czy my bedziemy razem???

ciagle mam wrazenie ze my sie kiedys rozejdziemy, jestesmy po slubie, mamy dziecko, kochamy sie, wszystko cacy, pieknie, ale przychodza momenty nie do zniesienia, kiedy sie wyzywamy, uciekamy od siebie, nie zgadzamy sie w wielu kwestiach, czasami mysle ze przyjdzie kiedys taki moment ze ktores z nas nie wytrzyma tego i odejdzie,czesto mam takie przeczucie ze przestanie nam na sobie zalezec :( czy ktos z was mial tak juz?? jak to sie wedlug z was moze skonczyc? tylko prosze bez obrazania, jest mi naprawde smutno :(

a po ile macie lat?

on 28 ja 27, takie stare konie

Taka stara a taka glupia ;) Przeciez to normalne, ze w zwiazku nigdy nie ma sielanki. Sa lepsze i gorsze dni. To, ze sie martwisz o wasza przyszlosc jest dowodem na to, ze bardzo ci na nim zalezy. Glowa do gory :)

ill- myslisz??

No ba. Pewnie! Najwazniejsze, zeby umiec sie godzic i z klotni wychodzic z jakims rozwiazaniem. W kazdym, nawet najlepszym zwiazku sa fatalne momenty i to nie jest nic zlego. Czasami zdrowa, porzadna klotnia jest lepsza niz wieczne smyranko typu buzi buzi :P

mam nadzieje ze to prawda co piszesz, ze moje podejrzenia sa mylne, mam nadzieje dzieki :)