Dlaczego studniowka dla dziewczyny ...

jest tak wazna ??? Ja chyba jestem z innego swiata ;/ Jestem dziewczyna ... Jak widze jak moje kolezanki przezywaj przygotowania do studniowki to plakac ze smiechu mi sie chce :D Od tygodnia w szkole tylko tematy: sukienka, tipsy, fryzjer ... matko ile mozna ??? Jak slysze ile dziewczyny daly za sukienki to mi sie wlosy jeza na glowie ;/ Dla mnie to zwykla "dyskoteka" w gronie znajomych ...

Zgadzam się w 100% z przedmówcą. W latach 60ych kiedy zjawisko to nie było jeszcze tak nagłośnione, grupa kanadyjskich studentów z University of Toronto badała wpływ papkowania na przemiany tektoniczne w strefie okołobiegunowej. Podczas jednego z badań nieuważny student wywołał papkowanie w namiocie badawczym, doprowadził do wyjścia fansófki z grzałki metalowej (wielu naukowców sprzeczało się do tej pory, że jest to niemożliwe) i został dźgnięty! To co wydarzyło się później studenci określają mianem 'horroru', 'apokalipsy', 'piekła'. Grzałka metalowa okazała się znakomitym nośnikiem fansófek- wyszło ich z niej aż czterdzieści dwie! Jak udało się studentom zbiec z miejsca i uniknąć katastrofy pozostaje niewyjaśnione. Sami studenci starają się o tym nie mówić.(źród. Magazyn Discoveries)

dla mnie to tylko okazja by wypic 3 litry wódki i walnąc się pod stolem. ale mam tak co tydzien więc w sumie to zadna specjalna rzecz

Kocham podszywaczy :D

a tak na powaznie, wkurza mnie ze dziewczyny się tym przejmują. ja się nie będę stroic i zastanawiam się jak sobie ten bal umilic, zeby był czyms wyjatkowym. myslę ze po północy urwiemy sie z moim partnerem do szatni..;)

nie dyskoteka ale... pierwszy bal bo oprawa bardziej uroczysta trzeba to zrozumieć ;)

dla mnie studniówka nie była ważna, w ogóle... nawet żałuję, że na nią poszłam

studniówka to był wspaniały bal, świetnie się bawiłam do 7 rano;) kwestia podejscia, u mnie było super, tanczyłam w reprezentacyjnym polonezie, pięknie było..;) i miło to wspominam:)

Ja na studniówce obtańcowałam wszystkich moich nauczycieli i w sumie było ok. Ale poza tym to nuuuuudy. Kiecę miałam zwykłą, ale na pewno nikt przede mną ani po mnie takiej nie miał;) Najdroższe były buty, ale tez tak niewygodne, że musiałam je i tak zdjąć i tańczyć bez nich, bo bolały mnie stopy. Ot, głupia impreza. Do fryzjera nigdy nie chodzę do kosmetyczki tym bardziej. Więc kieckę kupiłam jakieś 10 dni przed i to wszystko.

ja mam w klasie samych chlopow i nie gadam z nimi o studniowce bo by mnie wysmiali;/

a gdzie fryzure robicie? w Denique?