Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 9876543210

Dziewczyny, jak byście zareagowały gdybyście otrzymywały kwiaty od anonimowego

Polecane posty

Gość 9876543210

nadawcy? Raz, potem drugi, po jakimś czasie znowu Takie doręczane przez kuriera, do domu... Co byście sobie pomyślały? Byłoby wam przyjemnie? Chciałybyście się dowiedzieć kto wysyła te kwiaty?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
Na pewno zjadała by was cholerna ciekawość, i było bardzo ... przyjemnie ; ) A co by pomyślały to już zależy czy były by same czy z kimś ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
Mam na myśli dziewczyny, które nie mają partnera

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bardzo pzyjemnie:) i bysmy marzyły, ze to od tego naszego:) kochanego, co kocha skrycie;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
Niewątpliwie te kwiaty musiałyby przecież być od kogoś. To nie byłby tylko wymysł, marzenie. Przecież kwiaty nie mogą się same wysyłać... Po jakimś czasie chciałybyście pewnie, żeby nadawca się ujawnił?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
wampirzyco, kwiaciarnie wysyłkowe gwarantują anonimowość...przynajmniej tak jest napisane na ich stronach internetowych

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pinnkie
ja ၴak miałam pierwszy raz mnie ucieszyły bukiet z 50 najdłuższych czerwonych róż jakie widziałam - sama nie byłam w stanie ich unieść - kolejne mniej kiedy dowiedziałam się od kogo pochodzą - na widok kolejnych bukietów i zwiększenia częstotliwości dostawałam histerii i miałam ochotę pociąć je tasakiem - wszystko w umiarze musi być i z całą pewnością nie może być presji dla oၳoby obdarowanej - i dla darczyńcy - że coś MUSI !!!!!! Z TEGO wyniknąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
byloby przyjemnie....ale tylko wtedy, gdy nadawca nie wymagalby potem ode mnie jakichs aktow wdziecznosci ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym chciała za 3:P dowiedziec sie od Kogo;) w koncu 3 to sybol:) np do trzech razysztuka;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
ależ kto tu mówi o presji, chodziłoby tylko o zrobienie dobrego wrażenia, w sumie również sprawienie przyjemności (ponoć wszystkie dziewczyny lubią kwiaty...) Poza tym nie ma też mowy o tak częstych i tak przesadnych bukietach...raczej coś bardzo subtelnego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Anonimowość mogą sobie gwarantować... w pogaduszkach u cioci na imieninach i przechwałkach przed klientem a ja umiałabym się dobić do tego skąd kwiaciarnia ma moje dane i dlaczego nimi dysponuje. Innymi słowy trafiłabym do nadawcy bo chciałabym wiedzieć o co chodzi. Nie lubię gdy ktoś próbuje mną manipulować. Poza tym sądziłabym że wysyłka kwiatów to pomyłka. Jestem po prostu na tyle konkretna i zasadnicza że nie ma w moim żciu miejsca na romantycznych wielbicieli (ewentualnie doatają kubeł zimnej wody na głowę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elantonio
powiem tak, że najlepiej gdyby kobieta mogła się domyślić od kogo albo mogła chociaż podejrzewać ; p By nie stała się sytuacja, że zrodzi sobie w głowie wyobrażenie swojego królewicza z bajki a potem przyjdzie co do czego i będzie rozczarowana... ; )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
Kwiaciarnia miałaby twoje dane tylko i wyłącznie od nadawcy... Odebrałabyś to jako coś wrogiego, jako próbę manipulacji, w twoim życiu nie ma miejsca na romantycznych wielbicieli...to bardzo przykre...całe szczęście, że większość dziewczyn jest inna...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no więc mi by to nie sprawiło przyjemności a wywołało: - konsternację (domysły o co chodzi, jakiś biedak się pomylił i trwa w błędzie, będzie rozczarowany bo prawdziwa adresatka nie zareagowała a tymczasem po prostu nie dostała kwiatów) - zaniepokojenie (a może to jakiś świr wysłał te kwiaty i kto jeszcze ma mój adres oraz czego się spodziewać) - i zawracanie głowy wyjaśnianiem sprawy i odzyskiwaniem kontroli nad sytuacją gdybym to dzisiaj dostała kwiaty spanikowałabym że mój narzeczony będzie mnie o coś posądzał

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
to jest bardzo fajny gest :) ale mysle, ze za drugim razem wypadalo by chociaz podpisac sie imieniem... bo moze sie okazac, ze jest w kims zakochana i bedzie liczyla na to, ze kwiaty sa od niego :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
tak se pisze wybacz...ale to ty masz narzeczonego?... z tego co pisałaś o romantycznych wielbicielach, wydało mi się, że nie potrzebujesz tak romantycznych spraw...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale pierwsza moja reakcja to autentycznie byłoby "ojej, jaka szkoda że ktoś się tak fatalnie pomylił i szkoda że to tak naprawdę nie dla mnie i nie z podpisem"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
tak se pisze przepraszam, chyba trochę przesadziłem:) po prostu ty już masz narzeczonego i dlatego inaczej byś zareagowała na takie kwiaty niż samotna dziewczyna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
Gorzej jeśli ten ktoś, w kim jest zakochana, ma tak samo na imię jak ja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 9876543210
A mówiłybyście o tym, co wam się przydarzyło waszym przyjaciółkom i koleżankom?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mam faceta którego bardzo kocham, z wzajemnością i niedługo pobieramy się :))). Nie było, nie ma i nie będzie w naszym związku miejsca na udawanie, mniej lub bardziej nieudolne banały rodem z tanich romansów itd. Nie to żebym nie potrzebowała wyznań, uniesień i tym podobnych. Chodzi o to że tego typu sprawy ładnie wyglądają w piśmie, gdy subiektywnie coś opisujesz na kafeterii czy czytasz książkę. Ale w praktyce sytuacje bywają kłopotliwe, niezgrabne, dochodzi do nieprzewidzianych komplikacji i w efekcie wychodzi śmieszna karykatura teorii z filmów a nie coś godnego zapamiętania. Poza tym każdy tu sobie coś idealnego wyobraża. A weź tak wyobraź sobie że dostajesz kwiaty a potem okazuje się że faceta nie trawisz, znasz i nie lubisz, okazuje się fircykiem głupio mówiącym i myślącym, o wyglądzie nie wspominając. Wyobraź sobie że wysyłasz kwiaty a dostaje je nie ta osoba, co trzeba albo osoba ta dziękuje komuś zupełnie innemu... albo jej już nie ma pod tym adresem, albo dostawca żuje gumę i prosi o napiwek bo jest nowy w pracy, albo domofon nie działa... . Albo z kwiatami przychodzi ktoś kto chce zastrzelić wybraną osobę (autentyczny przypadek z mojego osiedla, ranny został ojciec upatrzonej dziewczyny, ona się uratowała, napastnika ujęto). Istna komedia... Dla mnie to nie pasuje do prawdziwych uczuć między dojrzałymi ludźmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"9876543210 A mówiłybyście o tym, co wam się przydarzyło waszym przyjaciółkom i koleżankom?" oho... a gdzie bezinteresowaność?? chodzi o reklamę? ;D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak se pisze - popieram... reagowałabym tak samo jak ty. Nie cierpię niespodzianek i niedopowiedzeń. co innego mały flircik .. ale wiadomo z kim!:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym sie na pewno pochwalila, hehe, choc gdybym dostala takie kwiaty to mojemu chlopakowi nie byloby za przyjemnie, ale troche zazdrosci nie zaszkodzi ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"przepraszam, chyba trochę przesadziłem po prostu ty już masz narzeczonego i dlatego inaczej byś zareagowała na takie kwiaty niż samotna dziewczyna" nie ma sprawy, przecież piszesz że to do dziewczyn które nie maja partnera i że wysyłka gdy się wie że dziewczyna partnera nie ma.... dlatego odpowiadam że nawet gdybym nie miała to co bym czuła, i że uznałabym to za pomyłkę oraz czułabym niepokój, aha (o tym nie pisałam, choć mam na myśli w tekście o manilupulowaniu), czułabym się też zobowiązana, i to wobec jakiejś anonimowej osoby która coś dla mnie zrobiła bez mojej wiedzy i woli nie znoszę czuć się dłużna komuś kogo nie znam, kto ma nie znane mi intencje nie znoszę wiedzieć ze ktoś ma wobec mnie jakieś oczekiwania a ja nawet nie wiem kto, jakie i dlaczego powinieneś brać to pod uwagę, że możesz zrobić komuś przykrość a jeszcze ten cały szum w domu, może rodzice coś by dziewczynie wymawiali (np że się zachowuje prowokacyjnie, że się zadaje z jakimiś niezrównoważonymi, że obcym podaje adres) widzę same minusy i radzę żeby obiektywnie brać je pod uwagę (nie wszystko wychodzi tak jak to sobie wyobrażamy!)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×