przemyslne decyzje i nigdy nie załuje jestem odważna i zdecydowana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
hmm raczej jak sie jest w dluzszym zwiazku to potrzeba wiecej czasu zeby zapomniec, ale mi sie wydaje ze zawsze cos tam gleboko w srodku zostaje. Przeciez mamy doswiadczenia zeby sie uczyc, natura nie dopuscila do tego zeby mozna bylo historie 4 lat zupelnie wymazac. Ja bym jednak zerwala kontakt, skoro nie bylas obojetna na niego to potrzebujesz wiecej czasu. Moze warto przeczekac nawet lata, kiedy sie znajdzie te jedyna milosc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taka ja jedna 24
myszka83 zazdroszcze :) moj partner mna moze zmanipulowac tak ze mysle ze wszystko moja wina, latwo popadam w zwatpienie czy slusznie postepuje i szukam zapewnien u innych ludzi, musze nad tym popracowac:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×